Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

W mocnej śląsko - dąbrowsko - lutomierskiej ekipie. Zwyczajem moim jest aby z każdego pobytu poza granicami śląska jakiś projekcik przywieźć. Padło na Zofiówkę, najbliższą naszej noclegowni i nie pożałowaliśmy. Teren taki jak lubię, pogoda świetna tylko trochę nas przewiało, historia miejscówki krótka ale zwięzła, towarzycho na najwyższym poziomie czego chcieć więcej. Finał typowo Nefrytowy na wypasie, brudzący i dwa razy mijany Dziękuję

Zielona gwiazdeczka za całość.

P.S. Nie dałoby się z tego geo .... zrobić

Ale tylko trochęstrasznie mi się podobał pojemnikmiejsce urocze w sam raz na rodzinne spacerydzięki

Chyc nad wodą, chwila szukanie i jest. Elfik trochę nam tutaj pomogła, choć "czarną robotę" odwaliła Atena. Dzięki.

No i dotarliśmy do końca projektu Bardzo ładna okolica, cicha i spokojna.

Keszyk po chwili poszukiwań był odnaleziony.

Dzięki za pokazanie miejsc i kesza

NO TRADE

Zacznę od tego, że chciałbym się pochwalić, że po raz pierwszy nie popełniłem błędu w podstawianiu cyferek pod współrzędne! To raz. Druga sprawa, muszę zmienić grono, w którym keszuję, bo trafiła mi się taka zgraja czyściochów, że bali się nawet spojrzeć na skrzynkę, a co dopiero wydobywać ją z ziemi. Tak więc śmiało możesz kasować inne znalezienia, bo nikt nawet palcem nie ruszył przy finale ;). 

Na podsumowanie projektu. Bardzo Ci dziękuję za zaciągnięcie mnie ponownie na te tereny. Dla mnie to miejsce wręcz historyczne. Miło mi wracać wspomnieniami w dziecięce lata. Mimo, że wszystkie zofiówkowe skrzynki jadą na ostatnich oparach to nie zmienia faktu, że bardzo przyjemnie się je podejmowało. A sam pojemnik finałowy uznajmy za zwieńczenie przygody. Dzięki.

Skrzynka znaleziona podczas rowerowej przejażdżki. Przy zdobywaniu tej skrzynki pojawił się uśmiech na naszych twarzach. Dzięki za pokazanie tylu wspaniałych miejsc.

Finał powalił mnie na kolana. Dosłownie i w przenośni. Miejsce odszukane szybko. Ale po odkopaniu zatkało mnie. Pierwszy raz widziałem taką dużą skrzynkę. Gratulacje za pomysł i wykonanie całej ścieżki. Dzięki za kesze.

 

Wielkanoc, noc, zbieranie mulciaka na czas czas zakończyć! Czas 1h20min w tym przerwa na podziwianie księżyca i dotlenienie się nad jeziorkiem. Finał bardzo udany. Patyków w X mogliśmy zapomnieć położyć ale i tak bardzo łatwo znajdziecie po spojlerze. Zostawiliśmy kreta

Bardzo solidna robota. Świetnie schowana skrzynka, fajna trasa i podsumowując - niesamowita wyprawa. Polecam :)

Oczywiście zielona gwiazdka leci. Myślę, że warto było tu przyjechać aby zobaczyć tą niezwykłą okolicę. Skrzynka finałowa jest idealna pod każdym kątem. Dużą podpowiedzią są dwa patyki ułożone w litere X i takiego znaku radzę szukać następnym keszerom :):)

Skrzynka super. Byłam już mega  wyczerpana i chciałam odpuścić, ale reszta nie dała za wygraną. W końcu dotarliśmy po dłuższym szukaniu do tego skarbuEkstra wyprawa. Jestem pod wrażeniem. Znaleziona z ppaciek, paulix6 i kasztan 14b.

W końcu finał !
Podjęta z Karmelek195, Kasztan14b i Paulix6.
Kawał dobrej roboty Nefryt ! 
Po otwarciu sarkofagu podobnie jak w przypadku Pasterza - banan od ucha do ucha. 
Porządna, solidna skrzynka. Szukaliśmy bardziej intuicyjnie niż przy podpowiedzi o nietypowym drzewie, bo takowych było sporo. Szyfr bardziej pomocny :)
Dziękujemy za niesamowitą wyprawę. Oby więcej takich keszy :)

Skrzynka podjęta z ppaciek,karmelek195 i Paulix6

 

Świetnie przygotowany kesz ktoś się naprawdę ciężko napracował zakładając go. Troszkę ciężko było znalezc to nietypowe drzewo ale udało się po chwili poszukiwań. Daję zasłużoną rekomendację bo było warto się po tą skrzynkę wybrać.

