O tym keszu opowiadamy w odcinku naszego podcastu: Zagadki Geocachingu: Początek

zapraszamy do posłuchania
okrutnyb & QbaPL

Między keszami to pierwszy polski podcast o geocachingu: Facebook | Posłuchaj!!!

też nie wymacałem, ale może gdzieś tam siedzi 

Nad tą zagadką siedziałem z przerwami jakieś pół roku. Po wciągnięciu do pomocy armii ludzi i milionie hintów w końcu się udało! Uff. Niby proste i szybkie rozwiązanie, ale pod warunkiem, że wie się, którą ścieżką podążać... Niestety, na miejscu poszło gorzej. Choć macałem długo i zawzięcie, nie udało mi się wymacać pojemnika. Nie tracę jednak nadziei :)

Ufffffffffff, irytujący niebieski znak zapytania zniknął wreszcie z mojej warszawskiej mapy keszy!

Zagadka (a w zasadzie pierwszy jej etap) wybitnie dla ludzi którzy posługują się komputerem zawodowo, choć w pewnym tutorialu GC czytałem o tej technice ukrywania informacji to u mnie teoria i praktyka nie zawsze idą w parze :)
Drugi i trzeci etap to już czysta przyjemność (tak najwyżej na dwie gwiazdki trudności ;)

Samo odnalezienie pojemnika też nie należało do najłatwiejszych. Miejsce (nawet wieczorem) jest mocno zaludnione. Wypatrzenie/wymacanie mikrusa jest wyzwaniem. Uwaga: słaby magnes może spowodować, że kesz kiedyś spadnie za daleko...

Dziękuję autorowi za zagadkę, bo w sumie gdyby była prosta to bym szybko rozwiązał i zapomniał o niej, a tak zapamiętam ją na długo i będę wszystkim pokazywał (tudzież rzucał wyzwanie aby rozwiązać) jako quiz minimalistyczny w formie ale za to bogaty w treści (i hardcorowy w rozwiązaniu ;)

TFTC!

* Synchro z GC *

Uwaga - będzie długi wpis...

Odkąd zaczęliśmy szukać skrzynek, jesienno-zimowe infekcje nas się nie imały. Wszyscy znajomi nam zazdrościli, a my mówiliśmy, że jesteśmy zahartowani dzięki szalonym, nocnym wypadom po FTF-y. Ostatnio strasznie się zaniedbaliśmy i odbiło to się na naszym zdrowiu. Trzeba było coś z tym zrobić... Dobrze, że jakiś FTF czekał na nas - całkiem długo - widać bardzo kochał...

Rozpoczynając rozwiązywanie tego quizu mieliśmy uczucie déjà vu. Wtedy trochę przez przypadek wzięliśmy udział w wyścigu z naszym ulubionym odwiecznym przeciwnikiem. Teraz nawet udało się odnaleźć narzędzia, które kiedyś już wykorzystaliśmy - po niewielkich zmianach nadały się i w tym przypadku. Początek quizu tak jak poprzednio bardzo "branżowy", potem współpraca z Patykową, która wykazała się niezwykłą (a może właśnie typową) intuicją.

Na miejscu poszło dość szybko, mamy nadzieję, że wpisaliśmy się do właściwej w skrzynki, bo w logbooku nie znaleźliśmy informacji jaki to kesz. Może po prostu był tam tylko znak zapytania napisany atramentem sympatycznym?

Bardzo dziękujemy za zmotywowanie nas do kolejnego nocnego wypadu po FTF.

Pictures for this log entry:

Logbook