Dzięki za keszyk

Z zasady współpraca popłaca i w tym wypadku. Wisielec wypatrzony, drabina przygotowana, długi zawodnik wytypowany bo okazało się ze my trochę za krótcy jesteśmy. Kesz z tych medyk w zasięgu to raczej iluzja bezpieczeństwa ale byłamPopołudnie w towarzystwie Staśka Witka Karola i Marioska czyli niebezpieczne keszowanie po pracy.

Jak dotarliśmy na miejsce wszystko było już przygotowane. Ultra drabina Karwdo i i silne dłonie Słabejkini do trzymania jej.
Nic tylko brać.

Silna ekipa w składzie Slabakinia, Mario, Karwdo i  Chrząszcze2 wyruszyła piątkowym popołudniem zebrać kilka bardziej lub mniej wymagających skrzynek.

Dziękujemy

Wchodzisz na własne ryzyko...no wlazłem, ale nie na koniec do kesza. Temat musiał Chrząszcz załatwić. Drabinka wystarczyła.
Dziękuję za piękną skrzyneczkę:)

Gdyby nie drabina Karola i sprawność Chrząszcza byłoby to niemożliwe. Dzięki

Dziękuję za skrytkę.

Jest na miejscuDzięki
Wpis utworzony bezpośrednio z aplikacji Opencaching Kubut Maps

Bez lin odpadam. 

Da się bez liny ????
Tftc

TFTC mega ciężki do zdobycia bez liny ale się udało ;)

#3004

AER sie wyrwał do przodu jak nie on. No to jak sie wyrwał to musiał pozakładać kolejne stanowiska.

Szczerze mówiąc obstawiałem inne miejsce ukrycia - wyżej, ale bezpieczniej (bo przy pniu).

Po konsultacjach z właścicielką udałem się do góry z zestawem reanimacyjnym. Pacjent dostał czopka i powinien żyć ;)

Dzięki za kolejną zabawę i kolejne nowe doświadczenia. 

 

 

Sobotnie spacery Załogi Festung Breslau. Wspólnie z Gurą i Weskerem.

---

Niby keszo nie za wysoko, ale zeszło nam tu dość długo. Najpierw montaż stanowiska (idź przodem - mówili, szybko pójdzie - mówili…), potem sznurkowygibasy, a potem… znów sznurkowygibasy w celu wykonania reaktywacji (po konsultacjach i miłej rozmowie z JLM). Maskowanie zostało jak było, dodaliśmy jeno brakujący pojemnik.

Znakomitość, dziękuję!

AER

Dosyć długie podejmowanie w związku przeszukiwaniem okolicy kesza, który dostał nóg. Zabawa na linach zawsze przednia, chociaż dzień jak dla mnie nie był najlepszy. Jeszcze ten burek znaleziony martwy w worku... ech...

Dzięki za kesz.

Nigdy nie sądziliśmy, ze złapiemy cokolwiek z serii "Ekstremalny Bytom", a tu taka okazja się nadarzyła. Pusto, kesz na widoku, tylko... sięgnąć. No i sięgnęliśmy ; )

 Nie ważne że z dołu bo asekuracja i tak sie bardzo bałem z użytkownikiem rysiu16016

Super miejscówka. Strach, pot, zakwasy... Udało się wraz z użytkownikiem klekot RPK  

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był JoannaLadyMoon . Nowym właścicielem został użytkownik Charon7.

Po co robić uleź podejść jak można przyjechać na gotowe. 
Ciekawe miejsce na kesza.
TFTC. 

Już trzecie podejście. A to sprzętu brak, a to sprzęt nie taki jak trzeba. W końcu uzbrojeni w drabinę i zabezpieczenia dorwaliśmy kesza. Sporo przy tym było zabawy, bo jeden taki się wyfiokował i nie miał zamiaru pobrudzić.  Dzięki.

Juz nawet nie wiem które to nasze podejście. Nareszcie padła. Dzięki.

Skrzyneczka nie została podjęta, byliśmy zbyt trzeźwi na skakanie po drzewach z rana.

Pierwsza skrzynka tego dnia, dobra rozgrzewka i niezła frajdatftc

Znaleziona.

Od małego "bajtla" latałem po wszelakich drzewach, więc byłem na uprzywilejowanej pozycji do podjęcia tej skrzynki. A zaczęło się tak: telefon od "1bobik1" ej, jedziemy na Ekstremalny Bytom! OK. Poziom trudności na dzisiejszy dzień ustalony, na początek Drzewo Wisielców, potem Underground Bytom, a później się zobaczy...

