Witam,

nie możemy odarchiwizować kesza - narusza on regulamin OC.  

Elvis7/COG

Napisz do oc.elvis7@gmail.com w tej sprawie.

Dzięki za reanimację skrzynki ale co mam teraz zrobić jak status jej zmieniłem na zarchiwizowany ??

Z ZalewemHK i Króliczkiem87.  Za drugim razem było znacznie łatwiej. I poruszać się w znanym już terenie, i unikać dziur do wpadania ;)

Do przyszłych znalazców: podejmować kesza można, ale radziłabym jedynie pod osloną nocy, no i z pewnym narażeniem się na wylegitymowanie przez SOK-istów....

Upartość to jedna z moich cech, czasami wada czasami zaleta więc w powróciliśmy w zacnym składzie Werrona, Króliczek87 (Dziś Werrona nie wpadała w dziury)udało się dostać do środka, ale na belce nie było keszyny micro-magneticus posadzony we wnęce belki....

Pictures for this log entry:

nowy spojler

belka pusta

Włóczę się dużo i długo i w przypadku nagłej kontroli akcja "piesek" lub "blondynka się zgubiła" sprawdza mi się zawsze. Teraz też by mi się sprawdziła, gdyby nie Zalew, który wylazł z krzaków w momencie, gdy z panami rozmawialiśmy już o szczegółach umaszczenia czworonoga. Prawie łzy roniłam nad zaginionym Burkiem, gdy Zalew dobiegł do mnie i stanowczym tonem powiedział:

- dobra nie ściemniaj panom. Bo my tu po skarb taki internetowy. Do lokalu obok musimy wejść a drzwi zamknięte...

Dobrze, że SOK-iści byli narąbani, dziś mogą myśleć, ze to wszystko im się zdawało :)

No tutaj to sie dopiero działo ...Adrenalina nam wzrastała,razem z ZalewemHK i Werroną nie zapomniane wrażenia...choć kesza nie było, było warto.

Podążając poprzez hale pomiędzy schronem a tym keszem Werrona otarła się o śmierćidąc po cichaczu, na paluszkach, wpierdzieliła się biedactwo do kanału, fart że nic jej się nie stało (ale musiała przyrąbać baniakiem bo non stop gadała głupoty i marudziła jak stara babaNiestety aby dostać się do środka gdzie znajduje się keszyk potrzeba dość sporego aktu wandalizmu... próbowaliśmy wszelakich sposobów, nawet dostaliśmy się do tego budynku w dwóch innych przedziałach, ale nie są ze sobą połączone. (swoją drogą mistrzowskie klimaty na kolejną skrzynke). już byłem skory "odpezpieczyć" zabezpieczone drzwi gdy naszedł a właściwie najechał patrol sokistów. (co prawda ja z Króliczkiem odrazu się zkamuflowaliśmy) No ale biedna Werrona dała się złapać, wciskając kita że piesek jej sie zgubił, musiałem interweniować, ale wszystko sie dobrze skończyło... reasumując, są trzy wyjścia: rozpierdaczyć wejście, przenieść keszyka dwa wejścia obok, albo zarchiwizować...

Dziura w płocie na współrzędnych dalej jest, ale pytaniem pozostaje, co dalej - tam teraz wszystko pokosili i poczyścili, keszer byłby widoczny jak na dłoni. Ech, szkoda...

Zawsze tam wchodziłem wejściem o współrzednej N 52.12.613  E 20.55.463 oraz innym dziurami. Może ktoś jeszcze ją zdobędzie... Osobiście nie wiem czy jest na miejscu...

Dawno, dawno temu odbiliśmy się z Rubinem od tego kesza. Dziś z ciekawości podeszliśmy pod bramę zakładów razem z PapąMilo, żeby zobaczyć, jak przedstawia się sytuacja. Pamiętam, że kilka lat temu to była taka sobie bramka z zaspanym ochroniarzem, którą zresztą można było kawałek dalej obejść, bo brakowało ogrodzenia. Dziś... hm, dziś sporo się zmieniło. Z tego, co widziałem, wejście na teren i dostanie się do skrzynki w sposób inny niż oficjalny, nie wchodzi w grę. Ale moze komuś się uda.

Pictures for this log entry:

Aktualnie wjazd na teren wygląda tak...

Idąc już na ten budynek, złapała nas nieumundurowana Służba Ochrony Kolei. Tak więc tu już był koniec przygody z Odolanami.

Ogólnie gadka szmatka, na patent miłośników zabytków i niezliczonej ilości fotografii... zostaliśmy więc pouczeni. Przebywanie na tym terenie grozi mandatem 200-500zł. O dziwo w biurze SOK można ubiegać się o przepustkę na zwiedzanie tego terenu i podobno nie jest to w cale takie trudne i nieosiągalne.

Myślę że w grę wchodzi chyba tylko atak nocny.

wiem że oknem się da:) ale powiem szczerze miałem mieszane uczucia co do tych okien - w myślach widziałem się roz....ego na tym oknie - przebitego szkłemwięc ten sposób odpuściłem

Nudząc się w krzalach zastanawialiśmy się, czy przypadkiem nie spróbować przez okno, ale na szczęście drzwi były otwarte. Dużo się dowiedzieliśmy o higienie, potrzebie mycia i w ogóle. Widać że sprzed czasów dezodorantów o trwałości 72h.

Dzięki za kesz.

(17:50:37/fwgb) TFTC!

dzięki temu że chwilę nam się na oglądaniu bunkra zeszło nie wpadliśmy wprost na sokistęw ostatniej chwili go zauważyliśmy i wszyscy na raz pad w trawę. Uff udało się uniknąć przypału.

Po chwili myk do budynku na zwiedzanie i szukanie ;)

Pictures for this log entry:

;)

Sporo czajenia.. zwiedzenie paru kompletów chaszczy.. i dopiero ostatnie próbowane drzwi się otworzyły.. Oj, robi się coraz bardziej przypałowo..

Tradycyjnie już - wspólny FTF z Nornickiem, r00tem i Zeratulem

Pictures for this log entry:

Outside..

Inside..