Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Podjęta razem z VLdeChienon i naszą wyprawową ekipą zaraz po torze wyścigów konnych.
Budynek robi wrażenie i faktycznie jest nawet nieźle zachowany. Dziewczyny znalazły tam jakieś interesujące ich sztukaterie - pod względem architektury faktycznie taka awangarda w całym obiekcie, ciekawa sprawa.
Nie przeczuwałem zupełnie, jakiej szalonej rzeczy będzie tu wymagał od nas założyciel - myślałem, że wchodzenie na własną odpowiedzialność dotyczy głównie tego, że jest to teren prywatnyA tu takie...
Dzięki podsadzeniu przez resztę ekipy i wykorzystaniu "instalacji" dostałem się w wyższe rejony, ale doszedłem do wniosku, że i to nie wystarczy...
Obejrzałem dwa potencjalne miejsca ukrycia. W jednym znalazłem pusty pojemnik. Być może ma to związek z keszem? Chociaż nie tak dawno było znalezienie, więc nie wiem... może jednak coś przegapiliśmy, przekombinowaliśmy. Tylko co by tam robił pusty pojemnik? Tak czy tak pewien niedosyt i poczucie bezradności pozostało.
Trzeba przyznać, odwiedzanie było pełne wrażeńDzięki bardzo za pokazanie miejsca i takie pokręcone wyzwanie! Być może kesz czeka tam jeszcze na nas i po niego kiedyś wrócimy?

Niby nieznaleziona, ale tyle emocji było, że opisać trzeba. Obraliśmy dobrą drogę dojazdu i dość szybko z torów wyścigów konnych znaleźliśmy się pod willą. Oczywiście najpierw niezobowiązujące zwiedzanie, tu koleżanka zachwyciła się sztukaterią. Następnie szukanie widoczku... i po jakimś czasie dotarło do nas, ze to jednak trochę wyżej i że jest tylko jedno wejście. Niezbyt łatwe dla co prawda szóstki ludzi, ale bez drabiny. W końcu z naszego grona wyłonił się śmiałek - BrotherOfLight (jeden z dwóch osobników płci męskiej wśród nas), który został podsadzony. Jakoś poszło. Tylko, że gdzieś tam przepadł na górze i to jeszcze bez długopisu. Grupa na dole postanowiła więc wysłać misję ratunkową (drugi męski osobnik). Nie było łatwo, ale wtem wyłoniła się pomocna dłoń BrotherOfLight'a. Buszowali tam i buszowali, ale o tym może sami opowiedzą;) Na pewno odkryli dużo pudełek po stanikach:D Na dole przeprowadziłyśmy próbę podsadzenia jeszcze jednej osoby, ale niestety niewiasty chyba są trochę mniej sprawne:P Śmiesznie było. Czekałyśmy trochę na chłopaków, w końcu po długich poszukiwaniach powrócili bez skrzynki, ale z przeżyciami. Podczas schodzenia ktoś się obtarł, ktoś dostał z kopa w twarz. Także jest niebezpieczeństwo. Może kiedyś tu wrócimy:) Kesza nie mamy, ale i tak dziękujemy za pokazanie miejsca. Urbex był udany :)

Wspólne Łódzkie keszowanie wraz z Rubinem.

Ja miałem drabinę a Rubin miał odwagęPrzyznam się że z moim lękiem wysokości to bym tam nie wlazł. Brawo Rubin!

Pozdrawiam
Art_noise

Byliśmy raz ale śnieg i lód potęgowały niebezpieczeństwo. Dzisiaj z drabiną Art_noise`a pierwszy etap poszedł gładko. Potem już było trudniej i pełne portki ale udało się spojrzeć z okienka na znak Ikeiniedzielne keszowanko z Art_noisem. dzięki za kesza.

Zaległy wpis aż sprzed pól roku. Kesz podejmowany razem z Nilu w drodze na ksawerowską ścieżkę.

Podobało się... dzięki

Na chwilę obecną ten pałac jest na sprzedanie jeśli Express prawdę pisze... :-)

Jakoś zawsze tyko koło tych cyganów samochodem się przejechało, a nie było okazji się zatrzymać.

Dziś się udało w drodze do Ksawerowa, willa robi ogromne wrażenie w środku, tylko ten walający się syf pod nogami...

Dzięki za skrzynkę.

