Skrzynka została zarchiwizowana.

Kesz zarąbisty

Niestety nieznaleźliśmy. Ściana zburzona. Przykro patrzeć jak takie miejsca niszczeją, jeszcze w listopadzie było tam względnie bezpiecznie. 

Nieznalezione. Większość ściany widocznej na zdjęciu ze spoilera jest zrównana z ziemią. Dookoła same gruzy, nie ma śladu żadnego pojemnika. Schody są w kiepskim stanie, a przy ostatnim piętrze brakuje 2 stopni (położyliśmy tam z IreneVampir kilka belek, żeby wejście ułatwić)

Szukane dwa razy wliczając wskazówki poprzedników, niestety nieznalezione (brak kesza na miejscu).. Sam worek foliowy leżał na ziemi, a "przykrywka" kawałek dalej więc komuś widocznie keszyk się przydał..

Żule często tam nocują ;)

trochę się już wali ten budynek ;)

Chwile pomyśleć jak wejść bo niestety zabudowano i do przodu, a dach zapadnięty ale się jeszcze trzyma :)

Kesz zdobyty podczas wieczornej, mglistej wyprawy z Sunlifterem. Miejsce raczej intuicyjne, więc znalezienie jej nie powinno stanowić problemu :)

Cóż, no co tu dużo mówić, zdecydowanie najstraszniejsze miejsce wisienką na torce dnia urbexu. Dziś złożyły się wszystkie czynniki na piorunujący efekt. Najpierw mocne uderzenie - wejście do budynku po daszku któremu daję tylko najbliższe tygodnie. Potem było już tylko gorzej, schody z Indiany Jonesa, miska z krwią, deszcz kapiacy na folie i imitujący kroki za naszymi plecami, wiatr naparzający drzwiami tak, jakby ktoś był zamknięty w środku i dowcipniś który odwalił nam "drabinę na daszek" Potem oczywiście drewniane stropy i przebijanie się przez szmaty i zapach padliny. Na koniec uradowani że już wychodzimy, zostaliśmy skarceni surowym wzrokiem odzianego w habit mieszkańca który ... a zobaczcie sami! (tylko pamiętać - 2 osoby, deszcz + wiatr + wejście daszkiem). Trzęsącymi się rękami wpisałem Skygena, ale zapomiałem dodać że zabieram naszywkę metalliki a włożyłem kompas.

Daję reko i idę doprać majtki!

Skrzynka podjeta z budget-lodz. Pomimo początkowych problemow z wejsciem na teren udalo sie nam dostac i znalezc kesz. Schody wewnatrz budynku nie wygladaja za dobrze, ale przynajmniej pod nami sie nie zarwaly 

Prosze o dopisanie mnie do papierowego logbooka, zapomnialem dlugopisu.

Trzecia urbexowa Łódzka perełka na naszej dzisiejszej trasie z Skyqen ;-), nachodziliśmy się do okoła żeby wejść do środka, niestety wszystkie miejsca zamurowany, co zrobiliśmy ? - Nową dziurę i już można zwiedzać ;-), dla innch keszerów teraz przez kilka dni droga ułatwionaKesz podjety klatką schodową wew. budynku, po hałasie przy wejściu  nie chcieliśmy być na widokuOut: GK

P.S. Skyqen nie miał długopisu następny znalazca proszony o wpisanie go do logbooku, Skyqen wstafi fote z keszem dla uwiarygodnienia.

Pomysł na miejsce ukrycia bardzo trafiony. Gimnastyka jaką trzeba było się wykazać podczas wchodzenia na teren też trzeba wziąc pod uwagęOcena znakomita :)

Kesz podjęty razem z maDZIARKA w drodze z pracy :)

P.S. ...i podarłem sobie o szkło spodnieNa szczęście tylko spodnie :)

Po przejściu przez ten przerażający daszek dalej było juz tylko łatwiej, kesz bardzo pomysłowo schowany - brawo!

..tylko jak zawsze powrót był najgorszy, bo wdrapać się to łatwo..tylko potem trzeba jakoś zejść....ale jak widać udało się:)

Dzięki za kesza!

