Skrzynka została zarchiwizowana.

Po Radiolatarni ani śladu, więc archiwizacja.

Skrzynka do archiwizacji bo tytuowa radiolatarnia przestała istnieć. Miejsce po niej zaorane i tylko stary płot oraz biało-czerwony słupek sugerują, że coś w tym miejscu było. Próbowałem znaleźć wyoraną z ziemi skrzynkę ale mi się nie udało. Znalazłem jedynie wspomniane w logach rurki i inne cegły zrzucone w jedno miejsce.

Wspóllne keszowanie z grafenem, Dziękuję i pozdrawiam.

Reaktywacja, zapełniłem dołek nowym pojemnikiem. Pogoda pod zdechłym Azorkiem, ciągle pada, wręcz leje.

Niestety obok rurki tylko dołek w ziemi, podejrzewam, że po keszu. Ale było warto wspiąć się na górkę, widoki wspaniałe :).

Punkt widokowy z górnej półkiPrawie drive-in. Prawie bo zachowałem resztki kultury i od ogrodzenia poszedłem z butaDzięki za pokazanie miejsca.

Fantastyczny punkt widokowy! Dziękuję za przyciągnięcie mnie w to miejsce!

Kesz keszem, ale widoki - pierwsza klasa! Bardzo podobało mi się to miejsce! dzięki za skrzynkę!

Jakie widoki!!!!!!!! Rany julek! Pięknie pięknie! :) 

Wielkie dzięki i pozdrawiam! :) 

Trochę pod górkę do "latarni" ale w fajnej ekipie to można wedrowac. na miejscu udało mi się wypatrzyl kesza a ta rurka no cóż. ale nie latarnią ani kesz były w tym wszystkim najlepsze tylko..widoki! trafiliśmy w punkt z pogoda i miejsce pasowałoby nawet na finał bo z jednej strony nieco w chmurach wyłaniają się Babia a z drugiej piękne białe majestatyczne Taterki. ojj pięknie tam i za to miejsce gwiazdeczka.

Chwila spacerku i radiolatarnia namierzona.

Trochę się baliśmy, bo kesz znajduje się za płotem, na którym wiszą prastare tablice informujące, że po przekroczeniu tego płotu zostaniemy napromieniowani i będziemy świecić po nocach ;). Więc dla testów posłaliśmy za płot najpierw dwa psy. Gdy one przeżyły - postanowiliśmy i my spróbować swoich sił.

Kesz nie opierał się za długo, choć wcześniej znaleźliśmy kesza niż rurkę ;). Fajnie, że na projekcie tak rozmaite obiekty się odwiedza. Dzięki!

Piękna pogoda, piękne widoki, z jednej strony ośnieżona Babia, z drugiej tatry - rewelka :)

Dzięki i pozdrawiam.

W ramach mocno spontanicznej wyprawy na Orawę.Tym razem porzuciliśmy keszowóz gdzieś w połowie dróżki, i słusznie, bo dalej są kamloty, na których nawet my zostawilibyśmy miskę olejową z przyległościami.Bardzo przyjemny spacerek, ale przyjemność spacerku jest niczym w porównaniu z obłędnym wprost widokiem z okolic kesza. Dla samego widoku - po stokroć warto. A przy okazji, mimo, że interesuję się GA, pierwszy raz widziałem z bliska VORa.Bez wymiany. TFTC!

Druga miejscówka najbliższa naszej noclegowni zostawiona na ostatni dzień zmagań z projektem Orawa z Aga.pl. Trochę już chmur było i widoczność mniejsza ale i tak warta odwiedzenia. Dziękuję

Znaleziona wieczorową porą, w niezły wygwizdów. Rurkę trudniej znaleźć niż kesza:)

12:46 No taka infrastruktura, to gratka dla pewnie każdego geocachera, który chociaż trochę interesuje się falami elektromagnetycznymi. Nasze GPS są rozwinięciem fazolokacji. Bardzo ciekawe miejsce. Dziękuję za skrzynkę! Pozdrawiam.

co za widoki... na miejscu tej radiolatarni postawić chatę z widokiem 360°... dziękujemy za kesza, udało się zrobić praktycznie drajf-fru:)

uwielbiamy takie miejscadzięki i reko :)

Witam,

znaleziona :), przy okazji odwiedzin punktu POLREF. GK w środku nie było ale wrzuciłem GK Piła i Travel Bug'a oraz długopis.

TFTC:)

Maskowanie ciekawe.

Podjechaliśmy pod kesza (ponad pół kilometra) samochodem i wracając wąska polna dróżka, na której zaparkowaliśmy, zmieniła się w błotną rzekę i nie było gdzie zawrócić, to musiałem kierowć samochód, który jechał tyłem .

Z gotikiem09.