Podziękowania dla Założyciela i obecnej Właścicielki.

Uffff! Zacznę od tego, że mam lęk wysokości. MASAKRA! Ale skrzynka znaleziona i na pewno zdobywanie jej długo zapadnie nam w pamięć!Dodatkowo przygoda z policją, która spisała nas "Bo tu dużo różnego typu ludzi przychodzi"Pozdrowienia dla @wspanialekonie, którzy mnie ubiegli tego samego dnia ;)

Trochę mi to zajęło, ale z prusikowaniem udało się bezpiecznie podjąć. Dzięki wielkie!

Bardzo ciekawe podejmowanie kesza wraz z Dalejnizwidzisz :D

Spotkaliśmy na tym miejscu panów, którzy opowiadali nam o s(z)atanistach i obrzydliwym diable. ;)

Skrzynka jest na miejscu. Powodzenia :-)

Dlaczego niestety ??? Właśnie, że super! Kilkoro młodych ludzi ruszyło wreszcie temat, aby to miejsce otoczyć właściwą czcią i doprowadzić do stanu normalności. Tylko przyklasnąć i pomagać takim inicjatywom jak tylko się da. Ja sam się do tego troszkę dołożyłem, bo uważam że śmieciowiska i menelstwo w takich miejscach to granda!!! I nie ma to nic wspólnego z keszami!!!

Niestety:

https://www.facebook.com/piotrkoj/posts/1135950016425941?comment_id=1135966243090985¬if_t=comment_mention¬if_id=1464638970941006

Oczywiście w najbliższych dniach reaktywacja :-)

Proszę sprawdzić czy jest kesz.

Byłem miesiąc temu, wisiała Ale nie miałem sprzętu. Dzisiaj przyszedłem z mateusz.jakubowski88 i już nie było laleczki :(

6. Wyspa martwych lalek

La Isla de la Munecas – tak w języku hiszpańskim nazwana jest jedna z wysp na jeziorze Lago Huetzalin położonym niedaleko miasta Meksyk. Nazwa ta, przetłumaczona na język polski jako Wyspa Lalek, nie jest przypadkowa. Około roku 1950 dręczony problemami rodzinnymi i alkoholizmem Don Julian Santana Barrera przeprowadził się na wtedy jeszcze nieznaną światu i niezaludnioną wyspę. Już po kilku dniach od przeprowadzki miał słyszeć głosy i widzieć zjawę małej dziewczynki. Istota ta prosiła, by mężczyzna podarował jej lalkę, która będzie chroniła ją przed złymi duchami zamieszkującymi oblewające wyspę wody. Przestraszony Don Julian bez większego namysłu zaczął szukać w śmietnikach starych lelek, które naprawiał, a następnie wieszał na drzewach. Wraz z upływem czasu w historie o duchu dziewczynki zaczęło wierzyć coraz więcej osób i tak rok za rokiem ilość starych, brudnych i przypominających martwe wiszące na sznurkach niemowlęta lalek sukcesywnie rośnie, nadając wyspie makabrycznego aczkolwiek przyciągającego turystów wyglądu.

Lala pomimo reanimacji przeprowadzonej wraz z Thundercat nie okazała oznak życia ,więc po wpisie powiesiliśmy ją z powrotem.Dzięki za skrzynkę. 

Szybki podjazd karetki pogotowia na sygnale wraz z Galowianie.Bardzo fajny keszyk Super pomysł Wielkie dzięki

Zdobyta z Piter25 przy asyscie Myszatora dziękiTrocha wysoko

3 podejście. Bez liny. Wlazłem na Cierpki, najpierw na plecy potem ramiona i na końcu na łeb. Skok na drzewo i dalej hyc hyc jak wiewiór. No i była w łapkach Myszatorka. 

Powodzenia i pozdro

Fałszywy alarm, skrzynka była i jest w miejscu ukrycia :-)

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Ależ klimatyczne miejsce! Ponure dęby i opuszczona kapliczka obok robią wspaniałe wrażenie. Do tego smutna historia no i wisielec..Troszeczke musiałem pokombinować z dojazdem do kesza ale udało się podjechać pod samo drzewo. Na szczęście kesz nie jest wysoko to też linę szybko udało się zamocować. Całość poszła mi dosyć sprawnie, miło powisieć na linie w samotności w takim otoczeniu. Dopiero kiedy zjechałem na dół zdałem sobie sprawę, że bez większych problemów zaliczyłem Drzewo Wisielców! Kesza, którego na początku zabawy wrzuciłem do ignorowanych bo za trudny, później nieśmiało myślałem, że może kiedyś..no i proszęDziękuję za wspaniałą zabawę.