Out: Film

In:Zapalniczka

Maskowanie - szacun:) Mam zdjęcie jak żona Andzia kuca przy tym czymś. Wygląda czarownie. Dzięki za pokazanie miejsca:)

To co ujrzeliśmy po podniesieniu sarkofagu wprawiło nas początkowo w zdumienie, a później wywołało uśmiech na nieco zmęczonych już twarzach. Warto jednak było szukać tych wszystkich skrzynek żeby zobaczyć coś takiego. Skrzynia jest naprawdę zacna! Sarkofag to też kawał dobrej roboty. Szacun!

Znaleziona razem z żoną, synem, Gosią i chyba z kilkoma tysiącami komarów

I w końcu czas na finał. Troszkę się zagubiłem z sygnałem w tamtym rejonie, także znalezienie miejsca zajęło mi trochę czasu. Spoiler był bardzo pomocny, bo na samych koordach bym chyba daleko nie zaszedł. Kiedy już dobierałem się do kesza przeżyłem zmasowany nalot wszelkich gryzących istot latających, co było kolejną już dzisiaj okazją do ćwiczenia manewrów obronnych. Każdemu ruchowi łopatą towarzyszyło dyganie raz na jedną, raz na drugą nogę. Przy wpisywaniu choreografia się zmieniła na coś w rodzaju nerwowego tupania. W chwili zakopywania zapanował już pełen freestyle! A po maskowaniu pozostał już tylko sprint do roweru. :)

Trochę szkoda, że tamtejsza fauna nie była dla mnie łaskawa, bo niestety popędza to tylko do jak najszybszego skończenia trasy zamiast cieszenia się z jej walorów. Przynajmniej mam po tej wycieczce pamiątki na parę najbliższych dni, które nie pozwolą mi zapomnieć o tej wyprawieDzięki za zabawę ;)

Kilka susów przez wodę i chwila szukania. Kesz naprawdę fajny. Ocena znakomita leci za sam kesz finałowy jak i miły muli po lesie. Całość podjęta z anoriell i Ryjkiem.

Dzielnie wykopałam wielką dziurę moją maleńką łopatką i dobraliśmy się do wielkiego kesza. 

Super! 

Po powrocie do domu odkryłam, że podczas tego leśnego maratonu padłam ofiarą 3 (słownie: TRZECH) kleszczy. Następnym razem to już naprawdę wypryskam się czymś co je odstrasza, bo jak dalej pójdzie umrę na coś pajęczego jeszcze w tym sezonie ;)

Dzięki za ten ekstremalny spacer :D

I wreszcie finał serii zofiówkowej podjęty z anoriell i Astro.

Trochę nam zeszło, zanim znaleźliśmy właściwe miejsce - znów gęstwina, skaczące wskazania GPS + kilkukrotna konieczność pokonywania rowów z wodą... Ostatecznie po odnalezieniu miejsca honory głównego kopacza pełniła anoriell, następnie był instruktarz otwierania tego typu pojemnikai kesz był nasz :)

TFTC + ocena znakomita za zachętę do zdobycia tak bardzo "leśnych" skrzynek!

Rowerowa rekreacja, czyli ciepło, słońce i wiosna :D

No to tak, ostatnio jakoś bardzo ciągnie mnie do lasu, więc Zofiówka okazała się strzałem w dziesiątkę. Bardzo ładna okolica, przyzwoite ścieżki, zero ludzi i komarów - dla mnie idealne warunki. Jak zobaczyłam, gdzie są współrzędne skrzynki finałowej to lekko się przeraziłam, bo gdzie ja z gpsem w telefonie to ogarnę. Ale tu rzeczka, tam niespodziewanie znajomy znak, jest i kłoda, a więc łopatka w dłoń i pod dąb! Trochę sobie ziemię poprzerzucałam zanim byłam w stanie dostać się do środka, ale frajda z tego wszystkiego wielkaCośtam wymieniłam, poprzerzucałam ziemię w drugą stronę i pojechałam w siną dal ;)

skoro finał to czas na podsumowanie.

