Trochę trzeba było podreptać i poszperać tu i ówdzie, ale w końcu się znalazło. Na miejscu bliźniacze już nikomu niepotrzebne i bezcelowe ponure budowle. Dowcip o pijanym kierowcy całkiem VARS-owy! Dzięki za miejscówkę, ale ogrzewanie by się przydało. PS. Magnesiku jednak brak i musiałem rozpaczliwie dłubać w betonie...

Akyszkesz!

Super skrzyneczka . Dzięki .

Przejażdzka po okolicy TFTC

Z Kingą i Bodzix 1221 TFTC BlessYa

TFTC z BlessYa i Carila

Szybko znaleziona. Wszystko zgodne z opisem. Kawał betonu. Dzięki 

Keszyk nawet szybko znaleziony, tylko wyciąganie go było trudniejsze. Sama konstrukcja, wraz z innymi 20 ( o ile więcej się nie ukrywa gdzieś w lasach, z daleka od dróg i zakrytymi na zdjęciach satelitarnych przez drzewa ) pozostałościami po linii 5, CMK Północ, interesująco wyglądają, porzucone w polach i lasach.

W ogóle to jest pierwsza skrzynka typu geocache, którą znalazłem na internecie, szukając więcej informacji na temat tej linii kolejowej. Więc z powodu niej ponownie się wybrałem rowerowo po Jaktorowie i okolicach, w celu ponownego zwiedzenia tych obiektów, również szukając keszy ukrytych przy nich.

Dzięki za kesza

Poranne skrzynkowanie w okolicach Żyrardowa z dawidnd-em na obu portalach. Wszystkie szukane kesze odnalezione.

Nieco się tu rzeczywistość rozjeżdża z podpowiedzią.

Kolejna wyprawa z ygrekiem w kierunku Żyrardowa. Jakoś tak się składa że zawsze jest tu co zbierać i zawsze wracamy zadowoleni z takiej wyprawyTutaj kolejne relikty nieistniejącej linii kolejowej. Dzięki za pokazanie. 

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Szybko znaleziona, dzięki 

Skrzyneczka znaleziona. Rzeczywiście jest tam masa śmieci, nie dało się przejść, ale na szczęście wydeptana jest ścieżka koło rosnących konwalii, inaczej dzwoneczków. Trzeba trochę poszperać ale udało się. Na początku miałam trop przy samej ziemi ale okazał się mylny. JEŚLI jesteś niska osoba lepiej weź ze sobą kogoś kto cie podsadzi. 

A zatem odwieszam

Skrzynka będzie czasowo niedostępna. (Zgłoszenie #9290)

Skrzynka z powrotem na miejscu, można szukać.

Z reaktywacją zbierałem się od dłuższego czasu, ale ciągle coś... jak przygotowałem logbook, to go następnie zgubiłem, a jak tu jechałem, to drukarka nie działała, albo coś tam. Wczoraj też byłem nieprzygotowany, ale wziąłem jakiś drut do wyciągnięcia reaktywacji... tyle że potknąłem się o nią walającą się na ziemi. A chwilę później potknąłem się o pierwotną skrzynkę. Obie wyglądały na nieruszone, jakby wypchnęły je zwierzątka, albo wymyła woda... dziwne.

Cóż, po wysuszeniu, dzisiaj na miejsce wróciła oryginalna skrzynka.

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Znaleziona
Już ciemno ale bez wielszego trudu
20:30

Skrzynki właściwej chyba nie ma, jest reaktywacja, ale nie mogłem jej wyjąć, ma nim co by służyło do jej wyjmowania, a poza tym trochę się chyba zablokowała... wrócę z zestawem narzędzi, które mogą pomóc i gotową nową skrzynką do zainstalowania.

nic metalowego nie chciało pomóc, ale udało się wyciągnąć na taśmę :D

Uwielbiam takie miejsca i pozostałości po różnych budowlach
sporo śmieci fakt, ale to w niczym nie przeszkadza
trochę przedzierania przez zarośla i jest :D
TFTC

Skrzynka znaleziona podczas rowerowej wycieczki z Hekinu. Ciekawe miejsce, ale śmieci co nie miara. Skrzynka zlokalizowana szybko i bez problemu. Dzięki

Miejsce było fajne kiedyś. Teraz to jedno wielkie dzikie wysypisko.

Dzięki za skrzyneczkę, znaleziona zimową porą z Ogórem i Rubinem.

Super miejsce, bardzo ciekawe budowle i Rudy wkurzony, że nic w tą dziurkę nie może zmieścić (trochę dwuznacznie to zabrzmiało hehe). Pojemnik, który był za długi postanowił uciąć saperką i troszkę mu to nie wyszło, ale jakoś to wszystko posklejał razem do kupy jak regał w dawnym pokoiku u rodziców i jakoś się trzymało.

