Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścieielem był Ryś Nowym właścicielem został użytkownik Styś.

Znaleziona podczas zakładania. 

Skrzynka została zarchiwizowana.

Kolejna skrzynka z cyklu Anatomia Śmierci.

Pozdrawiam i dziękuję - Sebek

Znaleziona w ramach poszukiwań pierwszych 10

O śmieciach się pomyśli i powie komu trzeba

Wysypisko straszne, będzie trzeba powiedzieć leśniczemu.

In: Breloczek i kostka

Szybko znaleziona, jedyne, najbardziej zaśmiecione miejsce w lesie.

D.D.  Dzięki.

 

Znaleziona szybciutko, kordy idealne i od strony szlaku jest bardzo proste dojście, dziękuję za miejsce, dla mnie znakomita

Borem, lasem, pokrzywami, ale znaleziony. Kesz podjęty ze SlawcioD

Po odnalezieniu obawiam sie o dalsze losy tej skrzynki. Podjeta Connorem

TFTC

TFTC

Odór był niemal namacalny.
Mdląco słodki, serowy smród rozkładającego się ciała, jakby wydestylowany i skoncentrowany. Przebijał się przez mentol pod moim nosem. W chacie aż roiło się od much, ale to drobiazg w porównaniu z gorącem.

Ładne i znane miejsce, leniwie płynąca niewielka struga Ślepiotki...Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

z Laszlem i rowerem :)

Ekspresowa skrzynka

Wieczorno/nocny wypad na Anatomie Śmierci w mocnym składzie: M&M's, blondynka dags, oraz Bućki :)

No tutaj emocji troszkę było.... ciemno, las, wchodzimy do niego, a tu przed nami dzik.... ja przyznaję, nie lubie takiej zwierzyny, więc się lekko przestraszyłem. No ale dobra, 400m do kesza, może nas nic nie zjeIdę z dags z tyłu grupy, a tu Monia krzyczy "Hej, patrze on tu idzie!!!!!" Dags zrobiła ze mnie żywą tarczę, ja byłem pos*any, a Monia tylko śmiech.... ahhh..Takiego jokea nam zrobić. Keszyk w miarę szybko znaleziony z odgłosami łamanych gałęzzi w oddali, to nie byliśmy my... :)

TFTC :)

pozdrawiam

Keszowy wieczór z dags, Mariosami i Mikim. Wycieczka trochę przeraklamowana - dzik był wprawdzie duży ale tylko jedenPodczas spaceru do kesza zastanawialiśmy się z Mariosem jak przywołuje się dziki - "taś taś" i "cip cip" nie działało :)

Okolica jest mi dobrze znana - mieszkałem na pobliskim osiedlu.

"Dzik jest dziki, dzik jest zly, dzik ma bardzo ostre kły, kto spotyka w lesie dzika ten na drzewo prędo zmyka" Od nas najszybciej biegłby chyba Miki za nim dags No dzik się pojawił, przemknęło bydle...  I jakoś nagle szybciej wszyscy szliśmy po kesza... Ten wypatrzony przez Marioska, ale wyjmował zgodnie ze wskazówkami Buciek, ten dyrygował... Dzięki za kesza, pozdrawiamy

Fajny wieczor z Miki Menem, M&Msami i Buckami. Chcialam sie pokusic o drive in, ale tabliczka rezerwat przyrody skutecznie mnie odciagnal od tego pomyslutak wiec romantyczny spacerek, Miki tylko powtarzal: "to tutaj laza dziki?!" i tyle co zdarzyl to wypowiedziec piekny okaz przelatuje obok nas :D, pozdrowil Mikiego oczkiem i idziemy dalej, no dobra tez sie troche wystraszylam... Idziemy i Monia znowu postanowila nam zrobic psikusa straszac nas, a co ja zrobilam? Od razu schowalam sie za Miki Mena a co od czego sie ma facetow w ekipiepo przedarciu sie przez milion chaszczy, hurtownie kleszczy wkoncu dotarlismy na miejsce. Mario sobie stanal i zaczal Buckowi dyrygowac: "kesz jest tu, musisz sie schylic, reke lekko skierowac tam, potem wyciagnac i podac nam logbooka"takie keszowanie to ja lubie :D

dzieki - dags

Skrzynka szybko namierzona.<br /> <br /> Dziękuje za kesza<br /> <br /> Piotr

Atrakcją był most dla twardzieli:) TFTC!

Znaleziona z keisorem. Tu dziś po raz pierwszy w kość dała decyzja o zostawieniu w domu jakiegoś preparatu anty komarowo-kleszczowego . Skrzynka szybko namierzona, a w środku jeszcze gorący wpis poprzednika.

Skrzynka zaliczona z shah'em - jeżeli posługujemy się czasem to tutaj (3 skrzynka) mamy strate niecałą godzinę do głównego pretendenta do zdobycia wielkiego finału. TFTC.

Zdobyta jakieś 3 h po Zaborzu. Nie obyło się bez drobnych perypetii. Najpierw okazało się, że telefon nie wczytał nowych kordów i pojechałam na stare - pomyślałam, że może nie było aż tak wielkiej różnicy i okolica ta sama. Swoją żółtą błyskawicę zostawiłam w zakładzie stolarskim i heja! W lesie okazało się, że skrzynki ni widu, ni słychu, a co gorsze - internetu w telefonie też! Na szczęście udało się kordy ściągnąć zanim pomyślałam o powrocie do domu. Po drodze do lasu zahaczyłam o dolinę Ślepiotki, a w samym lesie cóż... O mały włos, a po raz kolejny wpadłabym w bagnoNa szczęście udało się bez problemu zdobyć i ruszyć w dalszą drogę.

TFTC!

Drugi dzień rowerowania i zaliczania etapów Anatomii Mordercy. Po wczorajszej przygodzie z koordami, dziś powolny dojazd - bez napinki. Przecież Mario&Monia czy Bućki, na pewno byli drugi raz.

Tymczasem na miejscu zaskoczenie. 18:45 i tym razem Certyfikat TTF.

Po drodze, 100 metrów od kesza, napotkałem dziki. Także podczas szukania miałem przeczucie, że nie jestem tam sam :P

Dzięki za kesza. 

No niby pierwszy , ale gdyby nie błąd w kordach , to pewnie nie .

Zablokowany łańcuch w rowerze popsuł wrażenia.Dzięki za kesz.Pozdrowienia 

No prosze, gdybym zdecydowała się wejść w las to pewnie byśmy się spotkali :)

 Bijemy się w klatę/ głowę/ nogi/ ręce. Kajamy się jak najbradziej się da. Nasz błąd. Źle przepisaliśmy koordy, o cały jeden stopień N (miało być 12, a wpisaliśmy 13) przez co musieliście błądzić. Strasznie Was za to przepraszamy. :(

Spędziliśmy w tym miejscu sporo czasu. Najpierw sami, a potem z Bućkami, którzy przyjechali powalczyć po FTF-a... Nie wiemy czy to zaćmienie czy kordy są rozstrzelone? Nam się nie udało...