Ile lat od ostatniego znalezienia? Zaliczyłam niezłego karpia, jak mi xlud poczytał daty ostatnich logów kesza. I choć lekko nam z nieba deszcz nakapał, ruszyliśmy dalej zobaczyć to tajemnicze, zapomniane przez świat miejsce. Brnąc przez polanę umyliśmy sobie porządnie obuwie i dotarliśmy w ruiny dawnych zabudowań. Poszukiwania kesza wcale długo nie trwały. Okazało się, że według naszych przyrządów kordy prowadzą w punkt. Do tego dopasowaliśmy podpowiedź niemena i za chwilę wyciągnęłam z kryjówki oryginalne pudełko z nieco mniej oryginalnym ale już wiekowym logbookiem. Radość ze znalezienia takiej skrzyneczki ciężko zamienić w słowa. Może w wiersz by było łatwiejAle oszczędzę wam! Dziękuję za skrzyneczkę!

18 maja 2024 12:59 Jak zawsze zaległy log:

Spokojny wypadzik z Lu do "naszej Szwajcarii" pięknego miasteczka które od dawna mam na liście must see.
Stary keszyk, piękne tereny i dobre towarzystwo - czego chcieć więcej? Chyba tylko więcej czasu....
Tu też dotarliśmy i znaleźliśmy kesza znalezionego ostatnio 6 lat temu :D



kociruch dzięki wielkie za kesza a towarzyszce za towarzystwo of course ❗

Dzisiejsza pogoda nie pozwoliła na spędzenie wolnego dnia w domu, mimo resztek przeziębienia. W planach było wyczyszczenie okolicy Międzygórza ze skrzynek OC, wpadły też dwie brakujące z GC. Bardzo dziękuję za pretekst do kolejnych odwiedzin najbardziej urokliwego miasteczka Kotliny - co obiekt ( i skrzyneczka ) to perełka. Tu - przyznaję - znaleziona dzięki pomocy jednego z poprzedników - kordy mocno pływające, a potencjalnych skrytek tylko tysiąc...

trochę się pozastanawiałem osochodzi ze spojlerami, ale dałem rady, jakby co to ta czereśnia bardziej na północ... oryginalny logbook totalnie mokry. Dobrze że ktoś dołozył karteluszek to wpisałem się dubeltowo...

jakoś się tak stało, że postałam, podumałam, zeszłam i w pierwszym miejscu w które sięgnęłam był kesz;) sama bym schowała, dzięki za kesza;)

Aż byłem zdziwiony, że udało nam się po 2 minutach znaleźć keszaNannette to ma jednak szczęście do trudnych keszyZdobyta podczas wspaniałego weekendu z Żonką w Kotlinie Kłodzkiej. dzięki za kesza.

15minut i była w rękachB-) 

sądząc po wcześniejszych wpisach chyba mieliśmy dużo szczęścia, bo nawet rozkręcić się nie zdążyliśmy, a keszyk wpadł w ręce:) dzięki!

Znalezione z serwisu geocaching.com, na którym to serwisie komentarz powstał dłuższy. Znalazłam w pięć minut, bo czas mnie gonił ;)

Jak to zwykle bywa skrzynka znalazła się wtedy kiedy mieliśmy się już z Huskim poddawać. Kesz w dobrym stanie, wystarczy tylko troszkę głębiej poszukać. Znaleziona w asyście rudego liska;) Tftc.

Skrzynka jest na pewno . Jest po prostu lepiej zamaskowana . W tym samym miejscu nawet zostawiłem mały znak . Szukać a znajdziecie . Ja szukałem 1,5 godziny już miałem odchodzić a tu nagle widzę jest.kordy się trochę gubią ale jak będziecie szukać blisko drzewa to znajdziecie . Pozdrawiam

6 par rąk, uszu i oczu, przeszukane wszystko, skrzynki nie udało się nam niestety znaleźć. Odchodziliśmy z wielkim rozczarowaniem a morale i nastroje w grupie spadły. Miejsce piękne, szkoda, że się nam nie udało.

Może warto sprawdzić czy skrzynka jest na miejscu?

Zrobiliśmy Tkaczowi solidny wjazd na chatę - przez ponad godzinę przewalaliśmy jego graty i nic. Dobrze schował swoje skarby. Miejsce super, nie przy szlaku, na skraju lasu i polany. Dziękujemy za pokazanie miejsca. Jeszcze tu wrócimy.

Bez problemu tam doszłem.Po drodze chata bardzo ciekawa.Tak jakby zapadnięta.Ale finał współrzędnych to juz trudność straszna,Dobre 50 minut tam spędziłem gps szaleje raz 5m raz 2m.Ale udało się .Żywych jest dużo tam więc szukajcie dokładnie.Znak etapu 2 Śnieżnej skrzyni doprowadzi was do celu.Zielony kolor sprzyja tam więc czasem go tam brakuje.Więcej wskazówek nie trzeba.Napiszcie czy było ciężko...Dzięki za kesz

O dziwo przy skrzyneczce spotkałem kolegę arkadis co się męczył trochę ze znalezieniem ale co dwie głowy to nie jedna i ze znalezieniem skrzynki nie mieliśmy problemu ;-)

Znaleziona wspólnie z m1strzunio i dobrze bo kopanie w kamieniach gdzie jest wiele możliwości na całodniowej wycieczce rowerowej w pięknej okolicy nie należy do przyjemności, a wspólnie jakoś poszło.

Godzina szukania w dwie osoby i nic. 

  podczas spaceru w okolicach M... THX i za miejsce i widoczki oczywiscie

And where the weaver went, huh?