Skrzynka została zarchiwizowana.

Brak dostepu do kesza.

Będąc w Głogówku chciałem dorwać kesza z zamku, lecz prowadzone są tam teraz jakieś remonty. A szkoda.

byliśmy przejazdem i zwiedziliśmy cały zamek...ale tylko wzdłuż jego murów. piękny jest, smutne w jakim jest stanie. Brama zaklodkowana i w żaden sposób nie da się wejść. wydaje się że dobrze byłoby umieścić mimo wszystko kesza gdzieś na zewnątrz aby był dostępny tym bardziej że włączony jest do sciezki zamków polski. szkoda ze dojechaliśmy z DNFem. Miasteczko ma potencjał na spora ilość keszy chociażby pomnik św. Franciszka.

Miejsce odwiedzone podczas urlopowych wojaży. Nie dość, że udało się wejść przez bramę, to dodatkowo zwiedziliśmy środek!!! Zwiedzając tak cudowne miejsce serce mi pękało, że jest w takim stanie. Dobrze, że chociaż dach odremontowali. W środku różnego rodzaju smaczki-drewniane wielkie bale, stare maszyny do szycia i mnóstwo innych różnych ciekawych eksponatów.

Za miejsce daje ZIELONE!!! Bardzo mi się podobało. Niestety przez ciągle myszkujących lokalsów%%% nie udało mi się wpisać do logbooka, więc wstawiam zdjęcie pieczątki z miejsca ukrycia. Dodatkowo fotka smaczku. Dziękuje.

chętnie byśmy poszukali tego kesza ale na miejscu okazało się że na czas remontu zamek niedostępny dla zwiedzających

Skrzynka znaleziona, ale słabe miejsce do schowania, często są tam robotnicy, którym nie podoba się że ktoś sobie wchodzi

Miejsce, gdzie Imć Pan Babinicz miłościwie panującemu Janowi Kazimierzowi służby swe ofiarował - odwiedzone!

Na pierwszy "rzut oka" sforsowanie bramy wyglądało na niemożliwe, ale udało się, bo jak kobieta się uprze (czytaj: aneczka) to wszelkie kontrargumenty tracą swą moc ;)

A kesz - póki co - trzyma pion.

TFTC 

Zamkowo, wycieczkowo, bardzo wesoło, razem z kojoty.

Nie było łatwonajpierw chwile zwątpienia, bo Pan Kustosz początkowo nas z lekka spławił, bo na zamku robotnicy i krzyczą jak się ludzie kręcą. Kojoty już zawrócił do keszowozu, ale ja jeszcze spróbowałam smutnych oczek, "ojej, szkooda... a o której robotnicy kończą pracę?"  - zadziałało :)

Robotników jakoś do nas przekonał i weszliśmy na teren zamku, ale pod bezwzględnym zakazem kręcenia się w okolicy rusztowań. Pech chciał, że wypatrzone przez nas siedlisko kesza znajdowało się... tak, tak, pod rusztowaniem.

Pan Kustosz oprowadzał nas po różnych zakątkach (mniej lub bardziej oddalonych od kesza), więc ja próbowałam go zagadywać, udawać, że robię zdjęcia i takie tam, a kojoty wymykał się niepostrzeżenie (prawie) po kesza.

Zagadywać Kustosza nie było łatwo, bo mimo swego stanu zachowywał zadziwiającą przytomność umysłu i parę razy zorientował się, że coś jest nie tak ("zaraz, zaraz, coś mi tu nie gra, nie mogę się doliczyć...  a gdzie ten drugi? zgubił się czy jak?"). Ostatecznie jakoś upilnowałam Kustosza, ale kojoty musiał jeszcze przechytrzyć robotników - jak mu się to udało to nie wiem, ale uff, kesz jest. 

A sam zamek - cudo! 

Dzięki!

Ale akcja nam się udała! Było tak:

Przychodzimy i już przy bramie spotykamy słynnego pana kustosza i jak wiadomo na gazie... No i pan kustosz mówi, że owszem, ale na zamek nie można bo remont dachu idzie pełna parą i robotnicy krzyczą jak ktoś tam łazi...

