Informuję, że kesza nie ma. Po prostu - zniknął. Wiadomość poprzednika jest słuszna. Niestety. Przeszukałem całą okolicę murka...

A miejsce ciekawe, dobre na chwilowy przystanek na piwko w plenerze. Szkoda, że rzeczka ma niebieską barwę. Ciekawi mnie co płynie w rurze. Woda? Ścieki? Gaz?

Miejscówka przeszukana dokładnie, raczej zaginął :(

Emci_G
[:D]

Właśnie spojrzałam na swój wpis. To mój pierwszy kesz więc wpis nie zachwycał  :D
Skrzyneczka fajna szybka, do tej pory ją pamiętam! Dzięki niej rozpoczęłam samodzielną przygodę z ta świetną zabawą :)

TFTC

Faktycznie wszystko wycięte, można podjechać rowerem pod samą skrzynkę. Ogólnie zauważyłem ją już jadąc z daleka, ale pomyślałem, że to ktoś zostawił kubek po kawie... Jak się jednak okazało, to kesz, ale bez żadnego maskowania. No to wpisałem się, odłożyłem na miejsce i trochę zamaskowałem, chociaż nie bardzo było tam czym.

Świetnie, że ta skrzyneczka wróciła, tylko jej brakowało mi z całej serii, oprócz finału oczywiście. Na poszukiwania wybrałem się w krótkich spodenkach i to był zły pomysł, bo pokrzywy tam okrutne. Dzięki za kesza i możliwość wpisania się do nowiutkiego logbooka

kesza wykarczowało. niebawem serwis.

Wzdłuż Olechówki elegancko wycieli wszystkie krzaczory, kesza też, tego w górnym biegu zapewne również :(

znaleziona błyskawicznie dzięki spojlerowi na murku.

Dziękuję autorowi skrzynki za chwile radości ze kesza, Malesce za poświęceniu swojego wolnego czasu i oprowadzanie po rejonach, przy zdobywaniu uczestniczył również  Wojstef1. Pozdrawiam!

Wszystko na miejscu, podziękował.

Spacer po rurze zaliczony.

TFTC!

I znów rzeka ;p Znaleziona z Klod, Kooba i Maggy.

Sobotniego popołudnia z Olechówką c.d. TFTC!

znaleziona z Klod, Wolsia i Maggy. tftc.

Znaleziono z Avero.

Kesz znaleziony ale leżał na górze na brzegu kanału. Po wpisie odłożony na swoje miejsce. Dzięki za kesza.

Tym Razem Rura pod Rurą znaleziona.

Logbook już trochę zniszczony i do wymiany

Świetny paten na maskowanieDobre miejsce na spacer z piwkiem czyli coś co lubięSuper PolecamZnaleziona z globe-trotter27Dzięki :)

sprawdzone, kesz był 20cm od pierwotnego miejsca ukrycia. teraz jest tam, gdzie powinien być. nie sprawia jednak dobrego wrażenia, więc na wiosnę przejdzie drobną przemianę, bo aż wstyd hodować taką brzydką skrzynkę...

Świąteczny spacerek v1 Nieznaleziona, nawet śladu nie było. Proszę o sprawdzenie.

THX ZA CACHE !!!

Dzisiejsze kesze ze "Szlaku Olechówki" zdecydowanie poprawiły mi humor!W centrum miasta jakoś średnio mi idzie, ale na obrzeżach miasta mogę spokojnie buszować i nie zważać na mugoli. Droga do kesza jest wielce nieestetyczna- wszędzie brud, smród i mnóstwo śmieci, ale dzięki temu panuje cisza i spokójPewnie dlatego żule i menele delektują się tanim winem najczęściej w takich miejscach =P Troszkę się ubrudziłam, ale przecież to się upierze i umyje =P Świetne maskowanieBless & big up!