Od 4 lat studiuje na instytucie zaraz obok fabryki a jest tak skitrana, że nigdy jakoś bardziej się nie przyjrzałam. A tutaj taka perełka tuż pod nosem. Ciekawe ile jeszcze postoi. TFTC ;)

Znaleziono w towarzystwie JL_ i Tomthumb.
No wreszcie udało mi się zebrać i odwiedzić to miejsce. Wejście banalne nadal zamurowane więc jedyną sensowną drogą była wspinaczka po wspomnianym w opisie daszku. Na miejscu zastaliśmy trochę sprzętu ułatwiającego wchodzenie. Po pierwszej wspinaczce potwierdza się to, że miejsce rzeczywiście jest niebezpieczne, bo dach jest w stanie tragicznym. Później pozostało tylko wejść na teren fabryki (schody na górę też nie są zbyt przyjemne ;p) i szukać kesza. 
Miejsce ukrycia jest na tyle cwane, że zajęło mi naprawdę sporo czasu zanim odnalazłem skrzynkę, ale udało się! 
Za pomoc w całości operacji ślicznie dziękuję JL_.
Podsumowując: za pokazanie ciekawego obiektu, który niewiadomo jak długo jeszcze wytrzyma oraz za dobrze przemyślane miejsce ukrycia kesza daję ocenę znakomitą! Należy się!
OUT: GK ZNNZ
TFTC!

Nie było łatwo ale udao się za drugim razem z pomocą właściciela :)

Za drugim podejściem i nie bez pomocy się udało.. Dostanie się na teren fabryki to całkiem niezła zabawa. Jeśli ktoś lubi się trochę powspinać ; ]

25 IX 2012

Na wyprawę ruszyliśmy wraz z Kluszczem i JLZ odrobiną rozwagi spokojnie można działać po zmroku. Właściwie dzień wydaje się bardziej nieodpowidni - ze względu na samochody i przechodniów... W każdym razie, jak wnioskuję z logów, wybraliśmy wejście trudniejsze i schody wewnętrzne. Dosyć przygodowo było :)

Tylko kesza nie znaleźliśmy, chociaż sporo zmacaliśmy... Może następnym razem! Pozdrawiam!

 

EDIT 26 IX 2012

Jesteśmy trochę sieroty, ale dzieki temu poznaliśmy Plebka i miło spędziliśmy wieczór :)

in: otwieracz Uzdrowiska Cieplice; out: pantera

Świetny kesz. Ogromnie dziękuje za pokazanie miejsca. Złamaliśmy co prawda z Mia87 wszystkie porady, udaliśmy się do miejsca po zmroku, a wchodziliśmy wewnętrznymi schodami. 

Wychodząc chyba została zauważona nasza latarka także się skitraliśmy i poszliśmy do bezpiecznego wyjścia :).

Świetny kompleks, bardzo fajny klimat, kesz pomysłowo schowany. 
Jeśli mogę coś dodać od siebie, to nie wiem po co się gimnastykować po zewnętrznych schodach - te wenątrz to beton na metalowych prętach a są dziurawe bo ktoś je musiał wyburzać, nie zaś ze starości - więc polecam je bez obaw. Może odpuśćcie tylko te popękaneNatomiast podziwiam, jeśli nie mięliście stracha chodzić po poddaszu, które jest dziurawym, przesiąkniętym od deszczów, drewnianym stropem.. deski aż skrzypia :)

 

Pozdrawiam

Poszukiwania z JayAndStu_WR. Jeśli ktoś liczy na dreszczyk emocji to polecam podjęcie kesza w nocy w 2 osoby. Trzeba być jednak ostrożnym. Schody wewnętrze wyglądają bardzo średnio, ale ostatecznie są chyba o wiele stabilniejsze od tych zewnętrznych. Za to wejście na poddasze gdzie zarwał się dach to dla mnie za duże ryzyko. Sam kesz ma naprawdę fajną kryjówkę. Dziękuję za pokazanie tego miejsca.

Oczywiście znakomita skrzynka odnaleziona z Boksytem. Z zewnątrz zupełnie niepozorna i nie zwracająca uwagi dawna fabryka a wewnątrz sporo ciekawostek. Bardzo polecam.
Skrzynka na tyle mnie zaciekawiła, że wróciłem tam jeszcze raz ze znajomymi i aparatem. Dość bezpieczne miejsce i łatwo dostępne.