Jedyna moja zdobyta skrzynka ze ścieżki Sebastiana - po prostu na inne czasu nie starczyło...

Tu rewelacja bowiem czytałem opis!

Ale znów zonk - no normalnie Zabecze 3 ;-)

Podejmowana już po zmroku. Jako że byłem już zmęczony to postanowiłem szybko załatwić sprawę. Na szczęście gałęzie nisko więc od pierwszego rzutu lina zamocowana. A później to już moja metoda i w górę w górę.

Później zjazd i to już koniec na dziś.

Ja starannie odłożyłem kesza, jednak zastanawiające były wpisy w logbooku - nie uwzględnione tu na stronie. Tak jakby jakaś ekipa ją znalazła. GC czy mugole? Kto wie, może oni coś później namieszali? Nie wiem, lala wisiała solidnie, tak samo kesz też był solidnie odłożony...

Skrzyneczka z moich ulubionych miejscówek więc oczywiście gwiazdeczka leci. Dzięki!

Podjęty prawie w nocy, więc lina w komplecie z latarką okazała się niezwykle przydatna. Kierowca samochodu przejeżdżającego drogą musiał swoje pomyśleć, widząc człowieka zarzucającego pętlę na Drzewo Wisielców. Za którymś razem udało się dorzucić logbook na trasie Ziemia-Powietrze (a raczej drzewo). Duża dawka adrenaliny gwarantowana! A przy okazji można podjąć inną szybką skrzynkę ulokowaną przy kapliczceTFTC!

Zaliczona dzięki uprzejmości Dega, który założył nam stanowisko. Wesoło było tańczyć na linie, coś takiego widziałem chyba w Mam Talent, więc mam predyspozycje :) 

Bardzo fajny keszyk, z klimatem i w dość ponurym miejscu.

Zdobyta w towarzystwie Agaty, Anety, Dega i Rubina.

Dziękuje i pozdrawiam.

Kolejny kesz, który się tyle naczekał na moją wizytę, że aż wstyd. Dzisiaj się udało dzieki uprzejmości Dega. Uwaga: jak kogoś Deg nie lubi to założy stanowisko tak, że ma tor przeszkód po drodze - nie dajcie się wkręcićTrochę stękałam po drodze (na szczęście kilku epitetów nikt nie słyszał) ale dałam radę. Pannę obsiadły pająki. To nie było miłe ... Ale do rzeczy. Trzeba sie wykazać przy tym keszu, bo łatwo nie było zwłaszcza dla kogoś nie wprawionego w tańcach na linie. Wspaniała adrenalina w klimatycznym miejscu. Dzięki wszystkim, którzy się do tego przyczynili ;)

Deg zwinnie założył nam stanowisko, potem nasza kolej na wejście. Oczywiście złośliwy był bardzo i "coby za łatwo nie było" tak linę poprowadził, że faktycznie poziom trudności wzrósł. Ale było mega śmiesznie. Podczas podejmowania każdy udzielał dobrych radbyło zabawnie. POtem dojechali Agatha i Misiek i w większym gronie zaczęliśmy keszować dalej. Wdzianko Izabelli może służyć celom naukowym dla młodych chłopcówsuper. dzięki.  

Bardzo polecam skrzyneczkę. Ciekawa historia no i zdobycie niebanalne :). Dla takich skrzynek warto uprawiać geocachingDzięki i pozdrawiam

Są skrzynki dla każdego, są i dla wybranych. Decydujące mogą być różne czynniki. Sprawnościowe (kondycja, siła, ogólna sprawność fizyczna), ekonomiczne (jednych stać na sprzęt, dojazd, pobyt itp. - innych nie), osobowościowe (stopień determinacji), intelektualne (nie każdy rebus da się rozwiązać od razu, niektóre nigdy). Nie oceniam, czy to dobrze czy źle. Chociaż... oceniam. Jeśli nie daję rady, uważam, że źle, bo czuję się keszerem drugiego sortu. Jeśli daję rady - to dobrze, jestem w elicie, każdy to lubi. Jednak kiedy w zdobyciu pomaga, w rozsądnych granicach, bez łatwizny, sam właściciel skrzynki, to uważam, że bardzo dobrze...  bo mam poczucie obcowania z elitą.

