No nieźle, na prawdę nieźle. Ciekawa historia, totalnie ukryte miejsce, ale jakże klimatyczne! Piękna trasa dojścia (nie polecamy iść od strony szkoły- szybko się zreflektowaliśmy, że nie tędy droga), a potem już tylko ciekawiej :p

Pierwsze kroki po schodach i już cuda i dziwy- buty narciarskie i kask motocyklowy? Zapowiada się przednie. Namierzone pierwsze wejście ale E twierdzi, ze nie to- decyzja- obchód obiektu. Ja dookoła, E góra. No i znajduje wejście ze zdjęcia, jednak moja luba nie może dołączyć (padła latarka, a plecaki w keszowozie). 
Jakież cudne dreszcze przeszywają człowieka samego w tym miejscu, dookoła cisza nie licząc psa gdzieś w oddali. Polecam badanie po zmroku ;)

Koniec końców wyszedłem znacznie łatwiejsza drogą :p

Wystarczy przygód na dziś, wracamy na bazę. Dziękujemy za miejscówkę, historie i keszyka. Leci zielone za emocje :D 

A wiecie co się stało pod… a nie nie- to już inne miejsce ;)

Za pierwszym razem zobaczyłem tylko dużą dziuplę zalaną wodą. Po reaktywacji o wiele przyjemniej - eksploracja ciemnych piwnic - to lubię!

Szybko namierzony - choć o tej porze roku była potrzebna latarka.

Dziękuję za ponowny spacer klimatyczną aleją i za kesza oczywiście też!

Wizyta serwisowa. UWAGA: Reaktywacja w nowym miejscu. Nowe współrzędne, atrybuty  i spoilery. Skrzynka gotowa do szukania.

Zajeżdżamy karocą na dziedziniec, ale okazuje się, że do dworu i tak trzeba kawałek dojść. Więc pląsem podążamy w kierunku posesji.. ja powoli delektując się rozdeptywaniem wypełzłych po deszczu ślimaków (nie chciałam, ale nie dało się ich ominąć... kolacja Hacka rozdeptana..). Ledwo dotarłam Pawello już trzyma skrzynkę w dłoni i podaje do wpisu. Co było robić, wpisałam.

Po bardzo okrężnej drodze z III ŚK. Pięknie podziękował

Okolica trochę zarasta, ale nie jest to wielką przeszkodą. Razem z Volframem i palinq.

No nie udało się zrobić drive-ina. Na miejscu poszło błyskawicznie. Wraz z Pawello i palinq. TFTC!

Kesz złapany podczas  powrotu z III Świętokrzyskiego Keszowania. Dzięki.

W drodze na III ŚK z Aga.pl. Dopiero po opowiedzeniu przez założyciela historii skumałam dlaczego tutaj powstała skrzyneczka. Dziękuję

Szybciutko. Dzięki :)

Szybki keszyk, na miejscu i w dobrym stanie. Dzięki!

Faktycznie przebiśniegów, nie było - taka pora.Matyldy też nie zastaliśmy (dobrze, że przyjechałem ze swoją).Keszyk szybko namierzony, ale zabawiliśmy w gościnie nieco dłużej i spenetrowaliśmy piwnice - niestety puściutkie... Szkoda, że już tylko tyle zostało z urbexu... TFTC!

Wreszcie udało mi się odwiedzić włości mojej imienniczki! Co prawda nie w porze przebiśniegów, ale za to ciepło i sucho . Kesz dość szybko został namierzony, ale nie odmówiliśmy sobie z Regisem przyjemności spenetrowania pozostałych ruin, pomimo dość potężnych pokrzywowo - jeżynowych chaszczy. Niestety piwniczka już pusta - śpią w niej tylko motyle !

Tu coś nie tak chyba. Nie wiem jak ten kesz był umieszczony pierwotnie, ale ja go (po jakimś czasie) dostrzegłem leżącego na dnie. Jakoś mi się udało go stamtąd wyciągnąć, ale zabrało mi to dobre 20 minut. Zostawiłem go umieszczonego "na wcisk" tak, żeby można go było podjąć. Niestety druga strona medalu jest taka, że jak ktoś zajrzy to go zobaczy. Polecam założycielowi się zainteresować - może można coś naprawić. TFTC !

Jestem czwartym znalazcą. Z niewiadomych powodów dwóch keszerów, którzy znaleźli skrzyneczkę i wpisali się do niej 4 stycznia 2014r. ołówkiem, nie zalogowali się tu na forumnie.