Na eksplorację fabryki wybrałem się razem z Pawłem. Wejście na teren obyło się bez żadnych przeszkód. Zwiedziliśmy cały kompleks i wszystkie pomieszczenia. A w budynkach garaży bliżej Lipowej znaleźliśmy całkiem sporej wielkości drewniane figury świętych i inne kościelne akcesoria (zapewne z pobliskiego kościoła). Skrzynkę zostawiliśmy na sam koniec, a ze znalezieniem jej nie było większego problemu. Jak dla mnie takie miejsca zasługują na gwiazdkę, dzięki za pokazanie miejscówki.

fantastyczne miejsce! przydają się zdolności alpinistyczne!<br /> w nocy może być problem, dziury w podłodze, niepewne schody (te zewnętrzne, ale wewnętrzne też), trzeba bardzo uważać!<br /> dlatego zgodnie z naszym schematem zgarnięta w samo południe.<br /> z morrison-1986, jakby nie patrzeć - TTF!<br /> dzięki za pokazanie miejsca!<br /> in: mój pierwszy GK: Retrogałka<br /> out: GK: Did you know 1

Mimo siedzenia na wprost nas pięknej parki popijającej zapwene zacny trunek wdarliśmy się łatwym wejściem na teren Włókiennika. Pozwiedzialiśmy troszkę po czym ruszyliśmy schodami na górę. Wejście na schody nie jest takie trudne na jakie może wyglądać. Troszkę wspinaczki trzeba uskutecznić ale bez większych problemów można się wbić. Kesz raczej też znaleziony bez większych kłopotów. Ale jednego jestem ciekaw. Czy będzie ktoś kto odwazy się na wejście na górę po normalnych schodach:). Bo one zaufania kompletnie nie wzbudzają:).

Największym problemem przy podejmowaniu tego kesza może być fakt tego, że jest się dość mocno na widoku. My wkraczaliśmy na teren jak dwoje ninja. Cichuteńko i ostrożnie. Mimo to miałem wrażenie, że zaraz będą kręcić o nas materiał filmowy bo na balkonach w bloku obok zebrała się spora liczba gapiów i obserwowali nasze wyczyny póki nie zniknęliśmy w czeluściach Włókiennika... I tak czułem, że jeszcze pięć minut dłużej się będziemy tam gościć i mogą podjechać Panowie w niebieskich mundurkach...

Ale za samego kesza dzięks:D.

Znaleziona z samego rana z Jabco

Niestety na FTF się nie załapaliśmy.

Umawiając się wczoraj z Darkmoorem na podjęcie tej skrzynki przed pracą, zastanawiałam się jak podzielimy między sobą pierwsze miejce i jedyny certyfikatNa szczęście problem sam się rozwiązał dzięki Nefrytowi i Daczkowi.

U wejścia zaskoczył na prymitywny sytem alarmowy w postaci dwóch tafli szkła ułożonych przy dziurze, co sugerowało, że ktoś jest w środku. Faktycznie ktoś był, ale jakoś na siebie nie trafiliśmy. Niestety popełniliśmy ten sam błąd co poprzednicy nie biorąc nic do pisania, ale jakoś udało się wyskrobać wpis.

IN: path tag cofl

 

FTF zgarnięty razem  z Dzaczkiem. Miejscowa żuleria skutecznie odcięła nam łatwe wejście. Ale my się nie poddaliśmy. Trochę wspinaczki i kesz trafił w nasze ręce. Widok schodów które po kawałku są rozbierane przez złomiarzy nieźle nas zaskoczył. Myślę że po zimie zostaną już tylko gołe ściany. Oczywiście zapomnieliśmy zabrać coś do pisania więc w logbooku tylko moja wklejka. Ocena oczywiście znakomita.

Znaleziona razem z Nefrytem . Fabryka ma klimat szkoda że się aż tak sypie bez tego metalu. Miejsce zkitrania naprawdę dobre . Za uciekające schody, wspinaczkę bo cegłach zielona gwiazdka

Skrzynka zgarnięta poza konkursem, na mnie nie zwracajcie uwagi:) ja tylko byłam podczas zakładania:) 
Podium należy do Was:) pozdrawiam!