Przeszukaliśmy wszystkie dziury niedaleko demona i lipa. Miałem jeden jedyny pojemnik, który w dziurę pasował  ( poza jajkiem niespodzianką - ale takiej kichy nie chciałem dawać bo to beznadziejne pojemniki :) tylko był za długi więc go skróciłem i zmontowałem taki elegancko pasujący i dokleiłem patyczek, żeby było lepiej wyciągać. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz za reaktywację. I mam nadzieję, że nie zrobiłem dubla - śnieg też saperką dookoła demona poprzerzucałem i na ziemi nie zlokalizowałem nic poza szkłem. Keszowanie w szeroko pojętych rodzinnych okolicach wraz z Żonką i Ogóreczkiem. Dzięki za kesza.

Znaleziono podczas psio-wędrówki. Nie lubię tego miejsca ze względu na sterty śmieci. Jedynie zimą jak popada jest tam bardzo ładnie.

out krecik

Przeszukałem potencjalne miejsca ukrycia i nic. Okazało się, że skrzynka leżała obok na ziemi. Umieściłem w miejscu gdzie leżała ale tam gdzie nie wpadnie do środka . Budowle ciekawe, tylko szkoda, że ludzie robią tu wysypisko...Zostawiłem GK. Dzięki za pokazanie.

Ciemno wszędzie. Wietrznie wszędzie. A tygrys i tak ten kesz zdobędzie. Dziękuję

O! I to jest właśnie lekko księżycowy krajobraz.TFTC. :)

O rety! Ale budowla! O rety! Ale film wrzucony do loga! Szok!Dzięki za pokazanie tego niecodziennego miejsca.

36. Dużo śmieci niestetyWyście wleźli tam do środka? Szacun!

Keszowanie z Mototrampem. Wyprawa jego autkiem od 19.09.2014 do 21.09.2014

Keszyk nr. 36 zaliczony

A miejsce straszne. Śmieci ogromne ilości, jakieś worki co prawie się w nich można było utopić.

Super miejsce, chociaż w okolicy mnóstwo śmieci, skrzynka znaleziona bez większych problemów :)

Tak, lavinka potwierdza, to ten obiekt. Oj nie było łatwo, zwłaszcza w środku przez pręty zbrojeniowe. Przecisnąć się to był najmniejszy problem dla mnie ;)

Wiosna zawitała, więc najlepiej spędzić czas poza domem. Całodniowa wyprawa krajoznawczo-keszerska w towarzystwie Pen-y-Cat.

Podjeżdżając pod miejscówkę od razu rzuciły mi się w oczy obiekty (skąd ja je znam?). No tak, oglądałem kiedyś pewien filmik, na którym Lavinka przeciska się przez szczelinę. No to czapa, możemy wracać. Pen czyta opis, skrzynka jest na zewnątrz!!! Żyjemy. Dzięki za pokazanie miejsca, znanego już ale jeszcze nie odwiedzonego :)

Główny cel dalszej przejażdżki rowerowej, pięknie ! Dzięki ! :)

Przejeżdżałem obok, to zajrzałem. Skrynka jest na miejscu.

A z ciekawostek, mięczy CMK Północ #1 i #2 bobry wybudowały tamę na jednym z cieków wodnychDodaję waypoint na to miejsce

Na szczęście CMKi nie wcięło . Dobrze, że się dałem namówić Werronie, żeby tu przyjechać i powetować sobie dwa wcięte keszyki. Miejsce jest niesamowite! Co prawda strasznie zaśmiecone, ale mimo to ma klimat jak z filmu katastroficznego!

Rewelacja! Dzięki za pokazanie tego miejsca!

robi wrażenie!

Do kryjówki kesza dotqarłem jako ostatni, poniewarz ciągnąłem sanki z "różowym balastem", czyli różowką. Jednak w końcu to my znależliśmy skrzynkę.

Ruszyliśmy nasypem CMK w składzie: Werrona, Macho, Dziwakus, Mr. Klemi i Różowka. Czyli podstawowy skład uderzeniowy. Po drodze wirtualny most przez tory, dużo drzew na które można się wspinać no i slalom sankami między drzewami. Miejsce niesamowite! O tej porze roku nawet stare lodówki są pod śniegiem..Betony wyglądają groźnie, zwłaszcza że podtrzymują je  baliki drewniane.. Dzięki za pokazanie miejsca ...

Wizyta przy okazji wycieczki na zakończenie sezonu rowerowego :-)

Skrzynka na miejscu, tyle że się trochę przemieściła. Odłożyłem tam, gdzie powinna być... odkładajćie tam bardziej w krzakach, ona celowo tam jest, żeby latem się lepiej maskowała i żeby mało komu poza geokeszerami chciało się tam wchodzić.

znaleziona z Wallsonem w drodze po CMK Północ #2

Znaleziona, szkoda że nie dokończona 

Dziekuję za kesza. Zabrałem GK

Skrzynka znaleziona ale miejsce przeokropne. Nasi tu byli.... i śmieci się pozbyli.

IN: krokodyl z koralików + kret; OUT: szklana kulka.

Znaleziona z synem zaraz po tym jak odnaleźliśmy skrzynkę CMK północ 2. Miejsce fajne, tylko ciekawe kiedy to wszystko runie. Bez wymiany.

