Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #11765)

Skrzyneczka złapana z ekipą z Poznania przy okazji robienia LOSTa. Dziękuję.

Finał znaleziony w trakcie hasania po osobowickim lesie. Namierzony został tylko i wyłącznie dzięki szamanowi Ro, który jakimś trafem wskazał miejsce ukrycia. Dzięki za skrzynkę. ;-)

Ro uruchomił swój leśny węch i bagienne pomiary, i ku zaskoczeniu wszystkich kesz został odnaleziony ;-)

Logged using GeoCentral Lite

Braci leśniczego lata całe nie widzieliśmy, literkocyferek nie zbieraliśmy . Dziś, skoro już błąkamy się po lesie Osobowickim, pomyśleliśmy o odnalezieniu finału. Wytypowane miejsce okazało się prawidłowym. Niestety, podczas patroszenia kesza, do naszej grupy przedarli się mugole zainteresowani tym co robimy. Nie wtajemniczaliśmy ich ale podejrzewając, że mogą spróbować przeszukać miejsce z pojemnikiem przenieśliśmy go o parę metrów (bliżej kordów startowych, ale w ramach błędu pomiarowego gps w lesie). Keszerom odszukanie sąsiedniej miejscówki nie powinno sprawić kłopotu ale wspominamy o tym, gdyby ktoś z poprzednich znalazców się dziwił. Dziękujemy za znakomitą zabawę .

Wyruszyłem w poszukiwaniu finału. Zastanawiałem się czy można znaleźć go bez odwiedzin wszystkich braci.  Pojawiałem się u nich tyle razy że w końcu się zlitowali i podali kilka wskazówek. Coś w rodzaju niby podpowiedzi. Jeden mówi że to w lesie drugi że bagno, weź kalosze, coś na komary, uważaj na kleszcze i wiele innych przydatnych informacji. Wszystkie te informacje i odwiedziny braci sprawiły że odważyłem się wybrać na poszukiwania.  Po kilku minutach dokładnego przeczesywaniu terenu wytypowałem kilka miejscówek.  Gdy przypomniałem sobie jak były ukryte kosze całej serii to trafiłem w drugim wytypowanym miejscu. Cały projekt to chyba najdłużej robione multi ale też i najbardziej wciągające. Poznałem dokładnie okoliczny las i atrakcje z nim związane. Jak widać można pogodzić wszystko i las, miejsca parkingowe, miejsca na ognisko i eleganckie wiaty, strzelnice i wiele innych tego typu atrakcji. W odpowiednich proporcjach las ten stał się wielką strefa rekreacji z której korzystają setki ludzi dziennie. Za całą serię leci zielone.

Ps. Współrzędne finału mają jakiś błąd bo odejmując stała liczbę od współrzędnych nie mogą dawać na finale różnicy 3 sekund pomiędzy północą a wschodem finału a współrzędnymi startowymi.

#1140

Seria doprowadzona do porządku, co się dało znaleźć zostało znalezione, co naprawić - naprawione. Toteż można z czystym sumieniem szukać finału. Bagno takie złe nie było, ale koordynaty już tak. 20-30m poprawki trzeba było wziąć. Ale ostatecznie znaleziona. Daję zielone za całą serię (tak, wiem, że to niby tak nie działa, ale i tak dam). A Pozieduwacowi dziękuję za opiekę nad keszem.

Teraz w sumie wartałoby się jeszcze wybrać i wypełnić logbook wszystkich skrzynek....

Od pierwszego dnia keszowania na OC ta buźka budziła nasze zainteresowanie. Co za licho ;)

9 z 12 braciszków odwiedzonych, więc można było próbować udac się na ostatnią wieczerzę dla całej rodziny. Wszystko policzone, marszruta zaplanowana, nastawienie bojowe i... kesz znaleziony w trakcie podążania na kordy startowe ;) 

Maskowanie naprawdę interesujące ;)

A co do całej serii - przypomina podupadające wielkie ośrodki wczasowe w kurortach. Wciąż widac blask, można sobie wyobrazić jakie robiły jakis czas temu wrażenie, ale...bez serwisu podupadają. Znikają. Tracą elementy. Podupadają. I za jakiś czas nikt ich już nie odwiedza.

Szkoda. 

Za serię bardzo dziękuję. 

Obowiązkowy kesz do znalezienia!

