Plan był taki coby grzybów poszukać... Patelnia taka że z grzybów nici. Ale idziemy dalej. Reaktywacja na miejscu. Dziękujemy za pokazanie ciekawego miejsca.

Spacer utwardzoną drogą w pięknym lesie - czego chcieć więcej. Nawet śmieci po drodze nie było...

Niestety, kesza wymiotło - reaktywacja (mikrus-magnetyk) z godnie z podpowiedzią.

Znaleziona, choć komary nie ułatwiały sprawy. Log ciężki do wyciągnięcia, co nawet widać po jego krawędzi. Dodałem mała karteczkę, która powinna ułatwić sprawę.

Miejscówka fajna, dziękuję za skrzyneczkę. 

Wielkanocny objazd po kurzelowsko-włoszczowskich lasach. 50km w 4 literach. Gdyby nie te "królewskie" drogi to nawet nie byłoby czuć, a tak to nieźle wytelepało:)

Logbook suchutki więc łatwo wyszedł. A że miałem ze sobą pęsetę to w mig. :-)

Rozpadało się i spacer do lasu nie był zbyt przyjemny. Ciekawe miejsce odwiedziłem, dziękuję za skrzynkę.

Pojemniczek bardzo niekomfortowy, dłużej trwało dobranie się do logbooka, niż dotarcie na miejsce Kesz znaleziony z Zyfiką

Wydłubanie logbooka z pojemnika graniczy z cudem... Zeszło nam się na tym bardzo długo a kąsające i atakujące komary wcale nie ułatwiały sprawy... Niemniej jednak jakoś się udało. Kesz znaleziony z Unieskim, dziękuję za pokazanie miejsca

Kesz znaleziony podczas samotnego zwiedzania przepięknych zakątków Polski. Sprytnie ukryta a podpowiedź w "10".Dziękuję za skrzyneczkę i pokazanie miejsca.

Wygodny dojazd rowerkiem leśną ,,autostradą". Na miejscu wszystko sprawnie poszło pomijając wyjmowanie logbooka... Niestety tak jak poprzednikom nie udało mi się go wydostać, nie miałem odpowiedniego narzędzia. Zrobiłem fotkę.

Rowerowo z Niestowarzyszonym Towarzyszem.

Już myślałam, że skrzyneczkę wcięło, ale to takie maleństwo, że ciężko wymacać, nie mówiąc o zobaczeniu. Pojemnik uroczy, ale niestety szyjkę ma węższą niż korpus, przez co nie dało się wyjąć logbooka (nawet pęsetą). (Ale dysponuję dokumentacją fotograficzną).

Mój pierwszy kesz tak małych rozmiarów.

Kesz zdobyty podczas rowerowego dnia z Budgetem i Skyqenem. Dzięki ;)

Rowerowy rajd ŚLADEM PARTYZANTÓW ZIEMI WŁOSZCZOWSKIEJ z Skyqenem i Robasiem. Dzięki

Świetne miejsce na odludziu świeże powietrze i monitoring, oraz kolejna zapomniana kapliczka, o której nie miałby pojęcia gdyby nie keszowanie. Co do kesza skrzynka znaleziona bez problemu, większy problem z wkładaniem loga :v . Dzięki 

Znów spacerek. Spodziewaliśmy się sposobu ukrycia który nam zajmie dłuższą chwilę, ale poszło błyskawicznie. Razem z Chomikiem i PLW. Dzięki ! Tą skrzynką też kończymy dzisiejszy wypad.

Kolejne miejsce na drodze partyzanckiej ścieżki odwiedzone z deg i juniorka.pl podczas wielkanocnego wypadu na ziemię włoszczowską. Wymacane i dalej w teren. Dziękuję

Absolutnie ekspresowo. Dzięki za skrzyneczkę

Bardzo lubię odwiedzać takie miejsca na uboczu. Dzięki za kesza! 

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Logbook dobiegł końca.Dzięki

dobry kesz w odpowiednim miejscu i szybko podjęty i do następnego!!!!

zlanezione miejsce, choć trzeba jechać w las.

Miejsce znalezione, chociaż już pojawiały się wątpliwości, czy dobrze jedziemy. Aż nagle zza zakrętu pojawiła się kapliczka.

Pęseta była wzięta do podjęcia innej skrzyneczki - a tutaj się też przydała.

Kończy się logbook. Zaczyna brakować miejsca na wpis.

Tu spacerek w upale dał się nam we znaki, bo na początku nie dojrzeliśmy mikrusa a on tam siedział.

Dzięki za skrzynkę.

Słońce dało popalić bo już myśleliśmy że nie ma...

Dzięki :)

Deszcz rozpadał się chyba na dobre, a po dłuższym kawałku drogi rączki zaczęły odmawiać posłuszeństwa przy wpisywaniu się :) 

Dzięki

PS.Dzięki Gagu za rękawiczki :D

trzeba się było trochę naszukać, ale ostatecznie sukces :)

większy problem z wyciągnięciem samej skrzynki, niż logbooka:) TFTC!

Spacer w towarzystwie bzykającego bractwa. Samochód karnie przed zakazem .Siostrzana nano skrzyneczka kesza "Leśne bunkry". Spoiwem postać partyzanta "Marcina". Wyposażony w małe szczypce nie miałem kłopotów z wyłuskaniem dziennika pokładowego :) 

TTF :)

TFTC!!

Ciekawe miejsce, dobrze że ktoś pamięta. Logbook bardzo ciężko wyjąć z kesza, jak trochę namoknie to będzie masakra.

Pozdrawiam
Art_noise