Neagtywne doświadczenie, niestety. Moje pierwsze poszukiwanie, niestety zakończone niepowodzeniem. Ale śmietnisko...:(

• 2020 raczej się tutaj już nic nie znajdzie

W zasadzie wcale nie chciałam jechać do tej skrzynki - nie całkiem po drodze a i opis i logi mało zachęcające. Na miejscu moje przeczucia okazały się słuszne - ani to urbex ani miejsce z klimatem. Ot, jakaś niewykończona komórka na narzędzia zaśmiecona aż po dach. Pudełko po lodach z kartką w kratkę. Ot i cała skrzynka... Umiejscowienie pojemnika zgodne z opisem poprzednich znalazców. Dodam tylko, że za maskowanie służy jakaś stara, śmierdząca kapota (czy czymkolwiek innym jest/była ta szmata).

Stary dom to to nie jest... Po prostu nie został ukończony i raczej nie dom. Troszkę na dom za mały. Kesz nie jest już wysoko!!!

SKRZYNKA UKRYTA NA NAJNIŻSZEJ PÓŁCE REGAŁU!

Mądry keszer po przeczytaniu logu. Gdybyśmy opierali się wyłącznie na opisie, byłoby nieznalezienie. Miejsce strasznie zaśmiecone :/

Znaleziona podczas wyprawy rowerowej. Uwaga na pajęczyny.

Wielkiego rozczarowania nie było, bo i nie za wiele się spodziewałam po tej skrzynce. Podjęłam, ponieważ akurat przejeżdżałam obok, szybki wjazd autem, zatrzymałam się ok. 150 metrów od domku. Osobom zmotoryzowanym nie polecam podjeżdżania przy niskim zawieszeniu i/lub opadach (deszcz/śnieg) - ryzyko zakopania się i/lub uszkodzenia zawieszenia/koła.

Nie wiem jak skrzynka wyglądała oryginalnie, w chwili obecnej stanowczo NIE POLECAM. Miejsce niczym szczególnym się nie wyróżnia, ot jedna izdebka, której nigdy nie ukończono. Nie ma w niej nic nadzwyczajnego, okolica też nic nietypowego w sobie nie kryje. Raczej nie ma sensu przyjeżdżać tu w tym celu, chyba, że ktoś po prostu lubi jazdę na rowerze, albo grzybobranie.

O samej skrzynce: szukanie na ziemi nie miało większego sensu, ponieważ całe pomieszczenie jest zaśmiecone i zagracone do granic możliwości i przesuwanie wszystkiego, wkładanie w to rąk - mija się z celem. Nie wiem gdzie była schowana pierwotnie, osobiście w pierwszej  kolejności weszłam na kanapę i szukałam pod zadaszeniem, ale nie znalazłam. Finalnie po kilku minutach znalazłam, gdyby nie była w obecnie ukrytym miejscu pewnie bym zrezygnowała, bo nie miałabym ochoty grzebać w tym śmietniku.

Żeby było zabawniej - nie miałam przy sobie niczego do pisania, ponieważ skrzynka opisana jako normalna i brak informacji nt. konieczności posiadania własnego pisadła. Suma summarum - zamiast się podpisać, odcisnęłam się kluczykiem. Logbooka brak, w środku tylko wyrwana z zeszytu kartka, pudełko słabo przygotowane, niczym nie zabezpieczone.

Jeśli komuś zależy na utrzymaniu tego kesza, polecam przynajmniej dobrze przygotować samą skrzynkę.Pierwszy raz daję notę niższą niż "normalna".

Dzięki za wycieczkę

Obecnie jest na samym dole regału.

Jakiś serwisik byłby ,naprawdę , wskazany >>

Dobrze że coś się zaczyna dziać na północnym Mazowszu ;)

Spoko skrzynka, duża, w ciekawym miejscu. I do tego jeśli się dobrze przyjrzeć mapie to można autem zrobić drive-in pod sam domek. Wpis jako TTF. Dzięki i tak trzymać! ;)