Skrzynka została zarchiwizowana.

Byliśmy, trzeba podjechać wieczorem. Nie wiem czy skrzynka jeszcze jest na miejscu, ale z pewnością to już jej koniec. Ekipa remontowa prężnie działa. 

Niestety Szpital stał się jakoś  parę miesiący temu (2/3) temu terenem prywatnymApeluje do właściciela o zbadanie czy skrzyneczka żyje i przeniesienie jej w inne miejsce. Kurcze jaka szkoda... 

Bardzo długo odkładałem podjęcie tej skrzynki i miałem mnóstwo pretekstów ku temu, ale dzisiaj w drodze powrotnej z Damianowych cmentarzy stwierdziłem, że bliżej już raczej nie będę i robimy. Dojeżdżam, więc na miejsce i stwierdzam, że bramy zapieczętowane, wzmocnione i jeszcze sporo tabliczek o zakazie wstępu wisi... No ale przecież ja tu nie w złych zamiarach i po krótkich przygotowaniach znalazłem się po drugiej stronie muru ...tylko po to żeby stwierdzić, że za jego załomem jest wejście, przez które tir by przejechał :D

Ok, pozwiedzałem, rozejrzałem się tu i tam, po czym wziąłem się za lekturę bloga, bo jednak przyjechałem w określonym celu. Niestety z analizy tekstu pisanego zawsze byłem co najwyżej średni, ale od czego są przyjaciele? ;)
I tak wsparty ich wiedzą mogłem chwilę później udać się tam, gdzie iść nie miałem zamiaru, bo i po co - to nie mogło być przecież tam. Było :)

Skrzynka niestety mocno zniszczona.

Dzięki!

I szkoda tylko, że nie miałem okazji uczestniczyć w tym pamiętnym wydarzeniu...

Nareszcie, po tylu latach zbierania się... poszło. miejsce klimatyczne. Podjęte wraz ze Zwierzu666

Budynek namierzony, po wejściu do środka ślady sporej strzelanki z kulek na farbę, szczęśliwie nie trafiliśmy na tych żołnierzy. Kesz na miejscu i ma się dobrze.

DZK

Miejsce klimatyczne - aż żałuję, że nie uczestniczyłam w spotkaniu.

Chwila szukania zakończona sukcesem. Pojemnik się połamał - wymagany serwis.

Miejsce bardzo fajne , ale umiejscowienie mogłoby być bardziej oznaczone.

Skrzynka znaleziona razem z Verde. Miejsce naprawdę świetne, ale nieadekwatna podpowiedź tylko utrudniła poszukiwania.

Dzisiaj rowerowy atak na Ozorków. Bilans: 10 godzin, 80 km, 21 keszy. 

Skrzynka cały czas budziła we mnie ciekawość. Czekała, czekała i się doczekała. Szkoda tylko, że zdobyliśmy ją 4 lata za późno. Kiedyś to musiało być coś! 

Hahaha, gdzie my tej kaplicy nie szukaliśmy!Znakomicie, dzięki!

Wyłaniająca się za drzew ruina robi wrażenie. Można poczuć klimat  w miejscu ukrycia skrzynki. Dzięki.

Wieść niesie, że onegdaj, ongiś lub jeszcze dawniej, zacne swawole, hulanki czy też inne harce odbywać się tu mogły a starzy ludzie opowiadają legendy o tym miejscu z łezką w oku, przeto i ja, jako stały bywalec takich przybytków umysłowej "rozpusty" i "rozpasania" miejsce to zacne odwiedzić musiałem. 

Ocena znakomita. TFTC.

Skrzynka znaleziona wspólnie z Klod, Neesskkaa, TłokuTłoku i Kooba. Niesamowite, że po opisie skrzynki w ogóle nie skojarzyłam tego miejsca. Byłam tam wielokrotnie już wcześniej, ale nie przy okazji OC. Dzięki za pokazanie miejsca na nowo i zupełnie innego klimatu. TFTC:)

znaleziona z Klod, Wolsia, Neesskka oraz Tłoku. Dzięki za pokazanie fajnego i klimatycznego miejsca. TFTC.