No więc zlazłem do tego kanału, trzymam się krzaka, żeby nie wlecieć do wody, która bynajmniej fiołkami nie pachniała, patrzę, a tu cosik turla się w dół skarpy, prosto w smrodliwe odmęty zmierzając. Ręka moja wystrzeliła w kierunku tego dziwa z prędkością atakującego grzechotnika i po chwili trzymałem w dłoni uratowany przed nieprzyjemnym losem przedmiot. I dobrze się stało, gdyż, jak się zapewne domyślacie, był to kesz we własnej osobie w dodatku razem z maskowaniem! Jak wielką ulgę poczułem nie potrafię opisać, toż przecież gdyby nie mój pochwały godny refleks, zmuszony byłbym nurkować po kesza w rwącym nurcie cieczy z trudnością dającej nazwać się wodą! Wetknąłem potem kesza w ziemię obok krzaka, chociaż nie jestem do końca pewien, jaki był pierwotny zamysł Autora. A wszystkim przyszłym znalazcom najwyższą ostrożność i opanowanie zalecam.

Szybko, sprawnie bez problemu !!! 

Znaleziona szybko i sprawnie.

znaleziona

Znaleziona podczas sobotniego spaceru. Fajny pomysł, odszukana bez problemów. Trochę pokrzyw wokoło ale było warto. Dzięki

kierując się głosami z wpisów udałem się na miejsce przeprowadzić serwis. misja się powiodła. skrzynka zyskała maskowanie, nowy, szczelny pojemnik, strunówkę na logbook i zaostrzony ołówek. zawartość została wysuszona, ale uwaga: okładka logbooka z elementem sudoku do finału nie trzyma się już całości. przy kolejnej okazji postaram się to naprawić. kesz trzyma się na wcisk, proszę tak samo odkładać, żeby nie popłynął.

Rura znaleziona nawet dość szybko i na szczęście byłem po prawidłowej stronie Olechówki która była dość mocno wezbrana. Kesz znaleziony, ale logbook mocno wilgotny a właściwie to mokry.

znaleziona podczas spotkania plenerowego. Z Dominikkolanko. tftc:)

Logbook się skończył, ale tak to skrzynka bardzo wilgotna bałem na początki się ruszyć logbook, bo prawie rozlatywał się w rękach! ;(

Wieczorowa rekreacja na rowerze :)

Trochę się bałam tego kesza, ale ładna ścieżka aż do rury prowadzi, także obyło się bez problemów. Olechówka dzisiaj całkiem wartkaDzięki!

Druga dzisiaj podczas rowerowe wycieczki.Skok w bok i już mamy kesza.Takie w miescie nam się podobają.Bez nerwówki że ktoś nas obserwuje na spokojnie dokonaliśmy wpisu i w drogę.Kesz w dobrym stanie.

dziękujemy i pozdrawiamy

bolerob z żoną

Kolejny przystanek na ścieżce wzdłuż Olechówki. Całość akcji poszła sprawnie, z tym że zgodnie z tradycją tej serii, zapomniałem o wskazówkach finału. Więc pająki i pokrzywy niepokoiłem dwukrotnie.
Ciut wilgotny dziennik.

Jakoś nie mogłam dopasować spojlera do terenu - pomogła Rysiaaa.

Dzięki za kolejną skrzyneczkę w serii, finał coraz bliżej...

Tak jak pisze efedryna, logbook jakimś cudem łapie wilgoć... Chociaż nie wiem co zrobić, żeby poprawić szczelność pojemnika... Zejście po kesza było przez krzaki i pod rurą, a powrotną drogę zaplanowałem, że wgramolę się na rurę... Normalnie żadne wyzwanie, ale ja walczę od czwartku z jakaś dziwną gorączką, której przyczyny nie zna nawet lekarz, a w domu po schodach chodzę jak staruszek i nawet na moment nie puszczam poręczy... Po wgrzebaniu się na górę czułem się co najmniej jakbym podbił właśnie jakiś górski szczyt. Muszę na razie wziąć urlop od keszy. Pozdrawiam.

Logbook jest juz wilgotny...

Jak można spędzić imieniny? Keszując! :D

Zgadzam się ze słowami Bogasa.
Rura wyczyszczona.