Kombinujemy, kombinujemy i makotka zaczęła pana kustosza nagabywać że to i tamto i swoim kobiecym talentem przekonała go i pan kustosz zgodził się nas oprowadzić!

Zamek w środku jest imponujący choć strasznie zniszczony. Widok z tarasu na najwyższym piętrze niesamowity. Kaplica - klimat trzyma. Aż szkoda, że nie mogliśmy zwiedzić zamku dokładnie (np. z piwnicami, których są podobno 3 poziomy). 

Tylko jak tu teraz kesza podjąć jak tam rusztowania - kombinujemy, kombinujemy i makotka jakoś pana kustosza zagadała a ja szybko skoczyłem i udało się wpisać. Dawno się tak nie ubawiliśmy podejmując keszyk. Pozdrawiamy Pana kustosza.

Drugi dzień "zamkowej" wycieczki z makotką!

Chyba kustosz z kolegami zaczac swietowac i nie mielismy jak wejsc do srodkamoze nastepnym razem.

z Mhonarem i krcr

W sumie wejście i by się znalazło, ale na chama przez płot i nielegalnie. Więc odpuściliśmy. Brak tablicy informacyjnej (oraz strony www) z rozkładem zajęć "kustosza" ;P

 

PS: Pozdrawiamy kierowcę BWM na tablicach SRC, który stwierdził, że miejsce parkingowe które zajęliśmy należy do niego... Marka auta i łysa głowa zobowiązują!

Obeszlismy wszystko dookola, kordy btw sa w nigdziu a mogly prowadzic chociaz na wejscie do tego przybytkuBrama zamknieta na klodke, innej drogi brak. Pierwsza mala porazka dzisiejszego wyjazdu ;]

Wspolnie z Pospii i Krcr.

Rodzinna wycieczka w te okolice. Najpierw zwiedzenie zamku w towarzystwie miejscowego przewodnika, potem keszyk sam wpada w łapki

Zamek w po latach walk i procesów należy do gminy i trwa jego remont. Po dogadaniu się z "opiekunem" można zwiedzać wnętrze oprócz lochów obecnie bo się kilka żarówek przepaliło, albo koledzy z wykrywaczami metalu nie chcą żeby im przeszkadzać. Sytuacja typowo Polska, gminne czyli należy do wszystkich...

Kesza nie podejmowaliśmy, po w krótkich spodenkach i w sandałach nie chciało mi się przedzierać przez dwumetrowe chwaściory.

Miejsce jednakowoż świetne, polecamy!

Zamek wyniszczały, towarzystwo zamkowe średnie, kesz bez niespodzianek jak również większego polotu...ale to tylko dlatego że już opatrzony...pewnie gdybym przyjechała z daleka mogłabym się bardziej poddać wrażeniom no ale cóż...zawsze w pamięci pozostanie koncert HEY z 1996 na zamkowym dziedzińcu  a to już sporo!:-) dziękujemy za kesz!:-)

Na dziedziniec można się dostać bez problemu, do wnętrza też da się przeniknąć, bo kłódki poprzecinane. <br /> <br /> Pikczer zrobiony (http://instagram.com/p/XzMPMOSfge/), szkoda zamczyska..

szybko znaleziona :)

Szkoda zamku. Ruskie spaliły, Poljaki miały tu magazyn warzyw.

Kesz - dość słaby, jednakże  dziękuję bardzo za pokazanie zamku.

Znalezione bez GPSa. Dostęp trochę był utrudniony ale dałem radę. TFTC!

Wchodze na dziedziniec i zaczynam rozglągać się za miejscem ukrycia kesza, a tu pan "kustosz" woła że zaraz mnie oprowadzi, no i zwiedziłem cały zamek od od piwnic z podziemnymi korytarzami aż po taras z widokiem na Pradziada. Niestety całość jeżeli nic się nie bedzie remontować to za pare lat zostanie ruina. Przewodnik był już w bardzo dobrym humorze, ale jescze trzymał się na nogach:)

Po zwiedzaniu, kesza namierzyłem bardzo szybko  niestety zapomnialem zabrac cos do pisania więc będe musiał kiedyś przy okazji się wpisać.

