Przy tej skrzynce dam sobie rękę uciąć że to nie jest zbieg okolicznośći.

Drugi raz zrobiłem taką samą skrzyneczke i tak faktycznie nie było możliwości żeby jakis mugol ją znalazł. Maskowanie było dopracowane do perfekcji i to że zgineła nie jest przypadkiem 

Szkoda miejscówki ale najwyraźniej trzeba będzie zawiesić na długo ,długo i jeszcze dłużej.... o ile nie trzeba będzie archiwizować

Właśnie mieliśmy zawijać się w stronę Emigrantów, kiedy to za pośrednictwem Autora przyszła informacja od Teamu Uhuhu. Przykro nam, że się skrzynka rozjechała...

Akcja AH razem z Blondo, Noorbim, Pati666 i Małym Jakubem. Tu spędziliśmy mnóstwo czasu rankiem, a potem raz jeszcze, wracając do keszowozów. Niestety, skrzyneczki brak, co potwierdził nam sam założyciel podczas bonusowego spotkania. Ale i tak było świetnie, a pierwszy etap dał dużo frajdy. Dziękujemy.

Przed WIO, ostatnia przed finałem, trochę zamieszania tu było, były już nawet stękania żeby odpuścić, ale ostatecznie się nie poddaliśmy i kesza złapaliśmy

dzięki

Vilku nie mógł pogodzić się z tym, że przygoda chyli się ku końcowi i usilnie powracał do etapu pierwszego. Sentymentalna i szybka bestia z niego, nie mogliśmy zahamować jego tęsknoty i powstrzymać przed czmychnięciem do punktu wyjścia Okazało się też, że to co z pozoru fikuśne wcale takim nie jest, a fikuśność jawi się Założycielowi bardziej figlarnie. Humantree rozpracował Klkikona na tym etapie. Sam finał idealnie wtopiony w otoczenie, my zamuleni, a Danusia robi swoje. Świetna skrzynka, z przyjemnością wrócę z gwiazdeczką.

Zmęczeni, spragnieni ogniska i finału, popełnialiśmy drobne błędy, które dodawały niepotrzebnie metrów. Na szczęście praca zespołowa pozwalała rozłożyć siły i marzenia o zwykłym prostym keszu na kordach mogły jeszcze pójść w odstawkę. Na razie możemy się cieszyć ze zdobycia kolejnego  multaka AH i znakomitego maskowania finału - Rekomendujemy!

Tutaj niestety także finał przepadł .

Etapy są, finału brak... zlokalizowane miejsce ukrycia, ale puste. Klej puścił i znalazłem tylko część która służyła za bazę do magnesu...

Punkty pośrednie znalezione bez problemu. Finał to zupełnie inna bajka. Okolica bardzo mocno zarosła. Po dosyć długich poszukiwaniach wykonałem telefon do przyjaciela. Bez hinta raczej nie odnalazł bym tego kesza. Wykonanie i dopasowanie skrzynki do miejsca ukrycia jest perfekcyjne. Oczywiście rekomenduję !

Pierwszy dzień wspólnej podróży po Autostradzie z Art_noise.

Kesz znaleziony pomimo niepodjęcia jednego mikrusa. W deszczu uznaliśmy, że będzie zbyt niebezpiecznie. Z to sam fina mnie powalił. Składam ukłon w postaci gwiazdki.

Nie wiem jak ale do pierwszego mikrusa udało się zrobić drivein. Niestety tego pierwszego odpuściliśmy bo lało mocno, wszystko mokre i trochę nie teges było ryzykować włażenie w górę. Drugi mikrus już z buta. Maskowanie najwyższych lotów, super zrobione. Z jednym kawałkiem kordów idziemy i szukamy. W sumie miejsce charakterystyczne więc mimo braku drugiej części kordów - bez problemu się udało. Na miejscu masakra, walczyliśmy oj walczyliśmy długo! Mały hint właściciela pomógł bo chyba byśmy tam do wieczora szukali. A dlaczego? Bo tak świetnie zamaskowanego kesza i dopasowanego do miejscówki to rzadko można znaleźć. Extraklasa! Jakby nie sznurek to nawet po hincie od założyciela byśmy go chyba przeoczyli!

Pozdrawiam
Art_noise