Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #14159)

Szum liści i stukanie dzięcioła zagłuszało bzyczenie komarów ;o) Maskowanie odnalezione, ale skrzynki w nim nie było za to na górnym piętrze było gniazdo a na dolnym mrowisko. Skrzynka a w zasadzie maskowanie przez zasiedzenie zyskało nowych właścicieli i można je oddać mieszkańcom lasu. Sam spacer byłby bardzo przyjemny gdyby nie te chmary komarów, a po drodze na ścieżce niedaleko skrzynki znalezione jeszcze kluczyki od mazdy.

Znaleziona

Znaleziono

Znaleziona ;)

Znaleziona ;)

1. miejscówka współdzielona (ptasio/pszczela), choć pszczoły po obgryzieniu logbooka :), chyba się wyprowadziły

2. przyszłym odwiedzającym na rowerach, proponuję zabranie butów na zmianę

thxPzDR62

Przy pięknej zimowej pogodzie super długi spacer, dzięki.

Mroźny dzionek, słoneczko świeci, przepiękne uroczysko i długi spacerek z moim bambą, czego chcieć więcej, dzięki :)

piękne miejsce

Znakomite miejsce i skrzynka. Gdyby autor był aktywny poleciało by zielone. 

Znaleziona poszło sprawnie .

Nie spodziewałem się tak sporego i tak ładnego lasu w terenie czysto rolniczym. Początkowo prawie same dęby z rzadkim i niskim podszyciem, z obniżaniem terenu przechodzący stopniowo w las mieszany z przewagą olchy i jesionu podszyty leszczyną - piękna soczysta, prześwietlona słońcem zieleń o tej porze roku. Do tego liczne ślady zwierząt lubiących błoto. Jedyny zgrzyt to widoczne skutki długotrwałej suszy w naszym regionie - staw i inne oczka wodne praktycznie wyschły zamieniając się w łąki, bagien w ogóle nie ma. Pozostały małe błotniste doły, przypominające wyglądem i aromatem wybieg dla słoni. Szkoda, bo błękitna tafla wody byłaby pięknym uzupełnieniem krajobrazu.
Sam kesz - kordy bezbłędne, więc z namierzeniem nie było problemu. A podjęcie, to już inna sprawa - kto był, ten wieNiby nic wielkiego, ale trzeba się było jednak nieco zmotywować. Jak się zastanowić kiedy ostatnio człowiek wykonywał takie manewry... cóż trochę czasu minęło
A jeszcze maskowanie - dopracowane w detalach, zaskakujące dwupoziomowością apartamentu oraz ... zawartością: może ktoś objaśni mi, po co te gąbeczki i wybielacz? Czyżby dolne piętro zostało zaprojektowane jako pralnia?
Dodatkowy plus w miejscu parkowania keszowozu (jakieś 100 m od początku lasu od strony Konecka):
- niesamowitych rozmiarów sosna przy szosie po stronie rezerwatu
- po przeciwnej stronie pozostałości obiektu przypominającego strzelnicę.

Podsumowując: świetna zabawa całej ekipy - i oto chodzi!
Zasłużona rekomendacja.

Keszyk perelka. Wszystko piękne- dojście, okolica, zdobycie i powrót. Aż dziwne ze po drodze spotkałem tylko jednego zająca. Kolego Szymonie wracaj do nas! Pełna rekomendacja. Przydał sie spoiler kolegi Talbota, było trochę łatwiej

Miejsce odwiedzone ale wspinaczka już nie na moje lata 

Wracając musiałem wypłoszyć stado jeleni z których piątka przegalopowała mi przed samym nosem. Piękny widok.

Coraz częściej trafiam na skrzynki, które czekają na mnie po kilka lat... fajnie tak znaleźć coś, co tyle czasu nie zostało przez nikogo znalezione. Ten typ keszy znany, ale bardzo lubiany! Jeszcze nigdy nie trafiłem na identyczne wykonanie, zawsze spotykam się z jakimś nowym patentem. ;)

Całkiem przyjemny spacer i radocha, bo kesz w idealnym stanie (chociaż moim zdaniem przydałby się jakiś pojemnik). 

Dzięki, znakomicie!

PS. Pokradłem GKrety, tak je gromadzę i gromadzę... może skombinuję im geohotel w jakimś bardziej ruchawym miejscu. ;)

Piękne miejsce, magiczne widoki. Skrzynka ma dodatkowych lokatorów, ostrożnie przy podejmowaniu. Dzięki za pokazanie miejsca :)

Bajeczna okolica, zwłaszcza dąbrowy po drodze pozbawione podszytu. Kiedy górą się zazieleni, efekt na dole musi robić wrażenie. Okolica loko też warta zwiedzenia. Skrzyneczkę podejmowałem wczesnym rankiem, po spacerku od asfaltu, płosząc po drodze całą masę zwierzyny. Patent znany ale zawsze witany z uśmiechem. Tu doszło jeszcze zdziwienie i niecenzuralne słówko. Udało się skubnąć z marszu, bez pomysłu z talbotowego spojlaka (bom go zobaczył dopiero po powrocie), choć w pojedynkę może nie zawsze być łatwo. Ubawiłem się, dzięki Szym. Kwietniowy gwiazdorek leci.

Aż dziwne że taki FTF leżał sobie nietknięty tyle czasu. No cóż, mój fart, gdyż skrzynka spoczywa poza obserwowanym przeze mnie obszarem.

Bez większych problemów odnalazłem kesza gdyż sam mam skrzynkę na podobnym patencie. No ale wypatrzyć skrzynkę a podjąć kesza to dwie zupełnie różne sprawy ( kto spróbuje ten zrozumie) – jak dla mnie przydał by się atrybut skrzynka ekstremalna (gdyby taki istniał). W zasadzie chciałem już odpuścić, tylko perspektywa przejechania na rowerze przeszło 70 km i powrotu z niczym, zmusiła mnie do ruszenia głową. Ale opłacało się i teraz z czystym sumieniem mogę każdemu polecić rekomendowaną przeze mnie skrzynkę, która w moim osobistym rankingu jak na razie zdobyła najwyższą liczbę punktów.

 

 Pozdrawiam T