Na mapie mam drogę do kesza, a w rzeczywistości, no cóż. Mimo, że poszedłem w kaloszach i tak miałwm całe nogi łaxznie ze stopami oblepuone błotem.
Miejsce ciekawe.

No coz.. Wstyd, ze tak blisko a jednoczesnie tak daleko. Dzisiaj byl ten dzien w ktorym postanowilem, ze zaczne porzadkowac okoliceStary kesz , okolicznego wyjadacza () to i podjecie sentymentalne. Podjazd od strony A4 i atak 500m przez pole. Warunki rewelacyjne, sporo sarenek i innych przyrodniczych uprzyjemniaczy. Oczywiscie na miejscu musialem zajrzec do srodka, przydal sie mocno pordzewialy ale wytrzymaly lancuch znajdujacy sie bezposrednio przy "Wejsciu do siedziby zolwi ninja"Kesza pozostawilem na deser, w za skarby moznaby sobie piwko kupicDzieki za kesza, w zyciu nie slyszalem o takich punktach dopoki nie zaczalem bawic sie w OC :)

Znalezione z uśmiechem na buzi .

Rowerem od autostrady nie było w sumie tak źle. Dzięki szerokim koleinom od traktora nie zniszczyłem nawet zboża. Jechało się tak dobrze, że aż przejechałem sam punkt. W sumie to nic dziwnego bo ukryty w wysokich trawach, a na dodatek wygląda jak właz do bukra względnie kanalizacji. Cieszę się, że w końcu tu dotarłem. Niby blisko, ale jednak daleko. Dziękuję.

Kolejna wycieczka po tego kesza, tym razem w doborowym towarzystwie. Dzisiaj nikt nie przeszkadzał i mogłem się dobrze przyjrzeć tej instalacji. TFTC

Przerwa w drodze ze Szczecina.

wreszcie trzeci pollref uzbieranyDroga nie była łatwa - prawie 500 metrów przez miedzę - na szczęście lekko zmrożonątutaj walczyłem z czasem, bo to była ostatnia skrzynka na dzisiaj i w sumie ta, na której mi najbardziej zależałoode mnie znakomita. dzięki bardzo. 

znaleziony TFTC :)

Ponieważ z takim jednym Polrefem w Opolu do tej pory nam się nie udało (trzy podejścia) tym wiekszą mieliśmy ochoite zdobyć ten Polfre. I udało się zgrabnie w środku nocy, brnąc przez teren mocno rolniczyw siąpającym deszczu. Tony błota na butach, ale kesz zdobyty, zerknęlismy tu i tam z solmyrmagiem i satysfakcja pełna. Dziekuję ownerowi za pokazanie nam takiej ciekawostki :)

Znaleziono z Olą Ziółem Agą Waniem i Martinem

Wszystko ok tylko nie ma tam jako tako drogi do dojscia ale dalismy rade.

Zaległy wpis. Tyle błota do butów mi się przykleiło że myślałem nie dotrze do celu...  Pozdrawiam.

Byliśmy już kiedyś w tym miejscu ale trza było odpuścić  . Śnieg po kolana i silny wiatr skutecznie nas zniechęciły . Dziś skrzyneczka  podana jak na dłoni . Spacerek  w promieniach porannego słońca ...po prostu relaksik .

Dzięki .

Podjechaliśmy kiedyś już w pobliże kesza, ale było błoto na polach. Jedyna nadzieja na jakąś ścieżkę okazała się całkowicie zarośniętą miedzą w której co dzisiaj sprawdziłem żyje sporo ptactwa i zwierząt, a człowiek już raczej się tam nie przeciśnie.

Dzisiaj ziemia na polu była ładnie zagrabiona i sucha jak pieprz. Prawie pół kilometrowy spacer okazał się całkiem przyjemny ze względu na ciekawe ukształtowanie terenu i widoki.

Pierwszy raz widziałem tak zabezpieczonego polrefa. Dziękuję za sympatycznego kesza.

 

Ciekawy obiekt. Szliśmy przez te pola i szliśmy...  Małe morze też chyba znaleźliśmy - stała woda na polu.  Natomiast na miejscu na skrzyneczce i wokół pełno piórek jakiejś ofiary 

W końcu mam tę okolicę na mapie wygaszoną 

tftc

Pierwsza na naszej (z krcr) niedzielnej trasie czyszczenia okolic Góry św. Anny ze skrzynek.

Dojazd ładnie asfaltem od Kadłubca, potem spacerek ścierniskiem coś z 200 metrów. Piękna pogoda, słonko świeci, keszyk od razu wpada w nasze ręce - czego chcieć więcej? :)

TFTC nie łatwo było się tam dostać ;)

Najpierw musieliśmy przerobić keszowóz na pojazd rolniczy aby podjechać a później i tak z buta ale bardzo przyjemna dróżka i bez błota (więc nie wiem co z tym morzem błota).

Konstrukcja polrefa baaaaardzo ciekawa. Troszkę się narobili.

Skrzynka natomiast rzeczywiście bardzo "finezyjna" ale działa i to się liczy.

Po dotarciu w okolicę współrzędnych czekał nas krótki spacerek urozmaicony "trupami" zwierzątek, uciekającymi sarenkami, jedna nawet zastanawiała się chwilę, czy przypadkiem nie jesteśmy jej stadem. Po dotarciu na miejsce szeroki uśmiech. Takie "coś" w środku niczego! Do tego pomysłowe umieszczenie skrzynki. Dzięki za pokazanie miejsca!