Imieninowo-rowerowo-pieszo z Bogasem. :D

Znaleziona z Danyeru. Pierwszy raz od dobrej strony, ale stwierdziliśmy że krzaki a po drugiej stronie ładne dojście wiec to pewno z drugiej strony. Więc powrót i podejście z drugiej strony... i co się okazuje... w świetle latarki pokazało się logo... po przeciwnej stronie, ale Danyeru pomyślał, że pójdzie na skróty... rurą i tak też uczynił. Dzięki temu nie musieliśmy przechodzić tak 3 razI uwaga na pokrzywy bo kują. 

Kolejna do ścieżki... kiedyś ja zrobimy w końcu ;)

Z Indianapiotrek97. Oczywiście dopiero po dotarciu na miejsce korytem rzeczki. Zorientowałem się że można dojść tam ścieżką.

Chwila przeprawy z rowerem przez krzaki i kolejny kesz zdobyty. Ostatnio zrobili tam wycinkę, więc powrót do Pabianickiej już bez zbędnej przeprawy. Szkoda, że okolica tak zaśmiecona. Co do samego kesza, to mam jedną uwagę - w środku jest woda.

Samochód przy stacji benzynowej, spacer, skrzynka szybko namierzona. Dzięki.

Drobne zakupy na pobliskiej stacji benzynowej i dawaj nad wodę :)

Dzięki :)

Znalezione dosyć szybko, znaczek na murze naprowadzaA miejsce super wygląda przy zachodzie słońca o tej porze roku.

podjazd z serwisem, ale okazał się niekonieczny.
skrzynka tylko lekko przesunięta od zamierzonego miejsca ukrycia, więc poprawiłem.

Znaleziona

pomysłowa skrzynka, szkoda że nie poszliśmy ścieżką tylko wzdłuż rzeki

Na miejsce trafiliśmy prosto z parkingu Shella, ale kulturalnie zakupiliśmy wcześniej u nich coś do picia, aby formalnie skorzystać z parkingu :)

Nie wiem czemu, ale spodziewałem się tutaj większego pudełka i dlatego znalezienie pluszzzaka zajęło chwilkę.

Pozwolę sobie od razu dodać, że kesza znaleźliśmy leżącego dość swobodnie - nie wiem jakie było normalne ukrycie lub mocowanie, ale aktualny stan może nie przetrwać następnego podwyższenia poziomu...

TFTC - jesteśmy z anoriell coraz bliżej końca projektu! Teraz została nam już tylko Wyspa :)

To był już naprawdę leniwy koniec keszerskiego dnia pełnego wrażeń, więc tylko wygodnie rozsiadłam się na rurze i obserwowałam Ryjka wymachującego ołówkiem ;)

Oczywiście nie mogłem łatwą ścieżką (od Shella) tylko od strony 3 maja podjęte - oczywiście podjęte w krótkich portkach :D 
Kocham ten cykl fajnie że można odwiedzić te wszystkie miejsca na szlakuŁódź rzekami silna ! 
Dzięki wielkie :) 

Wysłannikom Hycylgeoszperger teamu nie były straszne pokrzywy, chaszcze oraz smród rzeczki ! Fajne rozpoczęcie chaina. 

Da się tam dojechać rowerem ale pokrzywy ostro walą po nogach. Polecam założyć długie spodnie.

Hycylgeoszperger team poradził sobie ze znalezieniem tej skrzynki, a nawet rowerami udało się dojechać pod samą skrzynie. Uwaga, aby nie wpaść do rzeczki... przemoczone rzeczy to jedno, ale smród nie do wytrzymania ;)

Samą rurę przyfilowałem już z ulicy, ale przekombinowałem ze skrótem. Zamiast trzymać się ścieżki zszedłem w krzaczory, a po dotarciu pod kesz okazało się, że ścieżka jest tuż nad nim. 

Drugie śniadanie na murku i wio dalej. :)

Dzięki!

Sama rura wypatrzona szybko (z mostku na Pabianickiej) ale przejście przez zarośla zajeło chwilkę. Ja chyba jestem ślepy, znalazłem róg i konar, ale pojemnika nie (dopiero Izeq się udało)... pewnie się zbyt zdekoncentrowałem.

Uwaga, obok skrzynki ktoś lub coś zostawiło pokaźną kupe!

Złapana podczas wieczornego spaceru z Izeq i AdamW.

