Skrzynka została zarchiwizowana.

Było tak, jak napisała kaliho ;)

Dziękuję za skrzynkę!

Pozdrawiam, Karolina

Groźnie było :P. Krwiożercze żaby atakowały ze wszechstron.  TFTC :)

Podjęta w babską trójkę w drodze do kopciuszkowych Kopic ;-)
Tu uwaga mała, dla księżniczek poziom trudności powinien być zwiększony!
po 1. najmniejsza podjęła ochoczo próbę pierwsza i wyleciała z piskiem bo.... żaby ;-D
po 2. można połamać paznokcie na drabince
po 3. pająki, gąsienice to jeszcze nie motyle i inne robactwa fuuuuuj noooo
Koniec końców wlazłam ja. Pod rzuciłam skrzynkę (bo przecież nie pudełko) innym, żaby strzepnęłam z nogawki iiiii.... pojawił się założyciel. Gdzie był, co robił? Nie wiadomo.

Skrzynkę szybko skonfiskował i zarchiwizował... z jednej strony smuteczek, z drugiej "uuuuffff", bo nie trzeba schodzić w dół jeszcze raz, przy odkładaniu nie można by było kopnąć... tylko rączki pobrudzić i więcej żab pochwycić w nogawki ;-)

Dzięki! Choć miejsce przerażające...

Znaleziona z pomocą @zajac741 dziękuję za pomoc. To moja pierwsza skrzynka, sama bym jej chyba nie znalazła, jest bardzo dobrze ukryta ;)

Znaleziona przy drugim podejściu po zapoznaniu się ze spoilerem.

Dobre miejsce a i pomysł ukrycia bardzo ciekawy :)

Kurde, zasugerowałem się tą strzałką i trochę czasu spędziłem ryjąć wokół niej z mizernym skutkiem. W końcu doszedłem do wniosku że w błocie chyba nie schował te skrzynki więc trzeba rozszerzyć obszar poszukiwań - może nawet na koordy zajrzeć ?
Jak tylko spojrzałem to wiedziałem... to kurde musi być to nie ma bata, dałem rade ;-)

Lubię takie! Super okolica i fajowe poszukiwaniaWielkie dzięki. Pozdrowienia

Pobrana wraz z Kiddo, Agatorem, Okornikiem i Pablem. Świetny spacer - bardzo lubię takie miejsca. Pozostalości lotniska porozrzucane po calym lesie - warto się wybrać.
Dzięki za kesza!!

Korekta kordów, opisu i zmiana z multi (trochę "na siłę" był..) na tradycyjną.

Keszynka zankomita. Długo się na nią wybirałem, aż wreszcie mi się udało. Pochodziłem chwilę po poligonie gdzie razem z Żywcem znaleźliśmy inne dość duże budynki (pod ziemią) służące prawdopodobnie jako zbiorniki paliwowe. Ten do którego wszliśmy był cały opalony. Musiał być w nim duży pożar.
Pirewszego etapu także nie znalazłem - już go nie ma.
Drugiego dna nie znalazłem.
Pozdrawiam i dziękuję Michał

Pierwsza skrzynka w życiu. Zdobyta z rodziną.

Wskazówka na rotundzie zaginęła (albo przeoczyliśmy)

A sama skrzynka znaleziona przez przypadek.

IN: Kartka z Gruszką OUT: nic.

 

Moja pierwsza zdobyta skrzynka wraz z Gultą który mnie na tą zabawę nakręcił, od niej zaczynam swoją przygodę z Geocachingiem.

 

Miejsce jest fenomenalne - stare budowle w bardzo dobrym stanie w środku lasu - CZAD !!! Gwiazdka się należy

 

No Trade

Odnaleziona wraz z Battledwarfem, który w tym ponurym lesie został rozdziewikeszowany :)

Niestety nie udało się odszukać pierwszej podpowiedzi pomimo usilnych starań....zrezygnowani...w drodze powrotnej postanowiliśmy zdać sie na wyczulony keszerski nos.....i udało sie...wspólnymi siłami (jeden kesza podejmował a drugi bunkrował)

No trade - dzieki za skrzyneczke :)

Świetna skrzynka zdobyta z tatą i yurrasem podpowiedź w miejscu bardzo

trudnym do wejścia.

No Trade

TFTC!!!

Znaleziona razem z Danielką i Ziółkami. Super miejscówka:)

Wielki szacun dla Żywca, że sam tam w nocy bym. W dzień da się wyczuć dziwną atmosferę tego miejsca, a co dopiero jak jest ciemno:)

No Trade!

TFTC!

Fajne miejsce. Skrzynka zdobyta wspólnie z rodzinką i Yurrasami.

Bez wymiany

TFTC!

Szedłem z gwiazdką w kieszeni, a Krystian popsuł całą zabawę!

Robiliśmy skrzynkę, że tak powiem, od końca. Mimo wszystko obiekty robią spore wrażenie (zwłaszcza po zmroku).

Wymieniłem wisior za brelok-kaczuchę (dla Weroniki szalejącej w aucie ;-)).

Dziękuję i pozdrawiam, dodatkowe uwagi puszczam na maila ;-)

Przemek

 

Też było już ciemnawo, ale ja nie byłem sam :)

Też najpierw trafiliśmy na zasobnik(?) obok, ale że kordy prowadziły dalej to nie właziliśmy do niego...

Dziwnym trafem coś mnie tknęło i gdy zauważyłem miejsce dogodne na skrytkę postanowiłem to sprawdzić i... bingo! Miałem kesza Później pozostało z ciekawości poszukać pierwszego etapu i to już nie było takie proste. Też włazłem tam gdzie Żywcu i wskazówki nie znalazłem - na pierwszym etapie Przemek był lepszy.

FTF! Mocnymi wrażeniami okupiony.
Nie wiem czy to nastrój zbuduje - było ciemno wietrznie i byłem sam...
Testowałem nowego giepsa i początkowo, nie czytając opisu różne głupoty wyprawiałem - ano myślałem, że mam wleźć do zasobnika obok rotundy (na latarkach jeszcze jej nie widziałem - widziałem za to wielkie oczy sowy i myślałem, że kesz ma bonus dla nocnych marków...). Później rotundę obświeciłem ze wszystkich stron i pomyślałem, że wewnątrz będzie - parzę a tam coś, co jakieś 4m - nad poziom! Wlazłem, zlazłem, wlazłem, zlazłem, wylazłem i... nic! Akt desperacji, poszukiwanie telefonu do autora - brak - telefon do przyjaciela (o telefon do autora). Czekam, czekam i tak sobie jeszcze sprawdzam - nie doczekałem się na wizytówkę ale właśnie dostrzegłem znaczek! Dalej było łatwo.
Dzięki wielkie za te wrażenia, na trzeźwo już sam do lasu nie chodzę :D
Żywieckie pozdrowienia