Dla mnie seria 12 Braci Leśniczego była już na początku legendą. Na którymś spontanicznym evencie czy keszowaniu słyszałem jak Teokryt opowiadał o nowych standardach wyznaczanych w naszej zabawie przez Jardo. No bo jak to? Bracia Leśniczego co jakiś czas udawało się spotkać. Do pełni szczęścia brakuje mi dwóch. Może warto zrobić reaktywację?

Takie serie długo zostają w pamięci!

 

Kilku braci poznaliśmy, pozostali okazali się mniej towarzyscy i uniemożliwili nam podjęcie finału w sposób jaki powinien podjęty zostać. Janoooo, mądra głowa - ustrzelił. Znaleźliśmy coś na wzór pierwszego etapu finału, później zaczęły nas gryźć komary. Nadeszła zima, a zimą jest mokro i źle, więc jak tylko słonko pokazało się z powrotem na niebie wyruszyliśmy w tripa. A i finał się znalazł.Dziękujemy! :)

Kilku braci znalezionych, pozostali niestety najprawdopodobniej zagineli. Pierwszy raz byliśmy tu w zeszłym roku w lecie, jednak zaczepiliśmy się na czymś co wyglądało na wzór pierwszego etapu i za bardzo chyba wzieliśmy sobie do serca instrukcje tam zawarte. Tym razem okazało się, że instrukcja zaginęła, więc skierowaliśmy się na poszukiwania finału. Udało się dosyć szybko wytypować miejsce ukrycia i dokonać wpisu. Dzięki za bardzo interesująca i dosyć nietypową serię. Jakby bracia się jednak wrócili do siebie to bardzo chętnie ich odwiedzę ;).

Chociaż finał został zrobiony już jakiś czas temu, to rejestruję dopiero teraz po zrobieniu Pszczółki Mai (tak aby było sprawiedliwie). Czy można zrobić finał nie mając wszystkich braci? Okazuje się, że tak i Opona miał na to świetny patent. Maskowanie pierwsza klasa. Dzisiaj jest ono dobre więc jak musiało wyglądać 4 lata temu? Nie dziwię się, że o takich skrzynkach opowiada się legendy. Całość wg mnie zasługuje na zieloną rekomendację. Dzięki.

Kiedy ikonka finału przestała mi grać na nerwach, bo brakowało kilku, niby istotnych informacji, ukazało się znalezienie po ponad 2 latach. I cała moja zbudowana konstrukcja świata, została rozkręcona do ostatniej śrubki. Gul zahuśtał się, zaciskając pętlę na szyi, a jabłko Adama pokazało się w gałkach ocznych. Wyciągnąłem z zamrażarki szare komórki i w niedługim czasie wyznaczyłem sobie trasę do pokonania. Ciśnienie wzrosło, gdy widziałem możliwość spontanicznego wypadu w ten rejon. A gdy było zielone światło, spiąłem poślady na szybki skok w bok i..... GOOOOL!!!  JEST! Instynkt keszerski wytypował miejsce ukrycie podczas wyznaczonego szlaku, może nie zachwyca ukrycie, ale za to maskowanie bardzo mi się podobało ( jeszcze nigdy takiego nie widziałem ). Ocena znakomita się należy. A z uwagi na cały projekt począwszy od pszczółki do finału braci, order bez zastanowienia. Dzięki za świetną przygodę i dobrą zabawę.

Kesz zyskał kilka fantów, nowy logbook. Nowy pojemnik + 2 strunówki powinny zapewnić szczelność. Maskowanie wykonane przez k&j jest w całkiem dobrym stanie, więc zostawiam oryginał. Oryginalny logbook udało się osuszyć i porozklejać - część wpisów się jednak "sprała".

Będąc w okolicy na pozimowym przeglądzie moich skrzynek, naszła mnie refleksja, że fajnie było by czegoś poszukać (nie koniecznie znaleźć - powłóczyć się ot tak bez wyraźnego celu). Kiedyś czytałem opis, ale skoro to finał i trzeba znaleźć wszystkich Braci to odpuściłem.

Braci znalazłem 3 z czego tylko dwóch miało potrzebne informacje, ale generalnie odstręczył mnie kiepski stan wszystkich pojemniczków. Tak więc czy da się odnaleźć nietypowego kesza bez kordów?

Przeczytałem uważnie dwa razy opis, czytając między wersami. Zrobiłem sobie pewne założenie i poszedłem w teren. Na miejscu zadałem sobie pytanie, jak to wszystko mogło wyglądać 3 lata temu - jak ostatnie znalezienie rok 2014. Wytypowałem w pierwszym momencie dwa miejsca i kesz był w tym drugim... Nawet jeśli niektórzy nazwą to brutal force to co z tego - 3 lata i ani jednego znalezienia! To jest prawdziwe poszukiwanie skarbów, gdzie nie wiesz czy dobrze idziesz, nie wiesz czy to w ogóle jest i masz same niewiadome. Normalnie mam "zaropiały uśmiech satysfakcji" :-).