Znaleziona razem z Jakku. Skrzynka choć podjęta za drugim razem to i tak było fajnie. Miejsce znakomite. Ma swój klimat. Szkoda tylko że lampy UV nie miałem. Ciekaw jestem co bym zobaczył. Dzięki 

Super miejsce. Czuć ten klimat, który stworzyłeś podczas eventu. Po przeczytaniu wpisów udało nam się odnaleźć kesza. Tota200 dzięki za taką wczesną wyprawę.

Skrzynka znaleziona podczas popołudniowego spaceru z Lubą.  Miejsce na prawdę świetne,  po dłuższych poszukiwaniach skrzynka znaleziona bez przygotowania i czytania blogu; P 

Wejście na najwyższe piętro oczywiście zaliczone, aczkolwiek strop trochę gnije a drewniane rozsypujące się schody nie wzbudzają poczucia bezpieczeństwa.

żałuję tylko,  że nie wybraliśmy się tam po zmroku, bo klimat tego miejsca na pewno znacznie sie wtedy zmienia.

Oooooo taaaaaak, super, że mogłam odwiedzić to miejsce:)

Przed odwiedzinami wysłuchałam opowieści Whatevera i Nefryta o tym legendarnym spotkaniu.. Ahhh, że też człowiek jeszcze wtedy pojęcia nie miał o geocachingu..

Wielkie dzięki za kesza, pozdrawiam :)

PS. Dzięki latarce UV Nefryta mieliśmy okazję popodziwiać kaplicę w innym świetle- rewelacja!!!!!!!!!!! Żałuję, że nie byłam na tamtym spotkaniu, ajajaj!

Wspomnienia jak żywe :)

Miło było po latach odwiedzić szpital za dnia i zobaczyć jak to wygląda za dnia.

Piękne wspomnienia :)

Dzięki i pozdrawiam.

Godzina mówi sama za siebie... było mrocznie ale spodziewałem się czegoś bardziej strasznego. Zabrałem ze sobą dwie Panie, bo myślałem, że będą trzęsły rajtkami, ale były dzielne. Zlokalizowaliśmy miejsce, które mogłoby być kiedyś kaplicą, łopatka w rękę i przerzucanie piasku i kesz namierzony. Wpis zrobiony i skrzynka odłożona na miejsce. PS. pudełko pęknięte. Dzięki za pokazanie miejsca.

Znaleziona podczas bożonarodzeniowego keszowania w towarzystwie Krzyśka i Samby. Bar był zamknięty, więc musieli poradzić sobie inaczej.

Dokładnie spenetrowaliśmy teren, który w bezśnieżny, mokry dzień prezentował się naprawdę klimatycznie.

Dzięki za skrzyneczkę!

Tej skrzynki w ogóle nie uwzględniałem w dzisiejszym planie. 

Olo coś tam wspominał, że jak starczy czasu, to zajrzymy, ale nie nastawiałem się na to specjalnie. A tu proszę, w Ozorkowie wyrobiliśmy się dwie godziny przed dead-line'm, więc trzeba było złapać coś jeszcze.  Skoro i tak było po drodze do Łodzi, to podjechaliśmy.

Powiem tak: WOW!!!

Już sam klimat okolicy, budynku i te wszystkie napisy "Beware of Zombies" czy "Dead Inside" nadają miejscu post apokaliptycznego klimatu i zasługują na ocenę Znakomitą. Po powrocie do domu oczywiście poczytałem sobie o całym evencie i szczerze żałuję, że wtedy jeszcze nie keszowałem. 

Sama skrzynka znaleziona bez problemu, jednak pudełeczko (czy wieczko? już nie pamiętam ) jest pęknięte, ale raczej go nie zaleje (chyba, że sandstorm ). Poprawiliśmy trochę maskowanie, bo sam piasek, to trochę mało... Kesz dalej na miejscu, ale podjęcie może trwać chwile dłużej.

Budynek bardzo mi się podobał. Dzięki za pokazanie tego miejsca i pozdrawiam.

Lubimy takie miejsca, po przeczytaniu blog'u zlokalizowaliśmy kaplicę i znaleźliśmy skrzynkę. Pozdrawiamy :)

Trochę piasku przerzucono, ale jednak znalezionoPolecam wziąć latarkę :)

Pudełko jest pęknięte. 

