Nie znalazłem choć nie szukałem za długo, bo w pobliżu robotnik budował chatę i przyglądał się.

z bratem
Moja rewizyta po prawie 10 latach. Teren się trochę zmienił: lasu ubyło, płotu przybyło, a strzelnica strasznie zarosła krzakulcami i trawą.
Niestety ponownie się nie udało znaleźć, mimo telefonu do dawnego znalazcy. Być może wizyta w czasie kiedy roślinności będzie mniej byłaby bardziej owocna.

Poczytałem logi na temat psów i stróża więc światło na końcu drogi nie było zaskoczeniem. Rzut oka na mapę pozwolił wybrac kurs niekolizyjny drogą kwadrantową. Na miejscu kordy pływały mimo braku zadrzewienia  (drzewa na poligonie niedawno wycięte i jeszcze nie sprzątnięte). Pozostało szukanie siłowe na czuja, które nie przyniosło rezultatu. W międzyczasie kordy zdecydowały się ustabilizować i pokazały skrzynkę w punkt.

Maskowanie naturalne występuje już tylko w symbolicznej ilości ale spełnia swoją rolę.

Dziękuję za ciekawą skrzynkę w ciekawym miejscu.

 

 

 

Robcon wszytko już napisał więc mnie pozostało tylko podziękować, co niniejszym czynię :) 

Opis powala :p
Skrzynka podjęta wesołą ekipą w składzie Cinnamon, Madzix, Azhag i Dziadek :)
Maskowanie się rozkłada naturalnie. Dzięki.

Dużo z opisu nie wynikaNa miejscu znaleziony szybko przez Azhaga, nawet nie dał innym się porządnie rozejrzeć. Miejsce ciekawe, dziękuję ;)

No cóż, Panowie powiedzieli już wszystko :)

 

Dziękuję za wspólne keszowanie i przewodników ;)

TFTC :)

Opis rzeczywiście wylewny. :P

Idąc po skrzynkę ustaliliśmy, że damy się wykazać dziewczynom, ale na miejscy instynkt wziął górę, zacząłem się rozglądać i zanim zdążyłem pomyśleć wykrzyknąłem „mam!” podnosząc kesza. Natychmiast dostałem reprymendę, ale było już za poźno.

Skrzynka nadszaprnięta już zębem czasu, ale nadal widać w niej ślady dawnej świetności. Dzięki!

Odchodząc trochę lepiej ukryliśmy. Podpowiem, że szukać należy koło jednej z literek O.

Znaleziona na kordach, maskowanie lekko pada ale jeszcze się trzyma, znalazłem na ziemi więc lekko przykryłem, nie wiem gdzie pierwotnie było.

Już mieliśmy się poddać, ale rzutem na taśmę sprawdziliśmy jeszcze jedną możliwość i... znaleźliśmy skrzynkę (niestety nie wzięliśmy nic do pisania, więc do dzienniczka wpisaliśmy się dopiero w bazie rakietowej). Dzięki od Karoli, Igora.L i linqusa.

Wpis Kukułek naprowadził mnie na właściwy trop i kesz podjąłem w zasadzie z marszu. Dzięki!

Przydały się doświadczenia z PPL-ki. Tylko wpis. Dzięki.

Sprytne. Można przeoczyć.

Skrzynki nie udało mi się znalźć. Podszedłem pod samą bramę jednostki a za bramą jakiś agresywny piesek więc tylko mu pomachałem i zawróciłem.

ale fajnie było zobaczyć to miejsce. 

 

Kesz znaleziony wspólnie z Tonio podczas majowej przejażdżki.

Mimo braku obiecanych zdjęć miejsce ukrycia kesza zlokalizowaliśmy po krótkim czasie grzebania wokół kordów.

Znaleziona z Łowcą_Łosi na majówce

Miały być zdjęcia, dalej ich nie ma. Mówie no trudno, może i bez nich się uda. Jednak nie.

Nie udało się. GPS pływał strasznie, a wskazówek żadnych.

Znaleziona :)

 

Towarzystwo takie, że nie można sobie kepszego wymarzyć, pogoda wiosenno-letnia, a i keszyk zacny i osadzony w zacnej scenerii. Tak jak lubięWszyscy się kręcili w okolicy kordów, lecz Meghan cwańsza od giepsaDzięki

Było jak było, kto był ten wiePodczas rewelacyjnego weekendu spędzonego wśród Przyjaciół, przy okazji realizując wiele pomysłów, nie tylko keszowychDziekuje i pozdrawiam :)

 

Kesz zdobyty w doborowym towarzystwie Patyków, Meghan(mph), Nannette, Qbackiego, Cozicy, Cozy i tATO TEAMu.

Dzieki za kesz.

Gdy doszliśmy na miejsce w grupie wielkiej i bardzo zacnej (nie będę wymieniał po próżnicy - inteligentni ludzie sami dojdą kto był, wytrwale analizując inne wpisy), tATO usiadł sobie gdzieś w okolicy współrzędnych i (prawie) milczał jak zaklęty. Przy tak wysokim poziomie zacności kesze same się znajdują. Można by powiedzieć, że same wychodzą z ziemi - w tym przypadku kesz wybrał Meghan (mph). Maskowanie perfekcyjne. Z wrażenia zapomnieliśmy oznakować teren - tzn. nie włożyliśmy szklanychpatyków. Bardzo dziękujemy! fwgb

Ha, najpierw tak jak inni dałam się zwieść "oczywistym" miejscom ukrycia, a potem nagle jakbym złapała wiatr żagle i jest! FTF mój :o)

Jako że skrzynka opublikowana miesiące po schowaniu, to i ja loguję miesiące po znalezieniu, choć ciut szybciej - niecałe 5 miesięcy się zbierałam (6.08.) ;oP