Kesza reaktywowałem, aby dalej Was wkurzał swoją obecnością na mapie!

Kesz w stanie krytycznym - zabrałem do serwisu.

Gwiazdeczka ląduje przede wszystkim za miejsce ukrycia, zdecydowanie hardkorowe, ja poległem w pewnym momencie i uległem częściowemu zatopieniuMaskowanie też bardzo fajne, rękę Jarda po prostu widaćDzięki piękne za keszyka.

Pomimo tego, że Listopad nie dał się a Grudzień oszukiwał udało nam się zlokalizować finał. Łatwo nie było bo wyznaczonych miejsc do poszukiwań było wiele a do tego ten teren  :-)  Zabawa świetna, co tu dużo mówić.  Dziennik lekko wilgotny, co się dało to osuszyliśmy, maskowanie naprawiliśmy.

 

Kolejny raz pomajstrowaliśmy w serii.

Znalezione...

Aż dziw bierze, że tak rzadko ktoś tu zagląda...pewnie te bagna mają swoje tajemnice...jeden niewłaściwy krok i ... nie ma keszera.

Nam się udało dotrzeć do końca, w chyba najbardziej optymalny sposób - na imprezkę pieszo, a później już na rowerze. W końcu jazda na rowerze po imprezie to tylko wykroczenie. Pętla na łącznie 12,7km i piękny słoneczny piątek.

Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Rowerowo z Etnamarsami. Trochę mnie przeraziła informacja, że dobrze w woderach... a my tacy wypindrzeni na spotkanie:) Ale... raz keszerowi śmierć - jedziemy! Oczywiście skrzynka podjęta suchą stopą - trzeba tylko wiedzieć, gdzie skakać. Dziękuję i pozdrawiam!

Znaleziona w piękny, słoneczny poranek. Współrzędne rozszyfrowane wcześniej, ale dopiero teraz nadarzyła się okazja do odszukania Finału. Po przybyciu na miejsce jeszcze upewniłem się tel. u Lupiego, że jestem w dobrym miejscu. Z opisu wynikało, że to coś raczej nie jest do zdobycia suchą stopą. Cóż było robić. Wiedząc, że nie ma na tym terenie krokodyli i aligatorów - podwinąłem nogawki, zdjąłem skarpetki!! i ruszyłem przed siebie:)). Miła niespodzianka na starcie - nie ma mułu tylko zbutwiałe liście!! Po chwili dreptania dotarłem do celu. A Finał jak to Finał u K&J - zaskoczenie!! Uśmiech na twarzy i nieme pytanie do siebie: co też ONI jeszcze wymyślą?

Co do całej serii 12 Braci i Finału - to jest to, co lubię   -  skrzynki w terenie poza miastem gdzie nie trzeba udawać wariata , aby się dobrać do skrzynki i jej nie spalić.

Ludzie płacą ciężkie pieniądze za  pobyty w SPA, a tu można zażyć kąpieli wodnych (bo nie błotnych) za darmo.

Za cały komplet jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.

Skrzyneczka znaleziona ze Smoq w ramach misji Dolny Śląsk dzień czwarty. Wielkie dzięki za super zabawę i pokazanie miejsc o których zwykły turysta przyjeżdżający do Wrocławia nie ma najmniejszego pojęcia. Hmmm ciekawe że do 2000 roku tak duże miasto nie miało oczyszczalni ścieków z prawdziwego zdarzenia i do tej pory część z nich oczyszczana jest z wykorzystaniem pól irygacyjnych. Dzięki za świetną przygodę.  Przyznaje order zielonej gwiazdy.