 

W końcu i ja się wybrałam w to miejsce:) Na wejściu powitały nas zakręcane schodki, tak więc szybkie przejście na pięterko, później na drugie i kolejne, co by powygrzewać się na słońcu, zjeść czekoladę, popodziwiać widoczki. Ale my to tak klasycznie... nie po drzewie;) Fibi dała radę, da sięTo był zdecydowanie dobry dzień, pogoda rewelacyjna, tyle pozytywnych emocji i co najważniejsze, można się było przez chwilę poczuć jak bajkowa księżniczkaWpis podczas reaktywacji wraz z Założycielem, dziękuję pięknie!

Widzę, że Entuzjazm Entete został pobudzony do tego stopnia, że postanowiła zalogować pierwsza. 0_0 szok i zdumienie.

 

No cóż, rzeczywiście to był mój pomysł, żeby wstać bladym świtem (który o tej porze roku jest coraz mniej blady a coraz ciemniejszy). Nie wiem czy to Ksawerów popycha mnie do takich pomysłów czy też wizja keszowania z Entete. Grunt, że pomysł okazał się niegłupi i realizacja wypadła całkiem przyjemnie.

 

Jeszcze przed zawieszeniem skrzynki, daaaawno temu, miałem ochotę wybrać się po tego kesza. Grillowaliśmy sobie wraz ze znajomymi jakieś 300m w linii prostej od tego miejsca. Ale tak się wtedy nażarłem na grillu i tak się napiłem, że wszelki wysiłek fizyczny wydawał się być głupi. Ja wtedy nie byłem jeszcze tak bardzo wkręcony w zabawę a moi znajomi spojrzeli na jak na debila... No cóż, wtedy czar prysł, chwila chęci minęła, kesza nie złapałem. Potem tylko czytałem jakie to było karkołomne wyzwanie i moja niechęć do urbexów brała górę, tym bardziej, że miałem wokół jeszcze tyyyle keszy do zebrania.

 

A teraz? Teraz jestem bardziej wkręcony, nie mam tyyylu keszy wokół i przede wszystkim o 6:00 rano nie byłem obżarty nieprzytomnie Teoretycznie też wiedziałem czego się spodziewać. W praktyce wyglądało to jednak trochę gorzej. Ponieważ w wiadomym miejscu drabinki nie było, nie było jej też nigdzie wokół to były dwie opcje: albo Entete pójdzie na górę sama (co byłoby bez sensu kompletnie) albo wykorzystam swoją (wątpliwą) umiejętność chodzenia po drzewach. Wygrała druga opcja i po dłuższej chwili wdrapywaliśmy się po drzewie na górę. A na górze... Właściwie to nie wiem czemu ten pomysł mnie zaskoczył. Przecież to kesz plebka... Najdziwniejsze jednak było to, ze na miejscu nie mogłem znaleźć skrzynki - tak się dobrze zamaskowała.

 

I na koniec taka refleksja: zarówno JA jak i wiele osób, które znam mają raczej niepochlebne opinie o tych cygańskich "pałacach". Ale kiedy już tu byłem i zobaczyłem z jakim rozmachem to zostało pobudowane to tak sobie myślę, że niewiele różnią się one od pałaców fabrykanckich. I nie chcę być źle zrozumiany - oczywiście są one całkiem inne. Ale za 100 lat nikt nie będzie podziwiał domków na przedmieściach za ich odważną architekturę, a cygański pałac za fikuśność ludzie będą lubić. Oczywiście beton zamiast cegły i asfalt przed willą zamiast bruku psują efekt. Ale gdyby to wszystko było wykończone, gdyby był ten przepych, mahoniowe boazerie, wełniane arrasy, dębowe kredensy, stoły bilardowe, złote dzbany, podróbki cennych obrazów na ścianach i kryształowe żyrandole. Gdyby na podjeździe stały BMW, Mercedesy i Jaguary... 

No cóż, okazuje się moje logi i wszelkie wypowiedzi pisemne na stronie OC nie są zbyt inteligentne bądź słabo moją rzekomą inteligencję prezentują. Zatem proszę się nie spodziewać polotu także i w tym wpisie :)

Wbrew moim wcześniejszym wyobrażeniom nie można zjechać do tej willi z ronda, gdyż jak się okazuje to zupełnie nie ta willa o której sobie wcześniej myślałamW ramach akcji ponownego zaszczepienia we mnie entuzjazmu keszowego, wybraliśmy się znów o nieprzytomnej porze na kesze. Ja nie wiem co też w naszej głowie siedzi. Tym razem mogę przynajmniej z ręką na sercu powiedzieć że to NIE był mój pomysł, ale cóż mogę powiedzieć skoro na niego przystałam?

