Cudnie się Was czytaOd razu mi się humor poprawił )

Rzeczywiście keszynka jest tylko dla wytrwałych, bo daleko od wszystkiego, co przejezdne samochodem...

Tym bardziej wielkie GRATULACJE! :)

Skrzyneczka cała i zdrowa. Aż miło się podejmuje skrzynki przez lata nie zdobyte. Oczywiście baliśmy się, że i tej skrzynki nie będzie, ale LadyMoon wygrzebała z czeluści i skrzynka pokazała się po kilku latach w świetle dziennym :-) 

Z LadyMoon i Podim :-)

Dzięki za kesza

To miejsce już z nazwy wzbudzało we mnie zaciekawienie, toteż koniecznie będąc w rejonie chciałam zobaczyć je na własne oczy.

Uwielbiam od zawsze wszelkie tajemnicze i ciekawe miejsca, przede wszystkim odludne i kryjące w sobie tajemnicę, zwłaszcza z II wojny i ery III Reszy.

Samo miejsce już od strony kwitnących bzów i pięknie wkomponowanych akacji już okazało się piękne, a do tego wszechobecne cegły świadczące o tym, że tutaj coś było, coś stało rozpala wyobraźnię. Miejsce naprawdę tętni historią, co właśnie w opencachingu uwielbiam, gdyż mogę realizować zarazem moje liczne pasje.

Po obejrzeniu terenu przystąpiliśmy do odszukania pojemnika. Miejsce spojlerowe namierzyliśmy bez trudu, ale po latach się już zdegradowało. No i ostatnie znalezienie 5 lat temu....

Drzewo już nie stoi, a leży spróchniałe, a murek się w połowie obalił. Jednakże postanowiłam pobawić się w kreta i spróbować odkopać pojemnik, bo czułam moim 7 zmysłem, że on tam na bank jest. No i po niedługiej chwili kopania "ręcyma", moim i Charona oczom ukazał się pojemnik. Radości było co niemiara. Czułam się jakbym conajmniej odkopała skarb samego Göringa. I to było wspaniałe.

Bardzo dziękuję za pokazanie pięknego miejsca z historią i licznymi pozostałościami, to było coś pięknego dla mnie móc tu przybyć i doświadczyć tych doznań. Odwdzięczam się zieloną gwiazdeczką bo takie właśnie miejsca uwielbiam.

Kesz zdobywany z Charonem i Podmiotem OP8JJJ.

 

skrzynka namierzona po chwili, okolica fantastyczna, dzika, odludna... i o tej porze roku bezkomarowadzięki za kesza i pokazanie miejsca :)

Szybko namierzona :-) 

A komarów miliony ;-) 

Dzięki :-) 

Niesamowita dzicz, jeziorko, słabo widoczna ruina i wszechobecne komary tak atakujące, że nawet zdjęć mi się nie chciało robić.

Dziękuję za doprowadzenie do tego miejsca.

Skrzynka zdobyta podczas rowerowego urlopu nad Drawą z Niestowarzyszonym Towarzyszem.

Przyznam, że spodziewałam się czegoś więcej, ale i tak było fajnie :-)

Rowerowa niedziela Gorzów - Strzelce - Bierzwnik - Krzęcin - Pełczyce - Danków - Gorzów - 169 km
Ciekawa historia, mniejsza z tym czy prawdziwa, miejscówka OK, chociaż poszukiwanie w lesie są trudne. Nawigację w lesie w zasadzie można sobie wsadzić. A na koniec bonus w postaci obsypania kleszczami. Tutaj chyba też zostawiłem geokreta, obadam jak wywołam jutro zdjęcia
THX ZA CACHE !!!

Spodziewałem się bardziej ponurego miejsca. Nad jeziorem, na końcu drogi znalazłem drewno ułożone na ognisko i pusty karton po piwie. Jak widać potomkowie Goringa dalej świetują. W istocie niewiele zostało po rzekomym obiekcie, ale parczek akacjowy fajnie wygląda w środku lasu. Tutaj napadła mnie chmara komarów - strażnicy miejsca :)

Robinie akacjowe okazały się bardzo pomocne. Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca, które wcale nie wydało nam się tak ponure.