Sporo się dowiedziałem, sporo zrozumiałem, np. jaką ta zabawa potrafi przyjąć skalę. Szacun.

Dzięki.

po blisko 20 latach musiałem sobie przypomnieć jak się używa tego sprzętu ( a zwłaszcza będąc na górze jak zjechać ) na szczęście byłem w mocnej ekipie która zadbała bym nie walnął o glebę 

dzięki wszystkim , świetne zakończenie dnia, takie z adrenaliną  

Ależ ta Izabela ponętna i ile może... dziś dała radę 6-ciu chłopa (no jeden był jeszcze małoletni i nie rozbierał). Wielkie dzięki za możliwość odstresowania w tym nie za ciekawym da mnie czasie. Skrzyneczka zdobyta w towarzystwie Dega, Sthomasa oraz jego brata z córką, Norbinorka i mojego Matiego. Przednia zabawa do zmroku. Znakomicie.

Oj jak ja długo zwlekałem by się tu wpisać

Trzynastego... 

W sumie to nie lubię skrzynek tego typu. Deg zaproponował jednak wspólne spotkanie i pomoc w zdobyciu i jakoś nie mogłem się oprzeć. Tym bardziej, że wiele znakomitości też miało się zjawić. Sama skrzyneczka po adopcji też zyskała na urodzie a urok jej jak śpiew syren uwiódł nas wszystkich... Poszedłem na pierwszy ogień...

Spotkanie wyszło super i o ile wciąż nie przepadam za ekstremalnymi skrzynkami to takie wspólne ich zdobywanie jest jedną z tych rzeczy dla których warto bawić się w geocaching. 

Dzięki Deg

Pozazdrościłam Deg-owi wspinaczki i też się wybrałam na zdobycie keszyka. Moja druga wspinaczkowa połowa przygotowała dwie torby sprzętu i zaczęła mi coś tłumaczyć o stanowiskach, crollu i poignee czekałam i czekałam aż sobie poskacze po drzewku jak małpka, kesz w końcu wypatrzony i też na mnie czekał tam u góry na moją pierwszą przygodę ze wspinaniem. Po prawie godzinie w końcu mogłam i ja wciągnać się na górę yeahhale fajnie, i ten widok z góry, szkoda tylko, że na syf. Przygotowana w długopis i pensetę niestety nie wpisałam się bo logbook, a raczej skrawek jaki udało mi się wyciągnąć był przemoczony, stąd prośba może o serwisik. na dole już skakała moja druga włochata cz. teamu aż mnie użre w tyłek. Dzięki Sebek za tą przygodę, na pewno nie będzie to pierwsza i nie długo teama wyślę na kominy ; P i razem z krzesłem na gołębnik.

Miejscówka urocza, choć mocno zaśmiecona, ale ekipa i atmosfera, jaka wtedy była - nie do opisania. Miłe wspomnienia oraz przepiękna sesja zdjęciowa, jaką mam z tamtego popołudnia, sprawia, że uśmiecham się rozpamiętując każdy jego moment...

Podjęta za drugim razem, bo za pierwszym nie miałem odpowiednich narzędzi. Tym razem gdy z uprzężą na d*pie wrzucałem linę na drzewo, podjechał samochód, zatrzymał się na chwilę i czym wysiadło z niego 3 uzbrojonych gości. Okazało się, że to wydział kryminalny - pomyśleli, że chcę się powiesić... na Drzewie Wisielców!!! Porozmawialiśmy chwilę o geocachingu i okazało się, że żona jednego z nich też keszuje ;). Spodobała im się idea i pojechali sobie dalej. Po czym skrzyneczka szybko trafiła w moje ręce. Logbook wbity na amen, więc wpisałem się na dołożonej karteczce. Się i asystującą mi córkę gabriel shanel. Dzięki za mnóstwo dobrej zabawy i... adrenaliny. Pewnie więcej, niż nawet Założyciel przewidział. TFTC! Ode mnie ocena znakomita!