TFTC

Poszło szybko i sprawnie...   Dodatkowe narzędzia nie są potrzebne...

Ciąg dalszy Projektu Orawa. Tym razem późno jesienny wypad w ten region Polski przed nadejściem śniegów.
Skrzyneczka namierzona błyskawicznie, miejse ukrycia pokazuje piękne orawskie widoki. Pozdrawiamy

Skrzyneczka zdobyta rodzinnie podczas sylwestrowego na Orawę. Pozdrawiam i dzięki!

Widoczki z miejsca ukrycia niesamowite - polecam. Pierwszy raz spotkałem takie cudo.

Skrzynka podjęta wraz z ekipą "sylwestrową", podczas najazdu na polską i słowacką Orawę.

I kolejna świetna miejscówkaSam kesz zajął chwilkę. Czasami warto pójść po prostu na koordy ;)

TFTC

Zimowo-Sylwestrowe keszowanie na Orawie. Piękne miejsca. Dziękuję i pozdrawiam!

Przez chwilę się miotaliśmy, ale ostatecznie Doktorek stópką wygmyrał;) Piękne piękne widoki;) Bardzo dziękuję za pikazanie kawałka Orawy;)

Projekt Orawa dzień II: auto zostawione na dole, dalej z buta. Widok z góry na pewno cudowny, sadzac po tym co my zobaczylismy w nienajlepszej pogodzie. Sam keszyk chwilę nam zajął, ale cóż przyzwyczalislismy się, zimaWspólnie z Nannette, Agathą i Docem. Dzięki za kesza :)

Znaleziona razem z Wrzosem

uzupełniam wpisy

pozdrawiam Kawka

bez problemu zlokalizowane ... w końcu to latarniatylko z Kometą coś lipa bo został tylko Ring ale i on w podróż się wybierze

Skrzynka znaleziona jako Jed team podczas wielkiej wyprawy rodzinnej na południe Polski.

Skrzynka znaleziona podczas drugiego dnia naszego pobytu w górach. Ten dzień postanowiliśmy spędzić na Orawie.

Koordy dokładne, podpowiedź kodowana sprawiła, że udało się znaleźć bez najmniejszych problemów. Widoki niesamowite. Dzięki.

Drugi podjazd na rowerach z Krukiem i Anią. tym razem z sapereczką i udało się dokopać do kesza. Tym razem poszło bardzo szybko. Świetne widoki rekompensują wszelkie trudy. Zjazd też.Dzięki za keszyka.

W ramach wiosennego serwisowania Orawy sprawdziłem i tego kesza, z którym kilku osób miało problemy. Okolice kesza były równo przeorane, postanowiłem więc nieznacznie zmienić miejsce ukrycia, na bardziej charakterystyczne. Szczegóły w nowym hincie. Kordy też zostały nieznacznie poprawione.

W opisie też niewielka zmiana.

Powodzenia

Znaleziona za 2 podejściem, ale niech to, co żeśmy się oszukali;p

Tu pojawiły się pierwsze wątpliwości co do całego projektu. Poszukiwania trwały dośc długo. W miejscu wskazywanym kordami znalazłem 3 betony z którymi mógł stykac się kesz. Dłogo szukałem z użyciem łopatki włącznie. W końcu czytając ostatnie wpisy o nieznalezieniach, chciałem się poddać. Jednak poprosiłem o kontakt załozyciela, który wyjaśnił, "co autor miał na myśli". Po tej drobnej podpowiedzi poszło szybciutko. Przyznam szczerze, szukałem ok 2 cm od celu. Załozycielowi za drobna podpowiedx dziękuję i goraco polecam kesza , bo widoczki niezłe.

Wyprawa ze Łzami a może łzami?.... Organizowana przez Elę i Łzę oraz pierwsze rowery w tym roku więc obie formy zdają się uzasadnione. Ponieważ płuca i inteligencja zostały na podjeździe - kesz przetrwał. Za to widoki niesamowite....

Dużo czasu spędziłem na skraju Orawy. Ale dopiero teraz zobaczyłem, jaka jest piękna. Dzięki za Projekt!

Garmin nie znał żadnej drogi, więc jechaliśmy za wskzówkami miejscowych. Podjazd pod kesza bardzo fajny, choć wymagający. KrukB uwiecznił nas fotografią, na rowerach pod radiolatarnią.  Kesz nie dał się znaleźć (chyba znów maskownie do którego nie nie jesteśmy przyzwyczajeni i nie lubimy) ale panoramiczne widoki  i rewelacyjny zjazd zrekompensował straty moralne spowodaowane nieznalezieniem. Tu pożegnaliśmy się z słoneczną, przeuroczą Orawą. Wrócimy na pewno po pozostałe keszyki projektu.

Dopisałem hinta, może się przydać :)