skrzyneczki podejmowaliśmy rodzinnie, całość zajęła nam dwa wyjazdy. za pierwszym razem pojechaliśmy cała rodziną czyli ja, moja żona, nasz trzyletni syn i nasz pięciomieszięczny synzebraliśmy wtedy 1 i 3 etap. to był świetny spacer. dziś pojechaliśmy już bez najmłodszej latorośli i udało nam się skompletować resztę. co niemiara radości miał nasz trzyletni syn.

tak jak już napisano to fajny zestaw na poszukiwania rodzinne właśnie. większe dzieci (pięcioletnie) pewnie dadzą radę podjąć wszystkie skrzyneczki na raz, mniejsze, tak jak nasz trzylatek będą zmęczone po połowie. ale w tak fajne miejsce warto przyjechać więcej niż jeden raz :)

co do rozmiaru i rodzaju pojemnika... kiedyś myślałem o tym samym ale chciałem zrobić skrzyneczkę bardziej tematyczną. może jeszcze kiedyś przyjdzie na to pora. cieszę się, że zobaczyłem tę koncepcję już zrealizowaną - wiem, że działa :)

na koniec podpowiem, że jeśli ktoś jedzie z dziećmi autem to warto je postawić (auto, nie dzieci) mniej więcej w połowie odcinka między dębowym lasem a leśną rzeczką. da się tam dojechać drogą gruntową ale przyda się wysokie zawieszenie.

za całość bardzo dziękujemy. ocena znakomita i rekomendacja się należy :)

 

OUT: smyczki i klips biurkowy

IN: film i długopis z krabem

 

Cały cykl dał nam w kość, a przy podejmowaniu finału skakaliśmy z jednej strony na drugą. Reasumując:- poszczególne etapy zdecydowanie lepiej podejmować zgodnie z numeracją :)
- jak wszystko urośnie będzie ciężko :)
- las robi wrażenie bardzo dzikiego - może dlatego, że drogi i ścieżki nam znikały :)
- cykl fajnie pomyślany

Po długim spacerze nagroda w postaci skrzynki rewelacyjna, takiego pojemnika jeszcze nie widzieliśmy - znakomicie :D

Zabieramy kreciki - może pojadą w Tatry:
Łódź stolicą kultury!
Kroczkodyl

Stanęłam na współrzędnych okrakiem nad rzeczką i myślę sobie, że coś musiało mi się pomylić, bo w takim gąszczu to mogę najwyżej nałapać kleszczy, ale skrzynki to nie znajdę. Zwłaszcza że mam tak podrapany ekran w telefonie, że spojler niewiele dawał.

Na szczęście keszerskie boginie czuwały i jakoś udało mi się odnaleźć finałową skrzynkę (choć to niezupełnie trafne określenie).

Wielkie dzięki i zielony order za cudowny spacer po... zielonym wśród morza kwitnących zawilców, fiołków i szczawiku zajęczego!

Jako że zaliczyłem pomyłkę ze spisanie współrzędnych, krążyłem od finału o 50m, dopiero kontakt z Założycielem nakierował co za błąd walnąłem :)
Ja podobnie jak Maleska zaskoczenia nie miałem, bo wiedziałem co mnie czekaWymiana kretów 2:2 i jeszcze jedna kąpiel przed powrotem :)
Dzięki i pozdrawiam!!!

Finał zaskoczył mnie rozmiarem. A w szczególności zaskoczył mnie pojemnik, szkoda że nie było świeżego mleka. Projekt fajnie pomyślany i przygotowany. Tak jak już zostało napisane, saperka nie jest potrzebana, wystarczą ręce

Myśle, że była by rekomendacja, ale wiedziałam jak wyglada finał... niestety, czyli zero zaskoczenia zero niczego. Fajnie , że taki duży rozmiar skrzyneczkipo co saperka:D w trójke rękoma odkopaliśmyRowerowo z Gałka i Celwa trasa 70 km

Uf i nareszcie finał chociaż wcześniej były tylko 4 etapyCiekawie przygotowane skrzyneczki i oczywiście porządnie przygotowany finałpo co komu saperka, wystarczy dobry kij żeby spulchnić ziemię i para rękawiczek (chociaż w naszym przypadku nie każdy tego potrzebował :D) dzięki!

Skrzynka gotowa do szukania. Cały cykl przeszedł gruntowny serwis. Kesz finałowy umieszczony w nowym suchym miejscu. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. Sarkofag całkowicie zalany wodą. Trzeba będzie na wiosnę znaleźć skrzynce nowe lokum.