Dzięki za pokazanie miejsca i kesza. Pozdrawiam

Zamek niestety zamknietysprobujemy innym razem

 Szkoda zamku .  Widać było ślady zabezpieczeń ale chyba wykonanych dawno temu ... . Może cena za zamek jest zaporowa ?

Z M.brunatny

Pozdrawiam Jarek

Szybka skrzyneczka znaleziona razem z Jaros67 po ciężkim dniu pracy. Kolejny ciekawy obiekt, który obraca się w ruinę - przykre.

Pozdrawiam

Niedzielny wypad z synami , pogoda dopisał kesze też.

Pozdrawiam Klaudiusz .

Zaliczona podczas niedzielnego wypadu na pizze razem z tboniastym i KrystianemT. By nie szukac za dlugo zobaczylem na zdjecie z opisu. Wyciagnieta bardzo szybko. (do pizzy jeszcze tylko 1 kesz)

TFTC

Miejsce zacne! Koordy zdrowo gruchnięte (chyba z 80m), ale dopiero po lekturze zrozumiałem na czym polegało zadaniePodjęta w team'ie ElSor i KrystianT. TFTC!

Zdobyta!

Nie obeszło się bez podpowiedzi doświadczonego Keszera :)

zdobyta podczas odwiedzin w urokliwym Głogówku :)

Pojechałem nadrobić wczorajsze braki, dziś wcześniej więc liczę na otwartą bramę na zamku.
I udało się!
Kustoszy dziś było trzech i żywiołowo o sztuce, architekturze i polityce rozmawiali
Dzięki za keszynkę! Żywiecko pozdrawiam

Kustosz dziś szubko się zmęczył...
Przed dziewiętnastą, brama zamknięta - trzeba będzie jeszcze raz podjechać, trzy kesze tam czekają
Żywiecko pozdrawiam

Bo kto chce, to sobie informacje w necie znajdzie... Nie bądźmy już takimi kalekami i bucami obrażającymi się za to, że ktoś nie powielił całej historii zamku na łamach serwisu OC.

Jak pierwszy raz przeczytałem opis to też miałem mieszane uczucia. Zamku nigdy nie zwiedzałem, ale pamiętam jego wygląd zewnętrzny sprzed dwudziestu kilku lat i myślałem, że opis jest bardzo krzywdzący. Jednak dziś, jak sam pochodziłem trochę po wnętrzach to stwierdziłem, że za dużo przesady w opisie nie ma Szkoda tego obiektu - szczególnie, że historię ma bardzo bogatą: pobyt Jana Kazimierza podczas "potopu", wizyta Bethovena, który w podzięce za gościnę napisał IV symfonię B-dur opus 60 (klawesyn na którym grał jest aktualnie w Pszczynie). Niezależnie od tego jak wygląda to i tak jako "więcej na temat zamku" polecałbym opis na wikipedii...

Kesz zaliczony z łatwością - mieszkam w Głogówku więc nie miałem problemu!!!

Jestem krytyczny do opisu miejsca w którym ukryty jest ten kesz. Drzazga więcej pisze o alkoholu który się tam przelewa a prawie nic nie wspomina o bogatej historii zamku!!! 

miejsce naprawdę świetne. Szkoda, że niszczeje taki kawał historii i pan kustosz z taką wiedzą się marnuje nie oprowadzając po włościach.

podjęta z frasu1987 i gościnnie Maksem.

TFTC, pozdrawiam

Podjęta razem z Pintajczykiem i gościnnie Maksem.

TFTC:) Pozdrawiam

Znaleziona:D

 

To zapewne u ciebie jadłem pizzę za geo-kupon ;P

Po kilkudniowej nieobecności postanowiłem rzucić okiem co nowego w serwisie. I co widzę? Ktoś mi kesza założył pod nosem. Szybciutko na drugą stronę ulicy i jest... dzięki za FTF-a.

Pozdrawiam!  

Kukuś