Dużo kilometrów na rowerze, czyli wybrać się z Robasiem na kesze 

Akurat trafiliśmy na grupę ludzi w moro, a dokładniej na przerwę między turami. Zwiadowca Robasiu ustalił, że możemy na chwilę wejść bez uszczerbku na zdrowiu. Później opowiedział jeszcze trochę o słynnym wydarzeniu. Wówczas o geocachingu nie miałam pojęcia, a to już się takie rzeczy działyDzięki za skrzynkę!

Dzięki uprzejmości anoriell i Ryjka mogłem podjąć tę skrzynkę. Dzięki śliczne!

Straszna skrzynka dobrze że nie byłem sam i mam już to za sobą.Dzięki

I jak zwykle na łjp z Plebkiem i hobbbysta.

Poza projektem, wiele opowieści o spotkaniu słyszałam, szkoda że wtedy jeszcze się nie bawiłam ;]

Skrzyneczka znaleziona, świetne, bardzo bardzo klimatyczne miejsce, szczególnie przy końcówce dnia :) 

OUT: karty do gry,

IN: moneta "polonez"

O skrzynce czytaliśmy już od dawna, o tym już legendarnym (i to w całej Polsce) spotkaniu również. Tak jak poprzednicy pisali - może warto pomyśleć o ponownym zjeździe pensjonariuszy?? :) 

Dziś udało się podjechać, do tego nietypowego obiektuZielono dookoła, ptaszki ćwierkają, fajnie było. Kulek sporo, obiekt zwiedzony bezstresowo. Trochę się pokręciliśmy i jest - sucho jak rzadko kiedy :D 

LadyMoon - jeżeli spędziłaś tutaj noc - to szacuneczek składamyNoclegownia pierwsza klasa.

OUT: GK Klucz do koszmaru  
IN: GK Pikachu z McDo

 

Dziękuję wszystkim za miłe słowa i rekomendacje- choć wiem że należą się one bardziej eventowi który tworzyliśmy z Boksytem, ImperetoremD, Busolem, Krysią i Nefrytem (który nie był wtedy jeszcze Nefrytem). Cieszy mnie bardzo że tamto wydarzenie tak zapadło Wam w pamięci  i że "pamiętają" je nawet Ci, którzy w nim nie brali udziału;-)

Tym którzy mają problem z zlokalizowaniem "kaplicy" podpowiem tylko tyle, że bardzo pomocny jest opis wydarzenia na blogu, a jeśli ktoś ma latarkę UV to ze znalezieniem kaplicy nie będzie problemu. Zresztą kształt pomieszczenia mówi sam za siebie.

 

Żałuję, że nie keszowałem w 2010 roku. Wygląda na to, że sporo mnie ominęło. Dzisiaj chociaż odwiedziłem to miejsce. Chodząc po zakamarkach wyobrażałem sobie, co się działo pamiętnej nocy.

Do skrzynki włożyłem geokreta pt.: "Klucz do koszmaru". Pasuje do tego miejsca.

Tego eventu, jaki się tu odbył w 2010 roku nie sposób zapomnieć. Był to jeden z najmroczniejszych ever, na jakich miałem przyjemność być. Tym razem zawitałem tu wraz z LadyMoon po evencie w Ozorkowie. I wspomnienia odżyły... choć teraz szpital stał cichy, pusty, tajemniczy...Jedyną żywą istotą była Lady oraz latający nietoperz. 

Miejsce jest magiczne i niesamowite.  Polecam każdemu, kto lubi zapomniane miejsca.

Bardzo dziękuję za tamto wydarzenie. I za skrzynkę, która przywołała falę mrocznych wspomnień.

Moja 900 skrzyneczka !!! 

I to nie byle jaka i nie byle jakie miejsce. Specjalnie tak dopasowane do sytuacji.