Pierwsza skrzynka w ten wiosenny wieczór. Rurę mijam codziennie jeżdżąc na zajęcia więc cieszę się, że wreszcie ta skrzynka zniknie z mapy. Zybcio pierwszy przetarł szlaki i znalazł magiczny znaczek a później ja znalazłam pojemnik z chyba nieproszonym (ew. to nowy trend w maskowaniu) gościem - ślimakiem na pokrywce. Szybkie zdjęcie podpowiedzi do finału i w dalszą drogę. Znaleziona z AdamemW i Zybciem. 

Złapana podczas wieczornego spaceru z Izeq i Zybciem.

Znaleziona tradycyjnie z BlueAsia.

Ostatni keszyk na dzisiaj. 

Podejmowana późnym wieczorem, ale i tak poszło w miarę szybko i sprawnie.

Dzięki za kesza.

Znaleziona jako ostatnia na dziś z Piostu i naszą Mikrokeszerką 

Skrzyneczka mimo ciemności i błota namierzona bez problemu.

Sama okolica no cóż ...delikatnie mówiąc nie zachwyca 

Mimo wszystko dzięki 

Kolejna "zakupowa". Nowa tradycja: co zakupy to cache? ;)

Łatwo poszło, tylko prawie zapomniałem zrobić zdjęcie sudoku, musiałem się wracać.

Logbook lekko zawilgotniał :(

TFTC :)

tuż o świcie z maDZIARKA i hanu7 :)

Miejsce odwiedzone w towarzystwie Lolos18 i hanu7. Szybka wycieczka, szybka skrzyneczka, szybki wpis - dziękujemy:)

Znaleziona jako pierwsza na trasie. Za czysto tam nie było ale każda dzielnica tego miasta posiada takie zadupie więc jestem przyzwyczajony. Dzięki

Pierwsza skrzynka tego dnia. Miejsce ukrycia rzuca się w oczy, dzięki znakom pozostawionym przez autora skrzynki. Szkoda, że okolica tak zaśmiecona. Z poparzonymi od pokrzyw nogami ruszyli dalej. Dzięki.

Skrzynka znaleziona szybko i bez problemów wspólnie z maDZIARKĄ i losos18 :)

TFTC!

Skrzynka zdobyta bez większych problemów, ale okolica niezbyt piękna =)

Ciekawe miejsce skrzynka, znaleziona bez porblemu.

Bardzo fajna skrzynka jak cały szlak

Trochę niebezpieczne miejsce. Nie ze względu na rurę ale na to że jest tam kilka wielkich dziur. Nie wiem po co są ale trzeba na nie uważać. Co do skrzynki była trochę odsłonięta ale naprawiłem to. Łatwa i przyjemna.

Podpowiedź z parkowaniem na stacji była pomocna. Kawka, herbatka, napoje i w niedaleką drogę. Na miejscu skok okrakiem na rurę (żartuję), przewis i zawis do góry nogami, spojrzenie nie tam gdzie trzeba, spojrzenie tam gdzie trzeba i wszystko jest.

To ostatnia na dziś, mamy komplet, trochę szkoda, ale wracamy do domu i liczymy gdzie finał. Dzięki.

Podjęta podczas rowerowej wycieczki wraz z Skyqen-em. Chyba lepiej nie sprawdzać jak wygląda okolica po zmrokuDzięki za skrzynkę.

W końcu ostatnia z serii. Teraz czs na finał. A kiedy będzie podjęty? Tego nie wie nikt... Może jeszcze w tym tygodniu (choć prawdopodobieństwo jest minimalne) ale prawdopodobnie celuję w za dwa tygodnie.

Dojazd do kesza. Hmmm... Problemowy. Nic się nie zmieniło ale tym razem postawiłem na rowerowy drive-in. Prawie się udało ale po drodze spłoszyłem jakiegoś zwierza i jakiegoś dziadka, który coś rąbał na uboczu.

Kesz ku mojemu zadowoleniu był na miejscu. Choć niewiele brakowało, żebym prawdopodobnie losem poprzedniego kesza popłynął Olechówką. Ślisko tam:).

Dzięki!