No i wkońcu upragniony finał tego mulciaka!

Od czego by tu zacząć?

Zacznę od tego, że kesz wcale nie jest taki, że jak ktoś chce go podjąć to musi zostać przywiezony przez Właściciela;). My przyjechaliśmy sami:P. To, że spotkaliśmy Nefryta było czystym przypadkiem:).

Po drugie kesz jest super sprawą do wyprawy z dzieciakami. Może nie takimi super małymi ale od 5 lat wzwyż można spokojnie zabierać i podbijać do każdego miejsca bo ubawu będą miały co niemiara.

Każdy z pojemników to nie jakiś tak wypierek z częściowymi współrzędnymi tylko fest pojemniczek wpypełniony po brzegi. Jak nie fantami to krecikami. Co się z tym wiąże? Patrz wyżej:).

Co jeszcze? Nie kumałem o co kaman z tym finałem? Pewnie zgrany sarkofag do których już zdążyliśmy sie przezwyczaić. Ale to co zobaczyłem rozje.... system:D! No w najśmielszych marzeniach nie myślałem, że zobaczę tam coś takiego:). Nie ma co się rozpływać bo mój ubogi zasób słów nie zrekompensuje tego co chcę opisać! Zdecydowanie największy pojemnik z jakim miałem doczynienia. I najbardziej niekonwencjonalny zarazem.

Za cholerny wkład pracy, za finał, za etapy, za to że mulciak co się ceni. Nie może być inaczej jak znakomita i rekomendacja. A jakby można przyznać 5 gwiazdek to tyle bym dał. Nawet za sam finał:)!!!

trochę błądzenia po lesie, ale miejsce jest tak charakterystyczne (drzewo, szok!), że po chwili namierzyliśmy miejscówkę. saperka dobra, więc szybko poszło. sam pojemnik rewelacja! atrybut "Bardzo duża" pasuje do niego idealnie! Logbook też do malutkich nie należywymieniłem kilka kretów. za całokształt ocena znakomita i gwiazda! dzięki!

Żeby nie ta płyta trzeba by kopać zębami xD

Grzebię i grzebię i grzebię.. jest coś twardego...

Odkopuje dalej i dalej i dalej i końca nie ma.. Myślę sobie WTF!

Położył tam całą płyte OSB czy co?...

Na moje nieszczęście dużo się nie pomyliłem...

Otwieram... i nie wierzę!

Zielona gwiazda się należy!!!!

 

TFTC!

*** Po wyczekaniu dwóch leśników przystąpiliśmy do kopania. Takiej skrzyni się nie spodziewałem. Szybki serwis techniczny i wpis. Gwiazdkuję za finał jak i całą serię. Pod czujnym okiem Nefryta.

Byłem dzisaj przy keszu. Pewien śmiałek wykopał skrzynię przy pomocy pudełka na płyty CD (wielki szacun ) Do sarkofagu dostała się spora ilość wody ale pojemnik unosi się na jej powierzchni. Wszystkie kesze potrzebne do finału sprawdzone - wszystko ok. Zapraszam do odwiedzin tej spokojnej okolicy.

Aleee baniaaa! Skrzynia gigant! Finał przerósł moje najśmielsze oczekiwania, ale obyło się bez saperki:) Wielkie uznanie dla Nefryta za pomysł, wykonanie oraz za pokazanie mi tego miejsca:)
in: krupnik:)

Taki finał to ja rozumiemMistrzostwo świata, ale wielkiSyn był pod wrażeniem. Do okoła cisza spokój komarów nie było, po prostu super, Jeszcze raz gratulacja dla założyciela za wykonaną świetnie robotę i zielona gwiazda za wielkość pomysł i ukrycie. Out: 2 x GK i dwa duszki odblaski In: GK, smycz i danonek

Finał zakończony w miłym towarzystwie.Sarkofag robi wrażenie.Dzięki i pozdrawiam.

Cóż za imponująca skrzynia! I logbook zupełnie niecodziennyByliśmy pod dużym wrażeniem i zielona gwiazdka należy się bez wątpienia. Pozdrawiamy pana hobbystę, którego pozbawiliśmy przyjemności odkopywania sarkofagu!

Znalezionaorder zilonej gwiazdy jak nicja by z tego zdecydowanie magnetyka zrobiłTHFTC .