Po jakże zacnym evencie "ŁJP" w Ozorkowie zostałam dowieziona w TO właśnie miejsce na nocleg. Jestem osobą, która lubuje się w opuszczonych miejscach a normą dla mnie jest właśnie nocowanie w takich obiektach, podczas moich podróży po Polsce. I tak było tym razem. Po rozmowie z tubylcami wytypowałam właśnie TO miejsce jako IDEALNE na moją noc. Pokój w którym się rozgościłam to oczywiście słynna kaplica. Cóż chcieć więcej - miło, ciepło , przytulnie, mięciutki piaseczek, niczym na mojej gdyńskiej plaży, do tego cegła i latające nietoperze. No i to miejsce, o którym do tej pory tylko słyszałam, co się w nim wydarzyło wtedy, w 2010 roku - mogłam zobaczyć  wreszcie na żywo. Jako że posiadam dość bujną wyobraźnię  -  potrafiłam sobie obrazowo odtworzyć tamte wydarzenia spacerując po poszczególnych pomieszczeniach. Miejsce  - bajka !!! A ten event ? Los jest wredny i zły, że dopiero w 2011 roku pozwolił mi zacząć się bawić w OC pozbawiając mnie tego, co najbardziej uwielbiam a  tego co już właśnie było i minęło...

Dziękuję za TO miejsce, odwiedzone wraz z sebastianem, który opowiadał mi o słynnym evencie, potęgując jeszcze bardziej u mnie chęć przeżycia czegoś podobnego...aczkolwiek noc w opuszczonym szpitalu psychiatrycznym w Gdańsku już kiedyś zaliczyłam. Była wówczas MOC, oj była...

A powtórzenia podobnej imprezy na OC można by już teraz pewnie ze świecą szukać. 

Dziękuję. Za całokształt (w tym moją noc w TYM zacnym miejscu) -  gwiazdka. 

Żałuję, że nie byłam na wydarzeniu OC, które odbywało się w tym miejscu. Zarówno zdjęcia jak i samo miejsce podpowiadają mi, że wszystkie te krążące do dzisiaj o wydarzeniu opowieści nie są przesadzone i naprawdę musiało być super. 

Skrzynka znaleziona po drodze z Łódzkie Jest Piękne!

Wiele o tym miejscu słyszałem zarówno od różnych keszerów-pacjentów :), jak i mojego Ojca, który swego czasu miał w tym budynku uruchamiać ciekawą inicjatywę kulturalną Gminy Zgierz...

Udało nam się z anoriell podjechać do Szpitala po zakończeniu spotkania Łódzkie jest piękne! podrzucając tam Lady_Moon i kolegę, które nicka zapomniałem.

Miejsce robi fantastyczne wrażenie w nocy - chętnie kiedyś jeszcze tutaj przyjadę, z latarką UV :)

TFTC + ocena znakomita!

Świetnie było tu wrócić po prawie 4 latach. Wspomnieniom tamtego spotkania nie było końca. Dzięki za kesza a przy okazji za tamten event, który nadal uważam za najlepszy, na którym byłem.

Była to swego rodzaju podróż do przeszłości. Specjalnie zajechaliśmy tutaj po spotkaniu Łódzkie jest piękne. Fajnie było powspominać gdzie co było, gdzie kaplica, gdzie kroiliśmy zwłoki, gdzie było ognisko itp :)

Keszyk znaleziony razem z wesołą ekipą pospotkaniową :)

Świetnie było tutaj powrócić po latach i przypomnieć sobie te wszystkie sceny ze spotkania. Zdecydowanie to było najlepsze spotkanie na OC w jakim kiedykolwiek uczestniczyłem.

bardzo dziekuję za kesza w tym miejscu

Wieczorne tourne po okolicy z martuś, R00t7, Skyqenem, Rysiem, Jedem, Polcią&Szymankiem 

O tym miejscu słyszelismy legendy...

Może warto pomysleć o II edycji?

Chętnie weźmiemy udział.

Skrzynka znaleziona po spotkaniu w nieco zmienionym składzie (Mario&Monia, r00t7&martuś, Jed team, Rysiek1973).
Szkoda, że mało kto wie jakie wydarzenia miały miejsce w tym opuszczonym domku. Dzięki Jed team oraz r00t7 i martusi dowiedzieliśmy się wiele ciekawych rzeczy, a przede wszystkim użyliśmy światełka ultrafioletowego, które dodaje całemu zwiedzaniu smaczku. Polecamy w kaplicy zgasić latarki i włączyć światło UV, a następnie udać się na samą górę po schodach, które łamią zasady fizyki ;P i zrobić to samoŚwietne miejsce. Za historię i klimat reko ;)