Całkiem prawdopodobne było że spotkamy tam dosypiających balangowiczów z dnia wcześniejszego ale na szczęście ta przyjemność została nam oszczędzona. Willa wygląda jakby przeszedł przez nią huragan. Właściwie to przypomina mi mój pokój z tymi porozrzucanymi ciuchami wszędziemoże u mnie nie jest to na taką skalę no i z całą pewnością jeszcze nikt u mnie nie nasikał na podłodze. 

Jako że wyszłam z wprawy, bądź nabyłam rozsądku nie zgodziłam się na żadne akcje podrzucania mojej osóbki w miejsce docelowe. I chwała za toJAn wpadł na pewien całkiem zacny pomysł o czym na pewno jeszcze szeroko napisze więc nie chce obierać mu zaszczytu 'pochwalenia się swoją inteligencją' :D

Mimo wszystko podobało mi się. Entuzjazm na chwilę wrócił, obaczym na jak długo :)

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Może wydawać się to śmieszne, ale za pierwszym razem nie mogliśmy znaleźć wejścia do pomieszczenia z keszem. Po obejrzeniu spoilera na dużym ekranie pozostało zdobyć kesza. Mijały dni, tygodnie, miesiące, aż w końcu nadszedł dzień, w którym można było ponownie wybrać się w te rejony. Samo ukrycie skrzynki nie powala, za to pomieszczenie w tym budynku, chyba najlepsze. Dziękuję.

To nasze drugie podejście do tej willi, bo za pierwszym nie znaleźliśmy wejścia, tzn znaleźliśmy po powrocie do domu ;). Dzisiaj to już tylko formalność, bo podrzucić takiego koguta jak kolega to nie problem. Dzięki

Ile tam pudełek po stanikach! :D

Teleskopowa drabina + anoriell + Bramstenga + ja = opis zdobycia w jednym zdaniu :)

Tak jak pisze Bramstenga - kiedy obie Panie buszowały po strychu ja podziwiałem piękną, wielką i czarną(!) łazienkę oraz inne wnętrza :)

Przy powrocie do aut, które niefortunnie postawiliśmy trochę za daleko - mieliśmy małe starcie z Panem i Władcą okolicy... 

TFTC + ocena znakomita za ciekawe miejsce

Teleskopowa drabinka to jest to! Podjęta z anoriell i Ryjkiem+, który zachwycił się łazienką. Szybka akcja i jeszcze szybsza ewakuacja, bo pan z sąsiedniej posesji nie był zachwycony naszą obecnością. Klimatyczna miejscówka, dzięki za pokazanie!

Szybko i sprawnie. Miejscówka robi wrazenie.Fajne maskowanie.

Zgarnięta podczas rowerowej wycieczki z peter_s19Tutaj, jak to zawsze przy urbexach, ja musiałam się wspinać i gimnastykowaćWejście - spoko, jakoś zbyt ciężko to nie było. Gorzej oczywiście z zejściem.. :P

Ah no i rozbawiło mnie maskowanieDzięki!

Na rowerkach, razem z celicką. Willa fajna, chciałbym ją zobaczyć odremontowaną. Dobrze, że byliśmy we dwoje, bo samemu byłoby bardzo ciężko.

ZnalezionaKanapę już ktoś "podwędził" i  gdyby nie to że było nas 4-rech, nie dalibyśmy rady. :D

Mam pytanie do założyciela - czy skrzynkę zakładałeś sam, bez niczyjej pomocy? To chyba niemożliwe, żeby wejść tam, posługując się tylko kanapą i nie zlecieć, chyba żeby, no nie wiem, lewitować :D

Najbardziej podobał mi się jeden z "wandalskich" napisów pt. "Lansylwania"muszę to koniecznie zapamiętać.

Z bratem. TFTC

Trochę śmierdzi siuśkami i nie zawsze piwnica jest pusta ;)

Tu należą się wielkie podziekowania dla Maleski i Galki. Gdyby nie dziewczyny to nie wszedłbym na strych. Jakby nie przytrzymały kanapy to pewnie zleciałbym na sam dół. Tą skrzynkę trzeba w co najmniej dwie osoby podejmować. No chyba że ktoś ma hak i line, to da radę sam . A co do obiektu to ciekawy, tylko szkoda że tak zasmiecony. Jak przejeżdżałem obok (praktycznie co dziennie na uczelnie), to zawsze mnie korciło, aby zwiedzić budynek. Teraz w końcu wiem jak tam jest

Trochę trudno wejść ale daje radę :D

Podjeta z budget-lodz ktory na szczescie mial przy sobie... drabinę, bez niej byloby ciezko  Willa jest ogołocona ze wszystkiego co się dalo wyniesc. Wanny przy ktorej stoi Morrison juz nie ma. Mimo to obiekt warto odwiedzic. Mysle ze trudnosc terenu ustawiona na 1.5 to troche za malo.

