bardzo przyjemnie miejsce - źródełka są, woda jest a i kaczki widzieliśmy TFTC (-:

Źródła są, woda, kaczki, zawilce, wszystko gra i buczynie znaleźliśmy kodu do kłódki, ale jak pisali poprzednicy nie przydał się. Ale też jakoś wnikliwie go nie szukaliśmy. Naszą uwagę bowiem przykuły czajki na polu. Warto było, urocze uroczysko, dzięki :-)

Dziękuję za skrytkę.

Pojawiły się źródła, miejsce wygląda jak zaczarowane *,*

znaleźliśmy kod do skrzynki (tak przynajmniej się nam wydaje ;p ) jednak jak informują poprzednicy, okazał się zbędny ;(

Jadąc szlakami rowerowymi z Toszka do Centawy i dalej, mając 30km w nogach przypomniała mi się ta skrzynka... Nazwa "Ziemia tysiąca źródeł" rozpalała wyobraźnię na moczenie utrudzonych nóg w lodowatej wodzie... a dziś było 30 stopni... Na miejscu rozczarowanie - źródeł brak, chaszcze i małe bajoro otoczone przyrodą... Nawet na podjęcie skrzynki minęła ochota. Dobrze, że zboczyliśmy tylko 1km ze szlaku. Swoją drogą dziwna sprawa, że po ostatnich intensywnych opadach źródła nadal suche.... Miejsce ogólnie ma potencjał, ale trzeba by uporządkować i odchaszczyć teren i cieki wodne. Po skrzynkę kiedyś trzeba będzie podjechać:)

Znaleziona nie było trudno. Ciekawe miejsce. Szkoda że brak źródeł:(

Namierzona z synkiem. Mieliśmy jechać na działkę, ale wybraliśmy keszatak jak poprzednicy - szyfr kłódki nie jest wymagany do otwarcia skrytki. Ciekawe miejsce, choć teraz sucho jak cholera. Resztki błota i wody na dnie zbiornika. Pozdrawiam!

Kesz na miejscu, niestety kod nie był potrzebny bo kłódka jest połamana, a szkoda, bo pomysł i miejsce super.

Nie doczytaliśmy wpisów i miotaliśmy się między parkingiem a keszykiem :D

GPS w lesie szalał, co nam wydłużyło spacerek. Na szczęście kesz na miejscu.

Dziękuję

Nie wiem, czy tak będzie zawsze, ale na razie, kod do kłódki nie jest potrzebny, więc można iść prosto na finał, który ma się całkiem dobrze, TFTC :)

Kesz jak najbardziej na swoim miejscu w niezłym stanie. Tereny bardzo przyjemne, odwiedzone w podróży służbowej. Dzięki.

Niestety skrzynki nie udało się odnaleźć.

Po dłuższej przerwie udało się wybrać na skrzynki. Podczas tego sobotniego czyszczenia opolskiej mapy trafiliśmy na tą skrzynkę. Pierwszego etapu nie znaleźliśmy, ale po przeczytaniu wpisów poprzedników okazało się, że jest zbędny. Na miejscu szybko znaleziona. Teraz to raczej nie jest już multi. Dzięki i pozdrawiam.

Sobotnie czyszczenie opolskiej mapy razem z Mziolko. Dzięki i pozdrawiam

Dzięki za kesza!

Keszowanie w pełnym rodzinnym składzie. Dzięki za kesz. Latem musi tam być pięknie. Zimą też nieźle.

Po analizie logów i przemianie keszowozu w amfibię, szybki podjazd na parking i jeszcze szybsze odnalezienie kesza.
Pierwszy raz widziałem jak z pola wypływa strumyk :D

Trochę żałowaliśmy że nie zawitaliśmy tu latem. Fajne miejsce. Dzięki.

Znaleziona prawie rok temu kiedy byłem gościnnie w Kotulinie.

Wpis mi się jakoś nie wysłał więc uzupełniam. 

Bardzo dziękuję za pokazanie tej okolicy i informacje o źródłach. Droga do kesza bardzo fajna, a choć nie znaleźliśmy (z Amelką) kodu, to okazało się, że kłódka jest, ale w środku kesza, więc można było spokojnie się wpisać. TFTC !

Siedziałem na ambonie kiedy Łowca_łosi poczytał komentarze, po czym poszliśmy bezpośrednio po finał :)

Ładny lasek. Bezproblemowo się dostałem do skrzynki. Choć jeśli kłódka by była na miejscu, to nie wiem czy byłoby tak łatwo, bo kordów na starcie nie znalazłem. Ale może za mało się przyglądałem...

świetne miejsce. Kłódka niestety połamana w środku kesza leży a na ambonie próźno kodu szukać. Niemniej jednak kesz jest i ma się dobrzetylko taki jakby tradycyjny się zrobiłZdobyta na niedzielnym wypadzie z Żonką, Agathą, Miśkiem i Kajtkiem. Dzięki za kesza.