Podeszliśmy do tej skrzynki w ciemno. Trochę zdziwiliśmy się gdy okazało się że "szpital" nie wygląda tak super jak się spodziewaliśmy. Miły spacer po okolicy i wchodzimy. W piwnicy super klimat :D 

Nie powiem kaplica nam się długo opierałaale jak w końcu znaleźliśmy odpowiednie miejsce poszło szybkowszędzie leży pełno kulek od paintballa . Pojemnik ma dziurę ;/

Miejsce bardzo fajne, szkoda, że i ja nie mogłam zostać zamknięta w szpitalu pod koniec 2010 roku ;p ale cóż mówi się trudnowidać, że miejsce bardzo oblegane, jakby pozbierać wszystkie kulki to ładnie bym mogła udekorować sobie ściany tą farbądzięki wielkie!

Super miejsce, fajny mroczny klimat. Thanx.

Bardzo fajne miejsce. Przy okazji wykonanych sporo "artystycznych" zdjeć. Dziękuję. Znaleziona wspólnie z FRETA.

Mieliśmy to szczęście że Szpital zwiedziliśmy wraz z jednym z uczestników legendarnego wydarzenia. Była okazja do wspomnień, których wysłuchaliśmy z ciekawością i grozą...

Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

Skrzynka znaleziona podczas wspólnych manewrów keszowych z Etna&Mars.
Można by powiedzieć że byłą to podróż sentymentalna.
Niema już takich spotkańkaplica nadal pięknie świeci się w świetle UV.
Dzięki za kesz !

Bardzo klimatyczne miejsce, można nieco poschiozować... Były małe trudności ze zlokalizowaniem kesza, ale szukałem "innej" kaplicy. Udało się jednak  Dziękuję i pozdrawiam

Genialne miejsce;D zabierzemy tu dziewczyny żeby je trochę postraszyć. Juz dzisiaj po cichutku odłączyłem sie od załogi i zaczajony w budynku ich nastrastraszyłem najbardziej przerazajacym krzykiem jaki bylem w stanie z siebie wydobyć;D Gwiazda się należy!

Skrzyneczka podejmowana już mocno po zmroku razem z Mefiuu, Pieczaq i Witeuszem. Wszystko było okey do momentu czytania opisu, i tego jak zaczęliśmy sobie wkręcać różne rzeczy a już wewnątrz przerwała na chwilę latarka. Skrzynaczka naprawdę fajna- Dzięki :) 

Misja "W krainie Oz", razem z Madziarką. Pierwsza na naszej trasie. Powróciły wspomnienia z naszych keszowych szaleństw. Dobrze, że miejsce "leczenia keszerów" doczekało się skrzynki.

Dzięki opowieści Boksyta choc w małej części mogłam sobie wyobrazic jak to miejsce wyglądało podczas spotkania keszerów - tak bardzo żałuje, że nie mogłam tam wtedy być!

Ale dobrze, że chociaż dzięki skrzynce zobaczyłam to miejsce - dzięki! :)

Pierwsza moja skrzynka na trasie z yoshio w drodze do Ozorkowa. Moja bo yoshio już zgarnął ją wcześniej a ja zostałem już tylko doprowadzony niemalże do kesza. Wobec czego nie zajęło to dużo czasu.Zapewne dużo więcej by zeszło jeżeli mielibyśmy szukać oddzielnie.

Nie będę chyba specjalnie oryginalny jeżeli napiszę, że nie mogę sobie odżałować, że o OC dowiedziałem się 4 dni po Leczeniu przez Doktora Wilczura... Kurcze, 4 malutkie dni i OC byłoby chyba już czymś więcej niż moją chorobą;)...

Miejsce z fajną historią. Jeżeli to naprawdę był psychiatryk to klimat w nocy musi być niesamowity. Niestety nie było dużo czasu na zwiedzanie ale jeżeli tylko czas pozwoli to chętnie kiedyś odbiję i zwiedzę obiekt dokładniej.