Amy tu sobie zamiast odjąć dodaliśmy i nam teren coś nie pasowałPo przeliczeniu ponowym trafiliśmy na miejsce i po drobnej podpowiedzi udało się skrzynke zdobyć :)

Jako że skrzynia to finałowa wrzucam tytaj rekoemndację za całą serię - świetna zabawa, autorzy powyganiali nas po polach, łąkach, lasachAle satysfakcja jest. Naprawdę wielkie dzięki dla Was - autorów - za tak dobrze urządzoną zabawę :)

I podziękowania Nefrytowi za wspólne zdobycie 12 braci

	24-04-2013 16:18
Znaleziona podczas wspólnych poszukiwań z ratowniczka i Almara. Genialny finałNie ma co spoilerować, ale świetnie to wyglądało :) Co do całej serii, to miazga po prostu! Każdy kolejny kesz z finałową podpowiedzią wywoływał uśmiech na twarzach (i to taki szczery, a nie np. politowania :P). Widać, że mnóstwo pracy w to włożyliście, ale efekt końcowy jest przekozacki! Aż brakuje mi pozytywnych przymiotników, żeby określić moje wrażenia dotyczące serii "Dwunastu braci". Głupio może tak słodzić i słodzić, ale nie mam się do czego przyczepićWędrówki po chaszczach, trzcinach, bagnachCzego chcieć więcej w taki piękny, słoneczny dzień? :) kawior&jardo - dzięki za okazję do świetnej zabawy przy zdobywaniu tych keszy ratowniczka & Almara - dzięki za wspólne keszowanie ;)
Dziękuję i pozdrawiam :)

Całuję rączki i ścielę się do nóżek dziękując za całą serię!!! Zabawa była genialnaPrzedzieraliśmy się z Dzazderem, Almarą i psinką przez chaszcze, pola, lasy i morza (no dobra, kanały) - bardzo Wam dziękuję za wspólną zabawę! A finał to już w ogóle powalił na kolana, po tym, jak mało nie wciągnął pod ziemięNajwiększe wrażenie na mnie ta czacha zrobiła - wielkie łał!!! Szkoda, że mi się już gwiazdki skończyły... Ale naprawdę ogromnie dziękuję!!! 

Cała przygoda z 12 braćmi oraz finał nie do ocenienia, świetna zabawa, co się ubawiliśmy to nasze, wszystkie etapy pokonałam podczas spacerku z djcrazyfrog499. Dziękujemy :)

Cała przygoda z 12 braćmi oraz finał nie do ocenienia, świetna zabawa, co się ubawiliśmy to nasze, wszystkie etapy pokonałem podczas spacerku z anielka025. wziołem słonika dałem łańcuszek.. Dziękujemy :)

Cała seria oraz finał nie do ocenienia, znakomita zabawa, co się uśmiałem to moje, wszystkie etapy pokonałem pieszo. Wielkie dzięki

ZnalezionaGodnie uwieńczenie całej wspanialej serii. Całość zdobyta rowerowo przy pięknej pogodzie. Każdy keszyk z serii to malutkie cudeńko:) Wszystko fajnie pomyślane i zaplanowane. Przy finale niezłe błotko tylko dwa razy wpadłem po kostki w niezidentyfikowaną błotnistą substancję, bez kaloszy oczywiście ;)

Dzięki piękne za śmiechową serię i dobrą zabawęPozdrawiam !

Super seria zdobyta z rowerów wraz z grzejnikiem.

Naprawdę bardzo fajnie się przy niej bawiliśmy

DZIE-KU-JE-MY!!

Było dwóch braci mądrych, a trzeci żonaty... a pozostałych dziewięciu poszło na keszeWszystkich spotkaliśmy, finał zaliczyliśmy. Zadowolenia nie kryjemy, więc gwiazdkę dajemy.

Przy okazji spacerku z pieskami, w ramach przeglądu skrzyneczki, dopiszemy. Nic takiego się nie stało.

Pyknięta cała seria w pół nocki. Mieliśmy wzloty i upadki formy z Łowcą_Łosi no ale ostatecznie się udało.

Jak już pisałem wcześniej nie bardzo ogarneliśmy logbooki ukryte u Mai na imprezie więc w razie konieczności proszę wpiszcie nas tam. O 7 rano po 16 godzinach keszowania nie mieliśy już siły tam wracać 

DZIĘKUJEMY, dobranoc :)

Seria zrobiona po imperzce u Mai. Niestety nie udało się całości zrobić po ciemku ponieważ przywitał nas dzień. Mimo tego mocno zaspani odnaleźliśmy finał. I chociaż nasz sprzęt do namierzania krzyszał o doładowanie to My w mając parcie na finał próbolwaliśmy jak najszybciej go zlokalizować. Nawet prawie zrobilismy kładko przejście przez rzeczkę.

Dzięki wielkie za projekt który urozmaicił Mi czas we Wrocławiu. Teraz przynajmniej wiem, że warto czasem się udać do tego miasta.

Gratuluję pomysłu i chęci do wykonania go.