Szósty dziś wspólny kesz z Skyqen, zdobyty już po ciemku ale za to z moim małym rekwizytem (na zdjęciu)dzięki któremu było łatwiej wgramolić się Skyqenowi po kesza a ja trzymałem rekwizyt na śliskim parkiecie, a raczej tym kawałku co po nim zostalo ;-)

W moim typie. Lubię takie.

Jednym słowem: HARD!!! Dobrze ze nasz Peter jest taki zwinny i sprawnyZnaleziona z Maleska, Lukiem, Peterem :)

In: hipcio :)

Out: kamień

Za pierwszym razem bylismy razem z Gałka zobaczyc jak to wyglada i stwierdzilismy, ze potrzebujemy facetów do tego zadania, wiec dzis skrzynka podbita wraz z Lukiem i Peterem;)

i takie lubię!

razem z kao, karasiem i Rozartem

W dzień musi być trochę zniechęcająca, ale w nocy całkiem spoko miejscem się okazała. Kesza chłopcy znaleźni raz dwa :)

Znaleziona z Kao, Karasiem i JL_
Nasłuchałem się opowieści, że wejście do kesza jest trudne i wymaga nie lada sprawności fizycznej. Jak okazało się na miejscu, wystarczyło trochę się rozejrzeć po budynku i odnaleźć odpowiednie sprzęty.Potem było już z górki. TFTC i oczywiście ocena znakomita! :))

Miejsce bardzo fajne i klimatyczne. Zdecydowanie znakomite miejsce ukrycia kesza. Trzeba było się trochę nagimnastykować, ale razem z maDZIARKA daliśmy radęTFTC!!!

Wejście, jak wejście..ale mina (wiem jaką miał hanu7, a swojej się tylko domyślam) jak zaczyna się rozmyślać jak przetransportować się na dół.. - bezcenneKesz ma się dobrze, my na szczęście też :D

Dzięki!

Polecam ubaw gdy sie człowiek kitra na góre a na wprost way leży opis kesza i spoiler :D<br /> Fajne zabawa z wchodzeniem na górepolecam.

TFTC

Znaleziona, jak niżej ;)

Znaleziona z Krakusem, Mini i Patyrkiem. Łóżko bardz przydatneout: piłeczka golfowa, in:słuchawki

Kesz podjęty. Opisywane łóżko do improwizowanej drabiny leżało piętro niżej, pozostawiliśmy je w pokoju, obok wejścia na strych.

In: skarpeta na telefon

Out: gałka skrzyni biegów

Dziękujemy za zwrócenie naszej uwagi na „Białą willę Romów”, czego sami nie uczyniliśmy przejeżdżając wielokrotnie obok.

Artur i Agusia

P.S. Jak w wielu przypadkach, wejść znacznie łatwiej niż zejść .

Byłem tam wczoraj niestety bez GPS czy telefonu skrzynka nie została odnaleziona , szukałem tylko wejścia na strych ale nie powiem bezpieczne to to nie jest . Jak pogoda dopisze to będzie dziś moja

Kolejna na trasie rajdu lublinkowo - rudnego;).

Keszor mega!!! I tutaj olbrzymie ukłony dla yoshio bo gdyby nie on nie podjął bym tego kesza nigdy... Mój lęk wysokości nie na takie eskapady... Ale na szczęście znalazł się solidny towarzysz, który z wysokością problemów nie ma:).

Też za drugim razem. Powiem tak... Willa wydaje się być coraz bardziej zamieszkana - o ile takich słów można użyć. Za mojej poprzedniej wizyty i ciuchów było więcej i mniej zdewastowana była. Plus doszły teraz miny poślizgowe zdecydowanie nie zwierzęcego pochodzenia. Nie zdziwił bym się gdyby pewnego pięknego dnia ktoś natknął się na jakiegoś średnio pachnącego tambylca...

Tak czy inaczej ode mnie leci znakomite.

no i nareszcie skrzynka, która może być prawdziwym wyzwaniem! umiejętności SpiderMana niezbędne! chociaż może wystarczy pseudo-drabinawilla robi niesamowite wrażenie, opuszczona w pośpiechu, czy jak? była chwila na pozwiedzanie, sfocenie zakamarków, ze znalezieniem kesza na strychu zero problemów.<br /> przyznaję gwiazdę za trudność zgarnięcia.<br /> in: gałka dźwigni zmiany biegów, out: pacynka lew<br /> rowerowo z morrison-1986, mój kesz nr 8 tego dnia. rewelacja!