Dzięki!

trzeba było coś wymyślić na kesza nr 200.<br /> a że akurat byłem w okolicy, to wpadłem :)<br /> historia tego miejsca niezwykła, jest tyle rzeczy, o których człowiek chciałby się dowiedzieć, ale tylko kilka osób, które mogą coś na ten temat powiedzieć... i raczej nie uda się ich odnaleźć.<br /> ciekawe jakich wydarzeń świadkami były ściany tego szpitala?<br /> duże wrażenie zrobił na mnie budynek oznaczony jako &quot;Blok B&quot;. jakaś złowroga siła w nim drzemie.<br /> co do kaplicy to... spodziewałbym się jej w innym miejscu.<br /> kopałem, grzebałem, przerzucałem tony gruzu, piasku, cegieł i nic... dookoła było słychać kapanie wody, jakby czyjeś kroki. klimat niesamowity. i już miałem się poddać, zadzwonić do kogoś po pomoc, ale ostatnia próba i... jest! mam cię! wpis, przejrzenie zawartości, pamiątkowe zdjęcie, wrzuciłem dwa krety i dalej w drogę!<br /> szkoda, że nie byłem jeszcze wtajemniczony i nie wziąłem udziału w spotkaniu w tym miejscu... może jeszcze kiedyś nadarzy się okazja.<br /> jubileuszowy kesz udany. dzięki!

Kesz podjęty z pani_ka w drodze powrotnej z Ozorkowa. Podziękowania za wskazówki dzaczka i Nefryta

Klimatyczne miejsce. Mogę się tylko domyślać co tu się działo podczas spotkania... Kesza wywęszył ARIZONA:)

Szybka akcja z Plebkiem po tego kesza nie była już na miejscu taka szybka :-), potrzebna była malutka wskazówka od przyjaciela, później już poszło szybko i sprawnieIn: GK Out: GK

Na szybko przejazdem i bez pomocy Dzaczka się nie obyło, dzięki :)
Złapane z budget-lodz :)
Dziękuje za kesza i pozdrawiam!

Odnalezione bez wiekszych problemow. Miejsce ciekawe.

Polecam.

Był to kesz na powitanie Łodzi po naszej wyprawie na MRU. Jako dawny kuracjusz doznałem nawrotów wspomnień. Chyba trzeba się bardziej stosować do zaleceń. Dorzuciłem GK Mysz Fengszui. Pozdrawiam

Znaleziona w trakcie powrotu z MRuczenia słyszełaem przerażająco fajne historie o tym miejscu . Dzięki za kesza

Miejsce ukrycia skrzynki namierzone błyskawicznie. W końcu szpital znam jak własną kieszeń. W momencie podjęcia kesza wróciły wspomnienia - wizyta w rzeźni po świeże flaczki i świńskie ryje, wycinanie lampionów i wiele wiele innych. Doktor Wilczur miał pomóc w leczeniu pacjentów a tym czasem sam został silnie zarażony geocachingiem. Choroba bardzo długo rozwijała się bezobjawowo aby w marcu tego roku uderzyć z podwojoną siłą.  Miło jest wrócić w miejsce gdzie dla mnie wszystko się zaczęło.

Szukaliśmy, błądziliśmy, kopaliśmy wspólnie z kumplem... Niestety nic nie znaleźliśmy. Pocieszam się, że to pierwsze podejście. Przydałaby się podpowiedź, zawężająca obszar poszukiwań.

P.S. Chyba coś się tam mocno paliło, a schody na dach wyglądają na naderwane... ;)

wpisuje zalegle kesze znaleziona po skoko, troszke pozniej niestety,bo bylismy tego samego dnia,ale w innym czasie

Znaleziona! ... niestety jako drugiw wejściu minąłem się z sympatyczną Para która, mnie i moją żonę ubiegła na miejscupokonany przez kobietei muszę z tym żyć. Pozdrawiam! Miejsce jedno z lepszych jakie widziałem!

Gdy zobaczyliśmy nową skrzynkę w "szpitalu" od razu wróciły wszystkie wspomnienia z terapi, którą mieliśmy okazję tam odbyć. Leczenie było bardzo interesujące, jednak jak widać nie przyniosło efektów, bo dalej szukamy i zakopujemy różne pudełka i zabawki :)

Skrzynka znaleziona.

Jako byli kuracjusze nie mieliśmy żadnych problemów ze znalezieniem skrzynki.
Pozdrawiamy drużynę, którą spotkaliśmy na wyjściu :)

Włożyłem GK.