Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Skrzynka została zawieszona na wyraźną prośbę dyrekcji KPN. KPN dopuszcza skrzynki opencaching na terenie parku, w miejscach ogólnodostępnych (oznaczone ścieżki, wiaty). 
Warunkiem jest przesłanie podania na adres esiatecka@kampinoski-pn.gov.pl z prośbą o dopuszczenie umieszczenia skrzynki na terenie parku i każdorazowe uzyskanie pisemnego zezwolenia parku. Kesz nie może być zakopany, to oczywiste.
Po wyrażeniu zgody przez zarząd parku, kesz zostanie odwieszony. 
Decyzję pozytywną dyrekcji parku proszę przesłac na cog@opencaching.pl

osrtra przeprawa przez bagnisto trzinowe przeszkody, ale kesza brak... nie reaktywowałem bo może poprostu nie udalo mi sie znaleźść...

Wczasie suszy zero problemów.. dzięki za kesz i pokazanie miejsca..

Wczoraj koło 21 nie udalo się może dlatego że do domu daleko a łańcuch mi pękła stałem koło właściwego drzewka GPS pokazywał 60m. Dziś udało się , ale Hard korowa droga do kesza i nie wiem jak ktoś wpadł by tam schować dla tego dam gwiazdkę i wkleję na co uważać a nie uważałem idąc zmrokiem. DLA  HARD KORÓW !!!!!!!

Fajne miejsce dzięki za kesza.

Dzięki za kesza i pokazanie genialnego miejsca.

Świetne miejsce.

Dzięki za pokazanie cudo miejsca ...  

Ktoś pękł wiaderko ...   

Widoki aż po horyzont. Przeszliśmy suchą nogą. Dzięki za pokazanie miejsca.

Niestety pęknięte dno pudełka. W środku sucho.

To już wiem gdzie zgubiłem logobook :)

Znaleziona razem z Ranwersem , r00t7 i Martuś . Sama miejscówka i droga do kesza poprostu kosmiczna . Gdyby nie ta skrzynka to bym tu w życiu nie trafiła . Na miejsu mieliśmy małą zagwozdkę jak się  dostać do kesza ale dzięki ofiarności Ranwersa udało się podjąć skrzynkę  :)

Kesz znaleziony razem z Wredną Bestią, Martusią oraz R00tem7.

Oczywiście musiałem wsadzić nogę w tą zimną wodę... Dobrze, że podczas marszu woda w butach szybko się nagrzewa :P

Dzięki za kesza :)

Keszyk znaleziony w doborowym towarzystwie martuś, WrednejBestii i Ranwersa podczas spacerowania po kampinosie

teraz kiedy ziemia jeszcze zmarznięta, to przejście jest lajtowe, ale kiedy będą wiekszę roztopy - to wodery / kalosze będą niezbędne ;)

Znaleziona tylko i wylacznie dzieki fotce z logów. Ranwers sam zgłosił się na ochotnika i wyruszył na drugą stronę kanałku po kesza - udało mu się to zrobić prawie suchą stopąZe środka zabralam dwa geokrety. Idąc z powrotem Bestia znalazła 2x karteczki z informacją 'to jest skrzynka geocache' made by keramKosmiczne miejsce, totalne odludzieI bardzo się cieszyliśmy, że jesteśmy tu późną zimą :)

dziekowacdługo nikogo po nas nie było :)

Bagnicho jeszcze zamarznięte :)

 

Maiczne miejsce

Myślałem że kesza może nie ma bo torba powiewała na wietrze wystając z dziupli ale wszystko było ok. Piękne miejsce, wspaniały spacer po dróżkach bobrowych i nie tylko ich od Doliny Roztoki. 

Wrzuciliśmy ołówek i jajo z niespodzianką :). Wymiana kretów. Dopisałem Olę i Pawła. 

Z Elvisem7.

Hardcorowokomary gryzły trawa duza, na szczescie bobry wydeptały sciezki ktorymi się kierowaliśmyznaleziona ale bez wpisu ( brak olowka w logu i my tez nie pisaci ) zostawiony GK : Jamnik 

dzięki za reaktywację ; bez wymiany

Znaleziona z kolegą "tec777" leżała mi na sercu ta skrzynka - dziś bez problemu z dojściem - tylko trawa i pokrzywy bardzowysokie. Dzięi za reaktywacje.