Najtrudniejsze w tej skrzynce to trafić kluczem płaskim 22 ze sznurkiem dokładnie  między 2 pnie powyżej skrzynki. Do 12 razy sztuka... 75485389 razy sprawdziłem czy mam pisadło + 8 zapasowych żeby nie dostać nerwicy na górze. Zapomniałem jednak o pensecie. Liczylem że od sierpnia Seba już zdążył przeserwisować pojemnik. Niestety. Nie dość że najpierw siadłem sobie plecami do skrzynki i wyjmowanie szło jak od d... strony to na dodatek logbook nadal tworzył zbitą mokrą papkę. Patyczkiem ani pisadłem nie dało rady wygmerać. Ostatecznie wpis dokonany jak Pietro. Na koniec Driver chciał sobie wypróbować jak śmiga sie z crollem i dostał takiej głupawki że nie dało sie go ściągnąć z drzewa zanim nie wlazł na samą górą. gdybym wiedział, to nawet bym się nie przebierał tylko rozłożył mu sprzęt i pił z młodym herbatkę z termosa.
To miejsce w porównaniu z kominami jest bardzo przyjemne, odludne, przewidywalne i po prostu idealne na takie pomysły. Jeszcze kilkanaście przyczep śmieci a będzie można podjąć z poziomu ziemi stając na palcach.
Dzięki

skoro Dallas postanowił zaliczyć, przywiózł sprzęt, to nie mogłem się powstrzymać i też darłem do góry. Teraz pojemnik o wiele ciekawaszy, więc wracam z gwiazdą :)
I pozostawiam wyzwanie... Sebastian... Oczekuję na Drzewo Wisielców 2, do końca roku ma byćChcę sie powspinać :):)

jeszcze tu wrócę:D

Nieznaleziona o 12:20. Nie mogłem dosięgnąć.

Bezsens. Znaleziona ale wpisać się nie można bo człowiek nie jest aż taki sprawny jak poprzednicy. Chyba nie o to w tej zabawie chodzi.

Skrzynka znaleziona i... podjęcie jej czeka aż wrócę z "wymaganym dodatkowym sprzętem" ;)

PFFF ŁATWE

Podjąłem bez jakiegokolwiek ekwipunku czy przygotowania, nawet bez obuwia odpowiedniego. Wziąłem byle badyl z ziemi, postawiłem przy drzewie i wszedłem na pierwszą gałąź. Właściwie to wdrapałem się bo była trochę przykrótkawa to przytuliłem się do gałęzi i wczołgałem jak koala. Następnie gładko przemieszczałem się w górę po gałęziach, aż dotarłem to oto wspaniałego mikrusa.

Gorzej było z zejściem, długo się zastanawiałem, czy by nie byłoby jednak bezpieczniej z tych 10 metrów skoczyć niż wracać po tym badylu. Ale jakoś przeżyłem

Logbook do wymiany. Nie byłem w stanie go wyciągnąć, a próbując to zrobić korkociągiem doszczętnie go potargałem. Wpisałem się więc na pojemniku.

Oczywiście ocena znakomita i zielona gwiazdka :)

Skrzynka znaleziona, a w zasadzie wypatrzona, niestety przy moich 140kg wdrapanie się tak wysoko graniczy z cudem. Więc pomachaliśmy wisiorkowi zrobiliśmy zdjęcia i z żalem opuściliśmy to miejsce. TFTC

Data orientacyjna, ale na pewno w czercu- reaktywacja- Toj użyczył kury:) Dziękuję i pozdrawiam!

Sprawnie poszło

W doborowym toważystwie , Agatha i Sebastian .

Dzięki

Zalogowano razem z użytkownikiem Driver przed rozpadem teamu Drivers.

Można by powiedzieć iż szybko i sprawnie :)

Jednak musiałem wspinać się dwa razy, bo skrzynka mi spadła...

Troszkę wysiłku kosztowało nas to.

Dzięki wielkie:) :) 

FTF ale jaki to byl FTF chyba dla mnie najbardziej wymagajaca skrzynka jaka podejmowalam - wejscie zajelo mi godzine- tak wiem nie ma sie czym chwalic ale moment wejscia na gore.... aaaaasatysfakcja niesamowita

Dzieki Sebek za mozliwosc sprobowania czegos nowego dla mnie, jak i calej ekipie za niesamowity doping - bez tego pewnie po pierwszym metrze bym sobie odpuscila :)

F! T! F!

Zaliczona w mocnym składzie. Podziękowanie dla Ojca Założyciela za udostępnienie sprzętu i za fachowy instruktaż. Wprawdzie noty za styl wejścia niskie, czas wejścia długi a ręce będę czuł jeszcze jutro ale warto było!

Wspólny FTF wraz z dags, Brodatym, Buckiem :) 

Mnie się udało jako drugiemu, pewnie dlatego że najlżejszy byłem. I tak zabawy co nie miara, dlatego gwiazdka! :)

TFTC :)

Pozdrawiam