Okolica jakoś mocno zapaszkowa.
Cyferki na 2 etapie kiepsko widoczne i trzeba było się posiłkować wsparciem telefonicznym.
Finał szybko i sprawnie.
TFTC.

Drugi etap  mało czytelny. Na szczęscie właściciel ulitował sie nad nami i dalej już poszło szybciutko. Dzięki za kesza. Jeju ale tam dzisiaj zapachy :(.

Dzięki za kesz.

W okolicy kesza, nie wszędzie GPS dobrze wskazywał, przez co trochę więcej czasu zajęło znalezienie. W każdym bądź razie dzięki!

Poprawiony drugi etap. Wymieniony logbook.

Zapraszamy.

rowerowy wypad do Raciborza szlakiem TZR :) 

znaleziona tylko dzięki miłemu założycielowi, ale schrony (ten i obok) warte odwiedzenia

Wybiorę się tam w celach serwisowych.

Wszystko napisała już Nann i rubin. Sporo czasu widokowaliśmy na Regelbau :)

Znaleziona w lotnej ekipie w składzie: Agata, Aneta, rubin i misiek :)

Wiosenny zryw keszowy z Agathą, Miśkiem i MiśkiemTen kesz nas zatrzymał na dobrą godzinę. Pierwszy etap: kto nie czyta opisów ten frajer, można się tylko z siebie śmiać. Drugo etap: nauczyliśmy się liczyć dopiero za trzecim wczytaniem kordów, ale nie to okazało się największym problemem. Kordy, zwłaszcza drugie, są tak nieczytelnie, że trochę to przypominało maszynę losującą, niestety nie mieliśmy markera żeby poprawić. Finał ufffDzięki za ciekawy spacer, widoki faktycznie są ;)

na drugim etapie tośmy się mocno zafiksowali. Koordy ledwo już czytelne. Wspaniały eszerski dzionek z Nann, Agathą i Miśkiem. dzięki za kesza.

Sobotnie keszowanie z Miśkiem, Nannette i Rubinem. Trochę nerwów nas kosztowało znalezienie drugiego etapu. Reszta z górki:) Dziękuję i pozdrawiam!

Oooo, nie pierwsi tu dziś byliśmy. Bardzo miły multak. Trochę rowery nam zielskiem obrosły przy drodze na I etap :-) Ale widok wynagradza wszystkoReszta szybciutko. Dzięki!

Bardzo przyjemny multak pokazujący ciekawe miejsca i nie tylko sam Regelbau:) Okolica ładnie wygląda z punktu widokowego, aby ustalić liczbę ławek trzeba było wchodzić:)
Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Kolejny pięknie przygotowany multak. Najmłodsze oczy od razu dostrzegły koordy finału. Faktycznie nie wiadomo po co tam te schrony, chociaż z jednej strony była wąskotorówka a z drugiej dość ważna droga. Znakomite dzięki!

No tak po co dokładnie czytać opisy ;-)

W sumie dobrze się złożyło bo dokładnie zwiedziliśmy regelbau.

A warto bo jest świetnie zachowany i nie zaśmiecony.

Kesz dosyć niespodziewany ;)

Dzięki i pozdrawiam

Hehe, świetnie pomyślany kesz :D

Na pierwszym etapie szukaliśmy.. ale oczywiście nie znaleźliśmyuznaliśmy, że pierwszy etap zaginął, ale nic nie szkodzi, pójdziemy sobie od razu na drugi albo i na finał od razu, bo to na pewno będzie tutaj, więc co za problemRegelbau został przez nas dokładnie zwiedzony i przeszukany- oczywiście z zerowym skutkiem. Nie pozostawało nic innego jak przeczytać opisWróciliśmy na pierwszy etap- tym razem go "znaleźliśmy", potem uczciwie drugi etap i finałCałość zajęła nam sporo czasu ale tak to jest jak się wie lepiej ;)

Aaa! W drodze po tego wyimaginowanego kesza spotkaliśmy dwa zaskrońce- tj. mama i dzieciątko, jeronie, jak ja żem sie zaś wystraszyła..!  :o

Dzięki za kesza, podobało się.

Obrazki do tego wpisu:

:o

Dzięki za kesza! :)

Zadanie zaliczone, kesz zdobytyTFTC :)
In: piłka do golfa
Out: pasek na ręke Scooby Doo

Super multak. O tej porze roku bunkier prezentuje się okazale.