Jak dobrze przejrzeć czasami mapę skrzyneczek. Można zauważyć, niezalogowane kesze.

Do tej skrzynki podchodziłem dwa razy raz dojechałem samochodem na 300 metrów ale się wycofałem. 

Drugim razem szedłem sobie piechotą od asfaltu. Razem ze strykerem wystraszyliśmy rolników którzy na środku pola spotkali się traktorami na "rozmowę"

TFTC Pozdrawiam 

To mój drugi  Polref

Znaleziona w trakcie świątecznej rowerowej wyprawy.

Swietna skrzynka, nie jestem geodetą, pierwszy raz zetknęłam się z pojeciem Polref.

Ciekawi mnie fakt że wśród pól uprawnych ta jedna działka leży ugorem i zarasta drzewami. Czyżby to bojąc się o uszkodzenie skrzynki zaprzestano tu uprawy?

już dawno tutaj nikogo nie było, ale warto było, spacer po takich terenach, te widoki góra św, Anny teraz naprawde ładnie prezentuje się. to tak naprawde prawdziwy skarb, dzięki za pokazanie mi tego miejsca   

Zdabyta

Nic nie tłumaczy mojego poprzedniego DNFa! Dzisiaj bez problemu, na rześko przed pracą. Aż dziw bierze że jeszcze nikt nie sypnął gwiazdki, bo od takich polrefów zaczynała się geodezja. Wtedy dokładność mieli ustaloną do 1 mm, a teraz nasze GPSy jak łapią lokalizację +/- kilka metrów to jest dobrze. Skrzynka jak to skrzynka, ale gwiazdę daję za pokazanie fundamentów (dosłownie i w przenośni) geocachingu. Więcej tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/POLREF. Dzięki

Podjechaliśmy zreaktywować skrzynkę, sprawdzam, a ta na swoim miejscu - trochę jej się po prostu zarosło ;)

Pod opisanymi kamieniami faktycznie leżała jakaś strunówka, ale zaznaczam, że kamieni do maskowania wcześniej nie używałem (jak i nie zrobiłem tego teraz).

Fajny Sympatyczny spacerek od MOPaIle ja się tu na sarny napatrzyłem to moje ;)

Kesz i miejsce fajne, tak niby blisko cywilizacji, a z drgiej strony tak głucho i na pustkowiuDo samego końca nie wiedziałem co tak na prawdę ujrzą w punkcie do którego idę. Cały czas mnie to zastanawiało, a jak tylko zostało 100m i nic nie widziałem to już przez moją myśl przeszło czy aby na pewno dobrze spisałem kordy ;)

..zawierzyłem (bez sprawdzania skali mapy - by porównać "na oko" odległości)  GPS'owi i pomaszerowałem w kierunku kesza od strony ołtaża papieskiego..poprzedników dziwiło konieczność przejście przez 2 pola .. hmm ja przy 5 wiedziałem że coś poszło nie tak hehe

dokonałem mini serwisu foliowego

in: geokret , zafoliowany brylok

out: nic

dzięki za kesza

Zdizwiolo mnie jak musielismy jechac przez 2 scierniska ale oplacalo sie Busik wytrzymal cala podroz i zdobyl GeoKreta :)

In:Smycz

Out GeoKret "ROGACIZNA z Chin"

2 pola zaliczone ale dojechalismy :)) Znaleziona sprawnieWraz z ekipa :)) TFTC ;p

Kesz znaleziony po długich poszukiwaniach. Najpierw pomineliśmy beton i wracając go odkryliśmy. Szukalimśmy i jest. 

OUT: świeczka, miś

IN: geokret, smycz

Fajne miejsce. Czekliśmy, aż skoszą zboże. Doczelaiśmy się i mamy kesza. TFTC!!!

Znaleziona. Wiatr dmuchał i chciał nas przegonić, ale wytrwaliśmy ;).

 

Pogoda była ładna, miałem co nieco do załatwienia w okolicy, to przy okazji zaliczyłem... Krystian & Asia

Drive-in'em się pochwalić nie mogę niestety, ale skrzynka "zaliczona". Przy huraganowym wietrze, bez problemów i.... bez wymiany;)

Takiego drive-in, to jeszcze nie przeżyłem. Żywcu dał pokaz, co potrafi 

Wreszcie zobaczyłem jak wygląda Polref. Przyznaję, że robi wrażenie.

NO TRADE

Pozdrawiam i dziękuję - Sebek

Bardzo przełajowy drive in wraz z Krzychem i Sebastianem

Dziękuje za kesza

Piotr

Taki miły drive in
Dźwignęliśmy to i owo - robi wrażenie. Tego dnia geologami nas okrzyknięto więc geodetami być możemy - kto zna określenie geokeszer??? To prawie to samo...
Dzięki za kesza! Żywieckie pozdrowienia.

Przemiły FTF. Certyfikat dla pierwszego znalazcy - pierwsza klasa !!!
Co ja się naszukałem dojazdu do kesza... Krążyłem po polach dobre pół godziny - w końcu musiałem odpuścić i dojść z lacza 300 metrów do keszaPrzy keszu okazało się, że wjazd był prosty
Dojazd w pobliże zwykłym autem możliwy, ale raczej nie po deszczu. Ja jechałem od Poręby, zjechałem w pola za kapliczką. Jest łuk asfaltówki w prawo - a prosto wjazd na pola.
Polref zaliczony, klape podniosłem i popodziwiałem cudo techniki które wyznacza pozycję co do milimetra.

Dzięki za kesza!
Art_noise