Napewno wrócimy ...

 

Jako że ten keszyk był na naszej liście konkretów, to postanowiliśmy go reaktywować we wspomnianej przez kolegów dziupli.

Z drzewem natomiast należy się obchodzić jak z jajkiem. Gdyż stoi w pozycji pionowej na słowo honoru ;]

Swoją drogą korci mnie jeszcze przyjechanie tutaj ze szpadlem i przekopanie tego obszaru gdzie mógłby być keszyk - no bo co by się z nim stało... Domniemam że po prostu zarósł tak bardzo, iż normalnie bagnetem jest niewyczuwalny. Szczególnie że jasno nie da się stwierdzić gdzie jest konkretnie zakopany.

A więc REAKTYWACJA

Keszyk obecnie znajduje się w dziupli, w pobliskim drzewie.

Patrz foto poniżej.

tak , fajnie było dotrzeć do celu , chociaż po walających się plastikowych butelkach widać , że nie jest to miejsce odosobnione ; tak jak napisałem pomysł taki sobie ze względu na dostępność , ale miejsce schowania to już katastrofa ;D , bo tuż obok stoi drzewo z wielką dziuplą ; 

Wielką frajdą było dotarcie w to miejsce... i to nawet suchą nogą - kesza jednak brak.!

może i okresowe , ale dzisiaj okres nie ten ; nie krytykuję skrzynek ale rola poznawcza fajnego miejsca byłaby też spełniona na obrzeżu rzeczonego bagnicha ; nie wiem do końca jakie i czy to bagno ale jak zaczęło mi się przelewać górą to odpuściłem ; mam nadzieje że Założyciel to dokładnie sprawdził i nikomu nie stanie się krzywda ; pozdro

Dotrzeć na miejsce się udało ale znaleźć już nie. Grzebałem jak na zdjęciu nożem może trzeba było mieć łopatkę . Miejsce fajne.

Tak jak obiecywałem, oto link do "ukretowionego" krokomierza: http://www.geokrety.org/konkret.php?id=776. Na razie nie przeszedł zbyt daleko, ale po drodze do startu doliczył do ponad 5000 kroków!

Krokomierz przetrwał "awarię procentów", ale musiał ulec ewakuacji ze względu na stan "wilgotnościowy" skrzynki. Na pocieszenie mam zamiar z krokomierza zrobić kreta (z odpowiednią adnotacją o pochodzeniu ). Ciekawe, ile kroków przejdzie? Na razie jeszcze musi chwilę poczekać, ale za to za dwa tygodnie...

Dziś serwisowałem skrzynkę. Nowe pudełko, woreczek na logbook, pasek opinający pudełko i kilka warstw woreczków.

Dodatkowo na zachętę umieściłem Gin Lubuski, ale i tak jakoś wieje pustką.

Bateria w krokomierzu jeszcze żyła?

Ze względu na stan skrzynki prawdopodobnie w nadchodzacy weekend wybieram się ją serwisować. Dołączy się ktoś do spacerku po mokradełkach i Kampinoskich offszlakach :)?

Znaleziona i to o (w miarę) suchych butach. Układ drzew się nieco zmienił, no i szuwary nie te co w marcu. Nie było tak "hop-siup"... Niestety, skrzynka była w kiepskim stanie z zewnątrz, a także od wewnątrz. Z zewnątrz dobrały się jakieś żyjątka i zrobiły z toreb sieczkę. Od wewnątrz dzieła zniszczenia dokonały % (te mniejsze). Jeszcze teraz czuję na sobie ten zapach... Trochę przewietrzyłem zawinąłem w nową torbę, ale logbook i skrzynka w stanie opłakanym. Elektronika przetrwała, no i te większe %. Następnym razem, niewątpliwie konieczna nowa skrzynka (ta sporo ucierpiała) i logbook.

Out: Elektronika i % (w tym sprawca całego zamieszania w stanie pustym)

In: Jajo i rękawiczki lateksowe (wszystko znacznie bardziej odporne na wilgoć)