Dziękuje za miłe chwile przy zdobywaniu skrzynki. Złapana na pewno w towarzystwie Agathy, a czy ktoś z braci keszerskiej był z Nami, to widać po logach. Dziękuje i pozdrawiam. PS. przepraszam za ogólny wpis, ale loguje zaległe zaległości. Jeśli zależy Ci na pełnym wpisie, odezwij się to uzupełnie :)

Jak to często bywa z Miśkiem, Anetą, Rubinem i Kajtkiem. Dziękuję i pozdrawiam!

Z multaka się zrobiła tradycyjna niemniej klimatyczna miejscówka. Dzięki za kesza.

Z dobrze zapowiadającego się multaka niewiele zostało, ale las sympatyczny.

Po nieskutecznych poszukiwaniach kodu do kłódki przeczytaliśmy wpisy poprzedników i już szybciutko i bezproblemowo dobraliśmy się do kesza :)

Fantastycznie przejrzysta woda w mijanym po drodze stawiku!

Dzięki! :)

Korci mnie żeby zapytać - aaaa.. gdzie jest ten kod? Bo z ambony byłby nieco krótki.. Fajna aleja drzew tam rośnie.

Pierwszy multak zaliczony, szkoda że kłódeczka zniszczona Miejsce mi znane idealne na jakieś imprezę, szkoda tylko że susza narobiła tam takiego spustoszenia. Pozdrawiam

ZANLEZIONA TFTC

Niedzielny wypad z Maxi na kesze,kłódeczka dalej rozwalona ,ale przejście po drzewie nad rzeczką niczego sobie.TFTC!!!

Taki spontan, że do dzisiaj nie mogę w tą wyprawę uwierzyć. Deg szybciutko znalazł kod i na finał a tu zong kłódka rozwalona. Dziękuję

Najpierw z poświęceniem życia i zdrowia zdobyłem tajny kod. A potem okazało się, że niepotrzebnie, bo kłódka jest zniszczona. Buuuuuuuu. Założycielu - napraw skrzyneczkę, bo z multaka zrobiła się tradycyjną i nie jest taka fajna, jaka była w założeniach.

Dzięki!

Miejsce ciekawe, skrzynka bez zamka - dokłdnie na kordach.

Wyprawa z ankosem. Dzięki za pokazanie miejsca:) [I za literkę Q do kolekcji]

jedno z głównych powodów naszej dzisiejszej wyprawy w mrożny , sobotni dzień 

dla mnie był to trochę dziwny multak bo udaliśmy się na kordy by z miejsca odkryć skrzynkę ( chwilę się droczyłem z Anką mając pojemnik w ręce i obserwując jak go szuka) a szyfr nie był potrzebny bo pojemnik otwarty ?

TFTC, miejsce w lecie pewnie urokliwe , mamy Literkę Q ! 

Trochę mieliśmy problemy, gdzie wschód, gdzie zachód, i który to etap, więc norbinorek się wykazał. Zamknięcie już chyba dawno kodu nie potrzebowało... Wrzucony GK Oczko21. Okolica bardzo ładna, podziwialiśmy ciekawe zjawisko - szadź na nitkach pajęczyny. Super! Dzięki za kesza!

Zaplanowany keszyk w drodze na Wigilię w Opolszczyźnie. Dobrze, że auta nie umyliśmy na święta bo byśmy zrezygnowali ze zdobywania go przez drogę do niego prowadzącą. Jakoś poszliśmy od razu na kordy i szybko kesza namierzylismy myslałam, że tam dopiero będzie szyfr, który jak się okazało i tak był zbedny gdyz pojemniczek był popsuty i dało się go otworzyć bez niego. okolica ładna a parkingu nawet w drodze powrotnej jakoś nie dojrzałam. Dziekujemy za pokazanie miejsca.

Kesz na swoim, całkiem interesującym miejscu. Niezły pojemnik. Wymiana GK <-> GK.

Pomysł, historia, las, źródła, pojemnik, ukrycie, wszystko nam się podobało. "Ruchome schody" w drodze po kod do kłódki tylko dodają zabawy. Zostawiamy Lekarza bo mu się tutaj spodobało. Kto dobierał się do kłódki!? Dzięki za kesz!

tftc. Komarów brak, ale głową w gałąź zaliczyłem. 

Kłódka wymaga serwisu. Czasem poprawny kod zamyka, a czasem losowy szyfr otwiera

Znaleziona jeszcze we wrześniu z krcr, wpis dopiero teraz.