Do kesza (jak i do Mostku) dotarliśmy pieszo z parkingu pomiędzy UFO i Biwakiem Smolary. Trochę chodzenia było, ale m.in. po to przybyliśmy do tego Lasu.

TFTC

Niby po lasach się nie jeździ, ale podczas dzisiejszego keszowania dwukrotnie w skrajnie różnych odludnych miejscach mijaliśmy się z tym samym samochodem - ciekawe. Miejsce bardzo klimatyczne. Nic dziwnego, że i tacy jak Goring sobie je upodobali. Dzięki

Ale cudownie magiczne miejsce! Też takie lubię. Trzeba uważać pod nogi, ale pochodzić tu i tam warto. Gdyby nie Ty, DriadaK, z pewnością nie przybyłabym w to miejsce. Dzięki Gwiazdka się należy ode mnie.

Las, las, a tu nagle ruiny. Klimatyczne miejsce, dziękuję!

Znaleziona podczas samotnej wyprawy rowerowej, miałem się wykąpać, ale opowieści o grozie i topielcach, może gdzie indziej...

Mój ulubiony typ - gdzieś daleko w lesie, z dala od cywilizacji, nutka tajemniczości i ruiny! Tak, tak, pozostałości, fundamenty... Jak ja kocham odkrywać takie lokalizacje, próbować dowiedzieć się, co w takim miejscu kiedyś było... A przede wszystkim potrafię docenić, gdy ktoś to robi, bo wiem ile to kosztuje czasu, starań... Fajnie, Driado, że założyłaś tutaj skrzynkę i przyciągnęłaś mnie - miłośniczkę miejsc zapomnianych. I zgadzam się, nie tylko jezioro, ale i całe otoczenie sieje grozę!

Skrzyneczka odnaleziona podczas wyprawy łączącej nasze dwie pasje: benchmark hunting & geocaching. Dziękujemy za kesza i pozdrawiamy

Ajajaj! PRZYGODA!!
Podoba mi się Wasz optymizm, pomimo wszelkich przeciwności

Zapraszam także latem, bo wtedy jest tu najpiękniej.

Dziki?! Kochani! Dziki to pikuś, kiedy po tych lasach biega sfora wilków

Pozdrówka i dziękuję za przybycie w te dzikie ostępy

Znaleziona wraz z ladybird78.

Sądzę, że to było moje najdroższe keszowanie do chwili obecnej. Mam tylko nadzieję, że ubezpieczenie telefonu nie okaże się picem na wodę. Żałuję jeszcze jednego. Jak byłem po niego już na dole to nie rozejrzałem się dokładnie po podziemnym pomieszczeniu które tam się znajduje. Rzuciłem jedynie okiem. Niestety świadomość, że ladyb może mnie stamtąd nie wyciągnąć przed zmrokiem - spowodowało błyskawiczną reakcję próby wydostania się a sprzętu do wspinaczki niestety nie posiadamy

Tego kesza będę naprawdę dłuuuugo pamiętał. Zapinajcie kieszenie gdy spoglądacie w dół 

Heh DriadaK. Jak tak dalej pójdzie to za zagubione lub zniszczone rzeczy się nie wypłacisz 

Licznik rowerowy, telefon..... hehehe

Pozdrawiam.

Ach,co to była za wyprawa...Spacer z jeziora Kile Mile,tak troszkę na "szagę"...Po drodze lizawki,mokradła i jakiś strumyk...Ogólnie bardzo malownicze tereny,ale trochę dreszczyk był,żeby nam jakieś dziki nie wyskoczyły...Na szczęście droga była bardzo przyjemna,czego nie mogę powiedzieć o tym jak dotarliśmy na miejsce!Kiedy już zbliżaliśmy się na koordy zobaczyliśmy piękne ruiny...które postanowiliśmy uwiecznić na zdjęciach...Pech chciał,że jeden telefon bodzia wpadł w największą dziurę,jaka tam się znajduje!!!!!Co to było!!!Masakra!Solidna murowana dziura ok.2,5 metra głęboka!Masakra!!!Koniec z keszowaniem,na zawsze-tak krzyczał bodziuNa szczęście, gdy emocje ciut opadły,obmyśliliśmy plan jak wydostać go z dołu...Po kilku próbach udało się.Co prawda mój puchaty szal wygląda teraz jak sznur murarski,ale co tam...Całe szczęście że my tam nie wpadliśmy,albo nasz włochaty psitek!!!Telefon to już teraz jedna wielka pajęczyna...