Dzięki za super miejsce i kesza .

Gdyby nie skrót przez zaorane pole, to prawie by nikt na mnie z drużyny nie marudził.

Dzięki

Azymut, damy radę... A potem uroczyście Dallas oświadczył, że nie jedziemy dalej, bo jesteśmy w błocie :) 

Dzięki wielkie :)

Na azymut, na azymut! Dobrze, że chociaż w drodze powrotnej Dallas dał sie namówić na spacer ścieżką.

Dziękujemy za skrzynkę.

Wymienione pudełko, poprawiona wskazówka na drugim etapie.

Zapraszamy.

Mam jakiegoś pecha do tego miejsca.. Rok temu udało mi się skutecznie pomylić bunkry (nawet mając dobre kordy), o czym się zorientowałam przed kompem w domu:/ W tym roku prawie się połamałam - zalecam powstrzymać się przed wjeżdzaniem na hurra na rowerze w okoliczne łąki (nawet jeśli są skoszone), gdyż gliniane rowy czyhają, by zwalić boroka. Chyba ta linia wysokiego napięcia tak czyści umysł :] Jakkolwiek - poskładałam do kupy nogi i rower, policzyłam, latarke odpaliłam i kesza znalazłam. Niestety finał umiera - pękł pod wpływem przykrycia. Nie miałam ze sobą pudełka na wymianę. Może jak nogi wydobrzeją, to podjadę i wymienię. Jeśli ktoś prędzej się wybiera - niech wymieni pojemnik, bo wszystko zamokło, a na dnie fant w postaci łódki pływał sobie (serio!).

Dzięki za przyjemnego mulciaka :)

Diky za kes. Nalezeno rři vylete do Polska.

Znaleziona dzisiaj w całkowitych ciemnościach w drodze z keszobrania :)

Dobrze że niektóre komórki mają psełdo latarki ;)

Miejsce odwiedzone w drodze powrotnej z projektu VvDv. Po porażce na Sonderwerku, miłe pocieszenie multakiem na Regelbau.

O dziwo to na finale miałem największe trudności, bo  same etapy sprawnie się poznajdywały. Znalazłem dopiero, gdy użyłem więcej siły. Dzięki za kesza. 

Pędzenie rowerem przez żyto czy co to tam rośnie, ma w sobie coś z szaleństwa:) Pędzenie z buta od pagórka pod wieżę jest za to calkiem normalne, no może co najwyżej kiczowato romantyczne (ech, żeby mnie żona widziała). Teraz szybkie obliczenia, nierówna walka z Locusem, przybycie pod okienko (romantyczny ułan), no i finał to formalność. TTF. Wszystko sprawnie, zgodnie z opisem, polecam .

Fajowy multaczek, dzięki.

Wspólny wypad na opolskie kesze z Mikim, Anią i dwoma mugolami:) i od razu wspólny FTF:)

Bardzo fajny multak, po pierwszych niepowodzeniach w bunkrze i totalnym usyfieniu się spodziewaliśmy się czegoś bardzo trudnego.. i już tuż tuż mieliśmy odpuścić... ale jednak nie... idziemy.. no to poszliśmy:). Wszystkie etapy bardzo fajne, okolica też urocza, każdy się tutaj do  czegoś przydał;-). Finał znaleziony przez Asię, bo zaczęła szukać z tej lepszej strony, płosząc przy okazji okoliczne ptactwo i zwierzynę wydając okrzyk radości - MAM!!!!!!

Dzięki wielkie i pozdrawiamy - TaTi i AnIa

Wspólny wypad na Opolskie keszyki wraz z Tati i Anią ;)

Haha, tutaj wspólny FTF się trafił, chociaż tych keszy w planach nie było, ale skoro pojawiły się w okolicy "planu działania" to dlaczego nie mieliśmy podjechać?? :)

Z pierwszym etapem nie było problemów, szybkie wyliczenie koordów i na drugi etap :)

Drugi tak samo poszedł do odstrzału, aż się zdziwiliśmy, że tak lajtowo :)

Finał, jak to się mówi, to potem czysta formalność, i tu też tak było. Mama mugol dała radę znaleźć, gdy niby doświadczeni keszerzy łazili za GPSem ;)

Rasumując, mocne ZNAKOMITE, dzięki! 

Pozdrawiam