Znaleziono z serwisu GCTFTC :)

pozdrawiam. wszystko jak najbardziej na miejscu. Podjęta przy pięknej deszczowej pogodzie. z góry padało z dołu zalewało. Miejscówka znana mi już od dawna   

Zdabyta

Przejeżdżałem obok tyle razy i w końcu uznałem, że dziś jest *ten* dzień. Oczywiście zamiast czytać opis, pojechałem na kordy, więc do parkingu musiałem wracać. Później to już standard ostatnich dni - zielone pończochy włóż, w las mars. Dodatkowy plus to ochrona nóg przed komarami ;-)<br /> Otwieranie kesza to właśnie nerwowa walka z kłódką i z tymi latającymi bestiami. A okolica to niezła wylęgarnia..<br /> <br /> Kod można przeoczyć, ale z pewnością nie zniknie z miejsca, w którym jest.

Na terenie koordów parkingu szukaliśmy szyfru. Niestety bez powodzenia. Więc zezygnowaliśmy z keszyka.

Teraz przy logowaniu dopiero widzę, że szukaliśmy bez hintu - tak czy inaczej, nie wiem czy szyfr na miejscu.

Nieznaleziona o 18:25. Tu porażka. Trudno powiedzieć czy to zmęczenie czy chwilowe zaćmienie umysłu. Szukaliśmy długo ale bez rezultatu.

Juz wczesniej znaleziona na Geocaching.com, dzis tylko wpis.

Byłem tu już gdy były 3+1 etapów.  Teraz znaleziona w doborowym towarzystwie. Ocena skrzyneczki znakomita !

Skrzynka w ciekawym miejscu. Gdyby nie pomoc pewnie dalej byśmy się tam błakali 

Trochę szukania ale znaleziona, polecam ! :D

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Dziękuję za zielone gwiazdki, można znowu szukać, trochę zmodyfikowałem, bo woda zalała większy teren po podniesieniu tamy. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Etap 1 znaleziony w niedzielę. Dziś 3, finał i certyfikat TTF nasz. A<br /> zdaje się że przedmiot opisany jako drugi etap pływa sobie w stawie<br /> i bez woderów lub kajaka jest nie do podjęcia. Synek zrobił mały<br /> handel: buldoga za 'hipkowy pisak'. Od nas gwiazdka za pomysł, wykonanie i pokazanie miejsca. Dzięki

Sprawdziłem i niestety I (II) etap wcięło. Prawdopodobnie wleciał głębiej.

Silent A opisał mi co znalazł, potwierdzam, że na 2 etapie jest gumowy wężyk, ciekaw jestem co go pogryzło. Jak tylko pojawię się w tych okolicach wymienię na coś nie do zgryzienia lub skoryguję miejsce ukrycia. Pozdrawiam.

Zdeptane troszkę było, to fakt ale w dobrym miejscu. Nie pchałem się do wody tylko szukałem tego co wg podpowiedzi miało być, znalazłem i praktycznie bezpośrednio pod tym na ziemi znalazłem leżące opakowanie z hinta, lekko pogryzione. Nie podejrzewam keszerów o gryzienie opakowań więc możliwe że jakiś zwierz się tym zaopiekował. Podpowiedź odłożyłem na miejsce, nie zostawiłem na ziemi. Tzn mam nadzieję że na miejsce ;-)

Fajnie, Silent A znalazł 1 (czyli 2) etap na ziemi. My go szukaliśmy godzinę i nie znaleźliśmy. Jestem w stanie to zrozumieć, bo jak na keszerów jesteśmy w wieku agonalnym. Niemniej jak nam się udało go nie wdeptać w podłoże - nie mam pojęcia. 

STF.

Ja najdłużej szukałem kodu do skrzynki (parking), później poszło szybciutko, pierwszy etap znalazłem leżący na ziemi a nie w schowku (?), drugi etap chwilkę szukałem bo początkowo myślałem że to już finał i szukałem czegoś większego ale po hincie skojarzyłem że to kolejna podpowiedź więc moment i była w łapkach. Finał to już formalność, ciekawa skrzynka, woda bijąca spod ziemi najlepsza.

Przez te GFSy to będe miał deficyt rekomendacji ;-(

Wstaliśmy skoro świt, bo nowe skrzynki w terenie i już o 11 udało nam się wpakować do auta. Myślę sobie, może tuż za pudłem będziemy. Pierwszy etap w miarę sprawnie, drugiego szukaliśmy dobrą godzinę. Bez skutku. Miejsce piękne, źródełka robią wrażenie, więc przespacerowaliśmy jeszcze po okolicy no i przypadkiem znaleźliśmy finał  Wieczorem na Miechowickim Ogniskowaniu poznaliśmy założyciela, wygląda na to, że drugiego etapu szukaliśmy w dobrym miejscu.

Zabraliśmy certyfikat. Dziękujemy, pozdrawiamy i od nas oczywiście znakomita!

Niestety nie znaleźliśmy, Nie wiemy chyba to piątek 13...albo super schowana. Dziękujemy za popołudniowy relaks i spacer. Jeszcze powrócimy. Pozdrawiamy!