Skrzynka została zarchiwizowana.

Przeciwników udało się wyeliminować ale niestety skrzynki finałowej najprawdopodobniej brak:( 

Fajna okolica i jeziorko na Stradomce. Eliminowanie przeciwników szło sprawnie, ale oczywiście najwięcej zachodu było z ruskim snajperem. Nieco się zamotałem zanim udało mi się z nim uporać. Skrytka finału zaskakująca, byłem nieco zaskoczony, że w takim miejscu i tak skutecznie się kryje.

Znakomite dzięki.

Fajna skrytka, niepozorna ale...

TFTC! Szybko i sprawnie :D

Pierwsze koty za płoty. Jakoś daliśmy radę obezwładnić wroga i uniknąć ofiar wśród niczego niepodejrzewającej, pętającej się wokół ludności cywilnej. Następnym razem pójdzie nam, mam nadzieję, lepiej. Dziękuję i pozdrawiam.

Rodzinne spacery wokół zalewu. Ciepło, słonecznie, masa ludzi i jeszcze więcej kaczek. A między nimi wróg, którego trzeba wyeliminować...

Pierwszy nasz kontakt z WIGO, więc raz szło lepiej, raz gorzej. Bez pomocy autora nie dalibyśmy rady wytropić wszystkich wrogów (a wystarczy czytać hinty...).

Finałowy kesz prawie na wierzchu, do tego blisko drogi i na terenie, gdzie karczowano krzaczory. Trochę mocniej obsypałem listowiem, ale nie wiem czy pomoże. Pojemnik raczej mały :).

Dzięki za znakomicie spędzony czas.

Pierwsze wigo. Super zabawa. Logbook faktycznie prowizoryczny. Gdyby nie podpowiedź to snajpera bym po całej blachowni szukał, ale po co ma się mózgDo kesza nic nie włożyłem bo nic by się nie zmieściło. Porcelana zajmuje za dużo miejsca ;). Szacun za pomysł

Nowy pojemnik na kordach, logbook nieco prowizoryczny, podmienię przy najbliższej okazji. Powodzenia!

Zwiad doniósł, że kesz wziął i znikł. Reaktywacja jak będę w okolicy.

Moje pierwsze WIGO. Świetna zabawa! Co do samej skrzynki to też jedna z najlepszych jakie do tej pory znalazłemPOLECAM! :)

Skrzyneczka podjęta razem z dwoma mugolami :)

I kolejne WIGO padło moim łupem, jednak przy tym najwięcej zachodu było. Do pewnego momentu wrogowie padali na ziemię od snajperki, normalnie czułem sie jakbym grał w Snipera Elite v2Ostatni (no prawie) etap sprawił najwięcej problemów, panel Wigo pokazywał tylko co mam zrobić, ale co widze i jakiejś pozycji już nie. Na szczęscie ojciec założyciel był pod telefonem i dało radę ;)

Dzięki za przygotowanie kolenej gry, i czekam na następne oczywiście ;)

Pozdrawiam

 

Moja pierwsza przygoda z WIGO i na bank nie ostatnia!co prawda na poczatku mialam problem z ogarnieciem technicznym ale potem juz pooszlo. Ciagle sie zastanawiam co musieli myslec mugole spacerujacy obok i slyszacy co chwile - "jeeeest zastrzelilam ruska". "musze isc uzupelnic magazynek", "3 strzaly i zdjety jak kaczka"- na pewno tego typu gra idealna jest w grupie. Dzieki za ta przygode i prosze o wiecej

pozdrawiam - dags

Naprawdę świetna skrzynka, która można by powiedzieć została idealnie "wstrzelona" w klimat tegorocznego IDWarto robić takie kesze, choćby po to, żeby zobaczyć miny ludzi przechodzących przypadkowo obok w czasie kiedy my akurat atakujemy germańskiego najeźdzcę ;P Poza tym zobaczyć Qbackiego biegającego do magazynu po amunicję - bezcenne ;P

Wielkie dzięki! Od nas stuprocentowa ocena znakomita i Order Pani Zielonej na dokładkę... i już czekamy na więcej! 

Dziękujemy i pozdrawiamy Whatever Team czyli Magda i Piotr

Widać ogrom pracy włożony w przygotowanie scenariusza. Wprawdzie nachodziliśmy się sporą ewentową grupką po lesie w chłodny, niedzielny poranek ale satysfakcja z wykonania scenariusza była ogromna. Pocieszał nas fakt, że autor również tę trasę przed nami przemaszerował. Dzięki i pozdrawiam.

