I etap rozwiązany dość szybko (mieliśmy trudności ze średnią ale maturę zdawałem dawno;)

drugi także w miarę sprawnie znaleziony (nawiasem mówiąc QRcode zeskanowałem jeszcze w domu z monitora i znałem kordy finału, ale skrzyneczkę robiliśmy 'po bożemu' po kolei. tu proponowałbym zamazanie częsci kodu w poprzednim logu. mój QR reader to Kaywa - działałbez zarzutu zarówno skanując monitor, jak i odnaleziony w terenie kod)

niestety po udaniu się na finałowe kordy nie udało sięznaleźć kesza. przeczesaliśmy całe zielone, które było mocno wilgotne po deszczu, użyliśmy także 2 psów tropiących szkolonych na kesze i niestety nic...

opcje są dwie: albo skrzyneczka leżała sobie w miarę na wierzchu pod zielonym i przy jesienno-wiosennych porządkach została usunięta, albo jest zakopana, ale wtedy trzebaby przekopać całą rabatkę, a takiej ingerencji w zieleń nie zamierzaliśmy czynić.

tak czy inaczej DNF, ale pomysł na kesza super

szkoda że tak późno wziąłem się ogarnianie kodów QR

Widze ze tylko Art znalazl kesza więc albo jest trudny do znalezienia albo nikomu nie chce sie kopsnąc do Kalei albo jest z nim coś nie tak. Dlatego korzystająć z pięknej jesiennej aury wybrałem sie po tegoż kesza uzbrojony w kartke, długopis, telefon z gps'em i dekoderem kodóe QR ( UpCode 4.08). I etap - luz, drugi szybko znaleziony i... i właśnie za Chiny ludowe nie mogłem odczytac tego kodu:( Telefon dobrze odczytuje kody gdyż sprawdziłem przed i po powrocie z keszobrania, ale ten przez ponad 40 min nie dał sie rozpoznać, a później zerwał się wiatr i tyle było z nieruchomego ustawienia kartki z kodem.Udało mi się zczytac kawałeczek podczas porywu wiatru ale kod Odf50| nie jest poprawny i uważam go za czysty przypadek. Dlatego też prosze o autora lub jedynego znalazce o kordy do finału. W załaczeniu wysyłam zdjęcie kodu jako dowód iż byłem we właściwym, a może przy okazji komuś sie uda zeskanować kod z ekranu kompa, gdyż moje próby nie zakonczyły sie sukcesem.

Wywód długi, ale i kesz ciekawy i warty częstszych odwiedzin:P) Pozdrawiam.

Obrazki do tego wpisu:

QR Code z 2 etapu

powiększenie kodu

Widzę że nikt się nie garnie do zrobienia FTFa, no to zapakowałem rodzinkę do fury i w drogę. Fakt że pogoda dzisiaj podła - ale to dobrze, nie będzie ludzi. Sprawdziło się połowicznie - ludzie byli, ale mało ;)
Kesz dość szybko znaleziony, chociaż za drugim etapem trzeba się było trochę namacać. Finał też wymagał poświęcenia, bo wszystko diabelnie mokre ;)
Zabraliśmy certyfikat, dorzuciłem kreta przywiezionego ze Swarzędza.

Pozdrawiam
Art_noise