Hii

Niestety nie udało się...
Krzyż jest drzewo jest kesza brak, potrzebny serwis !

Rzeczywiscie krzyz wyglada jakby 'wyrosl' posrod sosen. dzieki za super zimowy spacer. Nie planowalismy wypadu tam, dlatego nie wzielismy zadnego pojemnika na kesza

Pierwsza od bardzo, dawna skrzyneczka i pierwszy od bardzo, bardzo dawna wypad rowerowy.

Keszyk odnaleziony bez najmniejszych problemów, jednak to co znalazłem trochę mnie zasmuciło. Skrzynka jest kompletnie zniszczona w środku pełno wody i piachu (logbook jedna pulpa). Niestety nie miałem ze sobą żadnego zapasowego pojemnika, żeby go wymienić ani innej możliwości naprawy skrzynki. Dorzuciłem jedynie nowy logbook w nadziej że dwie torebki strunowe będą stanowiły odpowiednie dla niego zabezpieczenie. Proszę następne osoby które będą wybierały się w to miejsce o zabranie ze sobą jakiegoś pudełka którym można by zastąpić to zniszczone i połamane. Szkoda aby tak ciekawe miejsce zostało bez kesza.

Miejsce jak i sam krzyż znam od dziecka, bardzo piękna okolica.

Dla takich skrzynek warto życ.. Świetna przejażdżka terenówką po okolicznych terenach... Dam gwiazde bo miejsce naprawde świetnie wyszukane.

Magiczne miejsce!!! Stara Karawaka wygląda tak jakby zapuściła korzenie stając się jedną z otaczających ją sosen. Z przyjemnością dałbym rekomendację. Koordy idealnie prowadzą do celu.

Od strony technicznej: w skrzyneczce było trochę wody w związku z czym logbook trochę zawilgotniał, ale po krótkiej reanomacji wrócił do stanu pierwotnego. STF :)

Faktycznie kordy były walnięte- tak mi zawróciła w głowie Wasza skrzynka, że aż…

Oczywiście wszystko poprawione. Czytając Wasz wpisz widzę, że mieliście więcej zabawy  w takiej konfiguracji niż z poprawnymi współrzędnymi.

GRATULUJĘ zmysłu detektywa!!!

Pozdrawiam bardzo serdecznie

Będąc dzisiaj w Józefowie nad jeziorem otrzymałem powiadomienie o nowej skrzynce:) Zdziwienie było tym większe iż w pierwszym zdaniu opisu pada stwierdzenie "spacerując po lesie w Józefowie". Pięknie , myślę sobie jeszcze jeden kesz w czerwcu na wyciągnięcie ręki. Wprowadzam koordynaty do GPS i tu klops:(  to nie tu - to 15km stąd powiedziało urządzenie . Analizując dalej okazało się że to dobrze znane mi miejsce:) okolice WINNEJ GÓRY:))))) gdzie założyłem własną skrzynkę a Pan Uboot wczoraj ją odwiedził. Wszystko stało się w tej chwili jasne jak słońce, które mnie wygrzewało do tej pory:) Banalny błąd przy spisywaniu współrzędnych przytrafił się szanownemu Panu. Postanowiliśmy podjąć z bratem wyzwanie i zdobyć tę skrzynkę w takiej formie jak nam zaproponowano. Oczywiście chwila googlowania i pojawiła się informacja na forum Tradytor.pl  w którym to toczy się wątek w sprawie owego krzyża. Po rejestracji na forum oczom ukazały się mapy wskazujące lokalizację. Ruszyliśmy w niedaleką drogę  i w bardzo dziwny sposób jadąc po lesie, najprawdopodobniej koło rowów-okopów wojennych, zobaczyliśmy krzyż. To było niesamowite uczucie, dotrzeć tam w taki sposób i zdobyć TAKIEGO FTF'a.
Oto mapa która bezbłędnie doprowadziła nas do celu. Gorąco polecam zdobyć skrzynkę w taki sposób jak to nam się udało.

Bardzo ciekawe miejsce i bardzo nietypoowa skrzynka. Szkoda tylko że błąd to sprawił ale było miło zdobyć ją w taki właśnie sposób. Koordynaty faktycznie nie wskazują miejsca:) Są przesunięte o 10,4 kilometra w lini prostej:))
Jak widać na załączonej fotografii udało się dojechać pod sam krzyż, który osobiście zachwycił mnie swoją formą i strukturą.

Właściwych koordynatów nie podaję. Niech właściciel skrzynki podejmnie słuszną decyzję ;)

Dach auta na tle krzyża                                                                                   i Jezus drutem ukrzyżowany