Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Niestety nie dałem rady odnaleźć kesza, GPS prowadził mnie na południe od krucyfiksu, niestety nie odnalazłem pieńka... Ale widzę że ktoś próbował go znaleźć, pod każdym pieńkiem wykopane są dziuryNiestety nie zakopane.

Kesz szybko podjęty

 

Rowerowo po Łodzi i okolicach. Dzień #3: na zachód w oparach F-16.

Cmentarz już odwiedziłem jakieś 6 lat temu. Jako że czasu było niewiele, musieliśmy wybrać czy jedziemy na kirkut, czy cmentarz ewangelicki. Jak na kirkut to jedziemy na zachód na Czechy, a jak ewangelicki to na południe na HolendryKirkut i tak zamknięty, a poza tym mikrus więc ruszyliśmy na południe.

Ano, nie udało się namierzyć pieńka... mieliśmy też pewien dylemat, czy szukać według wskazań GiePSa, który ciągnął nas na południe od krucyfiksu (zakładamy że chodziło o ten duży krzyż oznaczający cmentarz), czy też według opisu czyli na zachód od niego. GiePS strasznie pływał, krzaki sprawiały że pieńki były niewidoczne, a do tego ten upał (i tak dobrze że nie było jeszcze komarów). Ostatecznie odpuściliśmy, bo czasu było niewiele a jeszcze parę miejsc chcieliśmy odwiedzić na trasie.

Giepsem miotało, okolica zarośnięta płożącą roślinką, która zasłoniła pniak. Po prostu go nie znaleźliśmy (za to znaleźliśmy kilka innych), to i kesza nie było gdzie szukać. Pewnie wrócimy tu inną porą roku, jakąś bardziej bezlistną. Teraz to nawet ciężko ścieżkę było znależć (a może ktoś wydeptał nową?). Dzięki za pokazanie miejsca, miły cmentarz, znaleźliśmy grób ze swastyką.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Kolejny cmentarz okołowojewódzki. Niestety bardzo zarośnięty i chyba zapomniany. Mimo, że nie jest jakoś bardzo zaśmiecony to nieprawdopodobnie zarośnięty. Tak naprawdę wolę nie myśleć ile razy chodziłem po czyimś nagrobku...

Na poszukiwaniach kesza zeszło nam faktycznie trochę czasu. I mimo, że zawsze poświęcam sporo czasu na przygotowania do naszych wypraw to jakoś umknęła informacja o braku drzewa:). No i kiedy już udało się znaleźć kesz to radość i zdziwienie było na tyle duże bo yoshio znalazł kesza w drzewie, gdzie nie ma drzewa:).

Dzięki!

trochę nam zeszło. tak to jest, jak się nie czyta komentarzy poprzedników, tylko skupia na samym opisie... ale można by go było czasem uzupełnić, zgodnie ze spostrzeżeniami kolejnych znalazców.<br /> drzewa brak, znalezione po tropie poszarpanego granatowo-czarnego worka (na początku myślałem, że kesza w ogóle nie będzie, bo prawie cały worek leżał przy drodze, na chruście, ale dobrze, że postanowiliśmy jednak poszukać).<br /> dorzucam zdjęcie poglądowe w formie spoilaka. TFTC!<br />

Przy tej skrzynce przechodziłem różne poziomy frustracji, tak się skupiłem na tych pieńkach, że ten jeden najważniejszy  przeoczyłem, zresztą jest dość dobrze skryty wśród zarośli, przez które przyjąłem, że moja nawigacja postanowiła ucieszyć mnie błędem pomiarowym +- 50m. Mimo wszystko skrzyneczka fajna. Dziękuję i pozdrawiam :) 

Odnalezienie miejsca ukrycia wcale nie takie łatwe - spoilery nieaktualne, kordy powiedzmy w normie błędu. Cmentarz kompletnie zarośnięty - chodzisz jak po zielonym miękkim dywanie i nawet nie wiesz kiedy na pomnik wchodzisz. Cmentarz zaniedbany i opuszczony a szkoda. Dzięki za pokazanie miejsca.

Dawno się tak nie nachodziłem po mokrym lesie... I długo, długo nic. Żadne drzewo nie zgrywa się ze zdjęciami. Powód? - drzewa nie ma. Ostał się pieniek, a na nim strzępy foliówki, które mnie naprowadziły. Kesz ma się świetnie. Być może drwal wykopał go przypadkiem i grzecznie odłożył na miejsce.

Zakopałem w tym samym miejscu, bo współrzędne doprowadziły mnie blisko punktu.

Trzeci wpis więc TTF :P

Cmentarz widać, że czasem odwiedzany. 2-3 groby uprzątnięte i udekorowane.  Ciekawe i ładne miejsce. Najlepiej na pewno odwiedzać na przedwiośniu.

Porwałem kreta, zostawiłem ołówek.

Uzupełnianie wpisów podczas zakładania skrzynki :)
Miejsce bardzo, ale to bardzo dobrze znane :)

My trafilismy przez zagajnik a wyszlismy drogą koło szkoły.Ponieważ była piękna pogoda przy cmentarzu spotkalismy wiele spacerujących ludzi.Namiary doprowadziły bezbłędnie do skrzynki.

Dziękujemy za pokazanie miejsca

bolerob z żoną

więcej w komentarzu drugiej skrzynki tu :)

Musu nie było ale pomyślałem, że fajnie było by zdobyć tego kesza i przy okazji poznać miejsce - stąd pomysł na nieco spontaniczną wycieczkę a przy okazji wizytę w dawno nie odwiedzanej ZDWniestety parę PUBów jakie pamiętałem zakończyło egzystencję ale jest kilka nowych ;P.

Cmentarzyk robi wrażenie - to nie jest jakiś tam zapomniany i zagubiony obiekt pośród lasów. Dziękuję za wskazanie miejsca. Kesz wypasiony i dobrze zabezpieczony. Ja doszedłem sobie na namiar przez zagajnik co nocą dało ciekawe efekty ale powrót duktem przy szkole powitałem z uśmiechem. Co do namiarów to nie czułem się na siłach co do ich weryfikacji. Jedno jest pewne są w granicach cm. Postanowiłem więc zwracać uwagę na drzewa– Nie wiem jak to zrobiłeś ale wybrałeś fluorescencyjne drzewo, które wskazuje kesz. Domyślam się że to efekt powstający z połączenia kropli wody i porastających drzewo porostów ale w nocy po oświetleniu latarką robi wrażenie. Dzięki za kesza i ciekawy wieczór.