Mała wizyta serwisowa. Sarkofag do połowy zasypany ziemią! Pół godziny pracy saperką pod silną presją krwiożerczych komarów i wszystko jest tak jak być powinno - czysto i sucho. Proszę o dokładne usuwanie ziemi przed otwarciem wieka aby ziemia nie dostawała się do środka.  Podmieniłem geokrety. Dziękuje za dotychczasowe rekomendacje.

Kiler czyś ty ochujał, przecież tego łyżeczką nie da się wykopać.

W każdym raazie same krety się same wykopały wiec wymiana dwa za dwa

To nie skrzynka to BUNKIER!!!

Dotarcie do skrzynki zajelo troche czasu. miedzyczasie czlowiek sie poparzyl pokrzywami, zahaczyl kilka razy o jezyny, wpadl butem w bagno i zostal zaatakowany przez miliony komarow....TFTC

 

I zapomnialem powiedziec,ze znowu kolega Bolerob (pozdrawiam) byl przed nami:)

Myslalem,ze sie gdzies spotkamy na trasie ale byl sporo wczesniej przed nami.

Trosze powalczylismy ale warto bylo bo final robi wielkie wrazenie. Podziekowania dla zalozyciela. :)

godz.14.40

STF

Ostatnia na trasie Łódz- Zofiówka -Łódz.Sześćdziesiąt kilometrów rowerami.

No i przyszedł najwspanialszy moment znalezienia skrzynki finałowej.Okupiona przez ekipę podrapaniami.oparzeniami przez pokrzywy.prawie utopionym butem.To właśnie tego typu skrzynki zakładane po lasach, najbardziej cenimy i wciąż będziemy na takowe czekać.Kesz zrobił na nas jak najbardziej pozytywne wrażenie.Doceniamy wysiłek włożony w tę serię  skrzynek.Wszystko dopięte według nas na ostatni guzik.Bardzo dziękujemy założycielowi za dostarczenie nam dzisiejszego dnia niezapomnianych wrażeń.

Wymiana gk.jeden do jeden.

Pozdrawiamy 

bolerob z żoną

No ale finał to istny majstersztyk, czegoś takiego w życiu bym się nie spodziewał. Czapki z głów... Ode mnie idzie zielona w pełni zasłużona gwiazda.

Z ciekawością przystąpiłem do sprawdzenia co też może kryć się w okolicznych lasach. Przyszła pora na finał bowiem mam już wszystkie dane i wystarczy wybrać ścieżki by dotrzeć na miejsce. Po drodze mijam ocieniony staw i myślę jakież to piękne miejsce przyjdzie mi zobaczyć na finał… No cóżwiosna tego roku obrodziła. Przedzieranie się przez te ostanie sto metrów wynagradza to, że autor na szczęście wspaniale zadbał o oznaczenie finału - za ten gadżet duże uznanieCzas na małe wykopki, zasiałem gdzieś kłujkę no ale te kilka cm ziemi nie stawiało dużego oporu w odróżnieniu od zatyczki, której odkopywanie zdawało się nie mieć końca. Bezlitośnie wykorzystywały to chmary wygłodniałych krwiopijcówJakież były moje myśli w tej chwili przysłoniło to co ujrzałem po chwilio mało nie wpadłem do skrytki z wrażeniadalej już było tylko lepiej. Przyjemność  z rozpakowywania woreczków gdzie wszystko miało swoje miejsce. Radość ze spotkania z dawno nie widzianymi geokretami itd. Logbook ciekawy, robię wpis opisuję pierwsze wrażenia i oczywiście wybieram sobie FTFa. Cóż na pamiątkowe zdjęcia jest mało czasu bo komary sieką okrutnie. Wymiana, zakopywanie i maskowanie przebiegają w ekspresowym tempie a po chwili z ulgą ląduję na trawce nad stawem i robię sobie zasłużony odpoczynek.

 

Out: smycz, GK Układanka

In: smycz, GK kolczasty wojownik – PS będę wdzięczny za zdjęcie bo z tego wszystkiego chyba nie mam. Nie zauważyłem długopisu więc dorzucam jeden od siebie.

 

Klika słów podsumowania trasa ciekawa a właściciel dobrze zadbał by w keszach było sucho. Dodatkowo w każdym pojemniku jest coś na wymianę co należy docenić szczególnie. Widać, że włożono tu sporo pracyMijane kesze raczej dobre jednak na ocenę serii zdecydowanie wpływa wygląd pojemnika finałowegoDziękuję za leśny spacer.

Skrzynka została zaakceptowana przez COG