Urazy ciała na swój koszt, zdobyte tylko przy nieocenionej pomocy Moniki. Drabina jest dla słabych ;)

Super miejsce, moja rola w podejmowaniu skrzyneczki zakończyła się na wnoszeniu przydatnych podpórek oraz ostatecznie na podpieraniu JayAndStu_WR.

Nie miałam wcześniej możliwości się wpisać. Skrzynka zdobyta w doborowym towarzystwie

Skrzyneczka zdobyta dzięki Michałowi i jego sprawności...Pomieszczenia usłane ubraniami, jest w czym przebierać :p

Out: bransoletka

In: zawieszka do komórki i przypinka

Kolejna na trasie razem z Plebkiem:* Troche brudni ale zgarnięta + zdobiony serwis przez właściciela ;]

Świetna skrzynka, tylko moim zdaniem nie warto brać dużej drabiny, bo to by zabiło całą zabawęWystarczy trochę pokombinować i okaże się, że jest fajny sposób wejścia na górę (jednak rzeczywiście raczej potrzebny jest ktoś do pomocy :D)

wyjątkowo dobra skrzynka, duża drabina nie jest konieczna, wystarczy poszukać wśród śmieci. Razem z anandem i aroslawem.

Dotarcie na strych bez predyspozycji fizycznych lub zaopatrzenia w wysoką drabinę graniczy z cudem, dobrze mieć zatem zwinnego kompana ;)

Szkło, szkło i jeszcze więcej szkła... a my wraz z towarzyszem jak zawsze rowerowo. Hm... po ukończonej wspinaczce cali biali od ścian. Moim zdaniem osoby, które mają poniżej 170cm wzrostu mogą mieć problemy z dostaniem się na górę, no chyba, że jednak będą mieli drabinęPolecam również podejmować w conajmniej dwie osoby ze względów bezpieczeństwa lub ew. śmierci jednego z nas z powodu poślizgu na kafelkach i upadku z wysokości (odpukać w niemalowane) :)

Znaleziona z Boksytem. Wejście na strych trudne i niebezpieczne,

Często przejeżdżałem obok obiektu, ale nigdy nie miałem determinacji, aby tam zajrzeć. Pomimo skrajnej ruiny nie trudno sobie wyobrazić warunki życia dawnych mieszkańców, przestronne pokoje i łazienki mówią same za siebie. A na deser pozostało wdrapanie się na strych i podjęcie kesza. Znakomicie, dzięki, razem z Nefrytem.

No łatwo nie było. Przy drugim podejściu bo w nocy nie starczyło nam odwagi. Przyda się ktoś o silnych rękach i coś po czym można wejść. Budynek piękny, miejsce niebezpieczne. Zielona Góra pozdrawia :)

Miodzio! polecam:)

Znalezniona!!!:DPierwsze podejście wczoraj w nocy, ale z powodu zbyt małej ilości latarek i mojej paniki nie udało się podjąć się skrzynki. Jednak zafascynowani tym miejscem zerwaliśmy się dziś z samego rana, żeby podjąć wyzwanie przy świetle dziennym. Udało się! Z tą drabiną to nieżartGdyby nie nasz dzielny towarszysz byłoby ciężko, ale dzięki współpracy wyprawa zakończona sukcesem! Świetne miejsce. Wielkie dzięki!

Szczecin pozdrawia :) 

zgadza się pomyłka była przy współrzędnych,bo pomyliłem liczby,wybaczcie,ale od razu po zobaczeniu błędu poprawiłemGratulacje FTF i próby wejścia :)

Skrzynke raczej łatwo znaleźć, tylko tak jak napisał przedmówca wejście ciężkie, chociaż ;P poradzilem sobie z dziewczyną! Kesz zdobytyubranka sie przydają do wyczyszczenia ubrania po wspinaczce TFTC<br />

Bylismy, zobaczylismy,poleglismy.Z żoną nie dalismy rady. Potrzeba dwóch chłopa.Znalezlismy jakies stare krzesło,które może następnym się przyda.Zostało pod dziurą,Koordynaty są podane na wille na rudzie.To trzeba by było poprawic.Ponieważ akurat tej willi nie można pomylic, my trafilismy dzięki żonie do własciwej.Żona nie chciała odpuscic,była zdeterminowana,ale może innym razem jak się lepiej wyposażymy w odpowiedni sprzęt.Dziękujemy i pozdrawiamy.

 

bolerob z żoną