Kolejni poszukiwacze UWAŻAJCIE!!!!

p.s.Warto było odwiedzić to miejsce!!!(co do skrzynki-odnaleziony w świetnym stanie)TFTC

Miejsce z legendą i ... masą komarów - szybka akcja, zanim wezwały posiłkiET SQUAD

Sprawdzono - keszyk na swoim miejscu czeka na kolejnych znalazców
DonRemigio schował go aż za dokładnie

Poprawiono kordy!

Zapraszam

To była najdłuższa wycieczka i samochodowa, i piesza, i poszukiwawcza w tym dniu, ale skrzynki niestety nie namierzyliśmy:(

Dzięki Driada za skrzynkę :)
Znaleźliśmy ją, jak by inaczej, podczas wycieczki rowerowej do Drawieńskiego Parku Narodowego :)

Przy okazji zgubiłem licznik rowerowy. Rachunek za niego wyśle Ci pocztą ;)

Skrzynka zdobyta w teamie Dezerterzy. Dziękuję. 

Co my przeżywaliśmy przy tej skrzynce... Nocne podejście nieudane - coś spojler potraktowaliśmy zbyt dalekowzrocznie.. Po ogniskowo-namiotowych dyskusjach postanowiliśmy wrócić.. I tym razem pełen sukcesTTF jest nasz! Dziękujemy za wszystkie zadrapania, komary i dużo radości przy odkryciu skrzyneczki. No i oczywiście piękny cercik. Pozdrawiamy!

Znaleziona po długim czasie od jej założenia. Tak to jest, gdy jeździ się blisko kesza prawie codziennie... Miejsce oczywiście znane; dodam tylko, że nad samym jeziorem leżchy omszały olbrzymi buk - jest to pomnik przyrody, który był zaznaczany na przedwojennych mapach niemieckich - załączam foto.

out: przypinka, dino, certyfikat (pięknie wykonany)

in: nutka, strażak, nutka

TFTC

PPS. Jako pierwsi, lokalizacja robi duże wrażenie, a nocą to już wogóle jest ekstra. Dzieki za keszyka w tak superanckim miejscu.

Zbytnio nie lubie sie rozpisywać przy logowaniu skrzynek, ale tutaj muszę poczynić wyjątek.

Wypasiony kesz znaleziony w świetle latarek na kompletnym odludziu i w środku lasu. Do tego FTF naczekał się na nas.

Fundamenty siedziby łowieckiej całe z betonu, co pozwoliło im przetrwać do dnia dzisiejszego i porośnięte grubą warstwą mchu. Ciekawe jakie jeszcze tajemnice kryje teren w okół siedziby łowieckiej.

Warto było się tu zapuścić i zobaczyć w drodze do kesza w świetle reflekrorów rodzinkę przemykających dzików, dostojnego jelenia i sarny.

Za pomysł, wkład w przygotowanie fajnych certyfikatów i niezapomniane wrażenia - gwiazdeczka.

Przyznajemy order za świtne miejsce w środku ciemnego lasu. Dotarcie do skrzynki jest nie lada wyzwaniem, widać to po ilości odkryć. FtF czekał od sierpnia i musiał wreszcie się poddać. Skrzynka zlokalizowana po kilku minutach zwiedzania okolicznych ruin dzięki pomocnej fotce. Miejsce bardzo nas zaintrygowało i na pewno wrócimy tu na szerszą penetracje pozostałości. Dzięki i pozdrwiamy.

Przyznaję, bardziej zaciekawiło mnie samo miejsce, jego otoczenie, niż sama skrzynka, której jednak troche się naszukaliśmy. Dotarcie do tego miejsca to dość duże poświęcenie dla zwykłych śmiertelników, ale keszerów to nie odstrasza. Polecam to miejsce, jego historię i otoczenie leśne. 

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Skrzynka została zaakceptowana przez COG