Rewelacyjna zabawa. Co prawda nie udało mi się załapać na wgrywanie wigo do Garminów, ale dzięki uprzejmości zdobywających udało mi się podpiąć do zabawy.

Wielkie dzięki za przygotowanie tego kesza. Zgodnie stwiedziliśmy, że od teraz gry terenowe na eventach powinny być właśnie w formie wigo.

Ode mnie wielka gwiazda i prośba o więcej.

Następna WIGO skrzyneczka.Po zaliczeniu naszej pierwszej tego typu skrzynki na Malinie, przyszła pora na kolejną.

Świetnie przygotowana ,dopracowana i przemyślana ze szczegółami.Bardzo nam się podobał scenariusz ,idealny wręcz na ID4.

Od nas ocena znakomita i zielona oczywiście.

Pozdrawiamy

wiele mozna by tu napisać.

wielki szacun dla autora za przygotowanie tematu. Już sobie wyobrażam ile czasu musiał nad tym przesiedzieć. Nie tylko w terenie ale i na kompie.

ale dzieki temu nam sprawił wielka radochę. W takich chwilach mozna tylko żałować, że nikt filmu nie kręcił. A mugole musieli byc niexle zdezorientowani albo miec z nas wielka bekę ;)

w końcu misja zakończona sukcesem. W moim wypadku na pewno bardziej dzięki wspólpracy z innymi niz moim zdolnościom. totalny brak wiedzy na temat gier tutaj zapokutował. Niestety, ale jedyna przeze mnie uznawana i jaka mam na kompie to brydż, hehe ;)

No i sama obsługa gpsa. Na poczatku totalna niewiedza i dezorientacja, ale małymi kroczkami... staem sie fanem tego. i prosze o wiecej ;)

super wyprawa w wieloosobowym składzie niedzielnego poranka :) Podczas III dnia ID roku pańskiego 2011. Dzięki za kesza Stryker :)

Zaczynam od logowania tego kesza, bo już nie mogłam się doczekać, żeby zajechać do domu i to zrobić. Z ogromnym dystansem podeszłam do tego "typu" skrzynki. Jako osoba zupełnie spoza świata gier uznałam, że nie wciągnie mnie taka zabawa, ale przecież nie mogę nie spróbować. To co się działo potem to już siwy dym. Czas zatrzymał się w miejscu. Blachownia zamieniła się w makietę, a współtowarzysze przywdziali mundury i podjęli wyzwanie. Z wypiekami na twarzy, nie zwracając uwagi na mugoli lataliśmy jak zawodowi żołnierze. Genialna zabawa. Dzięki Stryker, że poświęciłeś czas na przygotowanie tego. Od tego momentu jestem wielkim wielkim fanem WIGO! Brawo brawo brawo - dwie gwiazdy jakbym mogła. Dziękuję również wesołej ekipie za umielenie wyprawy. Mamy zbiorowego STFa;)

FTF!

Znaleziona podczas IDv4Wyruszyliśmy na misję po zmroku (by było ciekawiej:D) 11.11.11 około 11 pm - to był nasz pierwszy kontakt ze scenariuszem WIGO, lecz szybko załapaliśmy o co chodzi no i zabawa rozpoczęta! Bardzo nam się podobało - ciekawie wymyślony scenariusz, z humorem:) Niestety po kilkudziesięciu minutach wędrówki zrobiło się już nam bardzo zimno i poddaliśmy się na ostatnim zadaniu. Całą noc przespaliśmy w strachu, że ktoś nam FTF-a z przed nosa wykosi, więc zaraz o świcie pobiegliśmy dokończyć naszą rozgrywkę i ostatecznie rozprawić się z wrogiem. Na ostatnim etapie naszukaliśmy się kesza chyba z 40 minut... poddajemy się.. dzwonimy do założyciela i po małej podpowiedzi okazało się, że to nie koniec gry, że jeszcze jeden etap jest który ujawnia dopiero kordy końcowe - no, to później już bez przeszkód, szybkie znalezienie i FTF:)

 

Bardzo spodobało nam się WIGO! Dzięki za pokazanie tego rodzaju kesza! Szacunek za przygotowanie wszystkiego - gwiazdka się należy oczywiście bo super się bawiliśmy:)

 

Monika i Kamil

To była giera... Łza się w oku kręciI ten dźwięk 16sto bitowy. Do dziś lubię sobie posłuchać mod-ów