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!<br /> <br /> Nowe wcielenie skrzynki, nowa miejscówka. Opis i współrzędne zaktualizowane.

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.<br /> <br /> Faktycznie skrzynki nie ma... złomiarze wycięli element do którego była przymocowana :-(

Mimo szczerych chęci, nie udało mi się odnaleść. samo miejsce trochę psychodeliczne, ale polecam.

kesz wypatrzony,nawet szybko poszło ,dzięki fajna miejscówka

Zyrardow cache day II - TFTC #3 :)<br /> bardzo dobry kesz! najpierw nie moglem znalezc.. pozniej nie moglem wyciagnac ;)<br /> pomogl rower, ale w mekach strasznych..wielkie dzieki!<br />

Dobre wyzwanie , gdyby nie zmiana miejsca...

Jak by nie było Orzecha atak pewnie był by przeprowadzony od góry. 

Pozdrawiam.

Osobiście zakopałbym keszyka, w którymś z kwadratów aby każdy miał okazję wejść do środka. Jestem człowiekiem niskim i dosyć szczupłym ale osił z grigorem musięli mnie wciskać na siłe:P

No to lipka. W ostatniej chwili Osił znalazł kesza przez przypadek w miejscu gdzie własnie wcisnąć się już nie da.

Jednak zdecydowanie uważam, że keszyk powinien być nadal w jednej z dziur "dostępnych" dla ludzi ;]

Poniżej fotka Pana Orzecha przy wstępnym ataku jednej z dziur ;]

No, ta po prawdzie to wciskałam się w innym miejscu, teraz skrzynka ma nową lokalizację, tam już się nie można wcisnąć :)

Wszędzie zajrzeliśmy, jednak w tej chwili po obejrzeniu filmiku lavinki stwierdzam, że keszyk jest jednak mógł upaść na ziemie.

Tutaj nam coś nie poszło. W każdą już dziurę łeb wkładaliśmy i nic nie zwróciło naszej uwagi. Jednak nie daje "nie znalezienia", bo dusza podpowiada mi że gdzieś on tam siedzi ;]

Swoją drogą zawsze mnie ciekawiło gdzie tak lavinka się przeciska na tych filmikach z youtubeDopiero teraz podczas tej wyprawy, było mi dane zobaczyć te miejsce na własne oczy. Jestem pod wrażeniemi oczywiście pełnym uznania ;)

Do 4 razy sztuka...

1. (2010-10-16) Pierwszy atak (chyba na FTFa) utknął (dosłownie) gdzieś
na wysokości  moich piersi, bo tyle udało mi się przepchnąć ciała przez
dziurę do starej miejscówki ukrycia kesza.

2. (01.2011) Drugie podejście poległo gdzieś w zaspach po kolana i
mrozie, który skutecznie zniechęcił mnie do walki. Możliwe, że kesz był
już wtedy spadnięty.

3. (2011-02-07) Trzecie podejście... śniegu jakby mniej, za to mróz
trzaskający a ja nie mam rękawiczekWycofałem się, kiedy straciłem
całkowicie czucie w palcach, a dłonie pokaleczyłem o jakieś zbrojenie.

3. (2011-03-22) Czwarte podejście... tym razem skuteczne, choć już też
chciałem się poddać. Mimo 180cm wzrostu, stawania na palcach i telefonu
w roli peryskopu nic nie udawało mi się wymacać czy wypatrzeć. Coś tam
dzwoniłem jeszcze do Lavinki... ale nie potrafiła mi wiele podpowiedzieć.
Postanowiłem więc skorzystałać z koła ratunkowegono i dzięki temu
w końcu się udałoyuuuupi!

Out: 2GK

podejmowana z zyr-em, cozą i czarkowatym,

drugie podejście, za pierwszym razem coś źle doczytałem,

tym razem sukces, to ostatnia skrzynkach podczas tego weekendu, dzięki i pozdrawim.

Do trzech razy sztuka. Jechaliśmy z nastawieniem, że w razie kłopotów przestawimy te klocki na bok i w ten sposób dobierzemy się do kesza.
Na szczęście nie było takiej potrzeby. Uff.

Znaleziona w sprawdzonym teamie C&C + gościnnie wuzet.

WRESZCZIE!!!

To chyba 4 podejście do tego kesza. Normalnie święto :D

Kesz w dobrym stanie znaleziony w 10 sekund. Kurcze, to jeden z niewielu keszy do którego trafię po nocy i w śnieguNo i bez GPSa :)

Podczas wyprawy na kesze z COZĄ, WUZETem i ZYRem.

Tym razem się udało !

Dzięki za kesz i pokazanie miejsca.

Świetna okolica i strasznie szkoda że tak bardzo zaśmiecona. Chodzenie po potłuczonym szkle zabiera całą przyjemność podjęcie tej skrzynki. Mimo wszystko warto zobaczyć.

kesz ma się dobrze, był na swoim miejscy. mimo, że było już ciemno to udało się nam go zlokalizować i wydobyć.

in: GK Wampire, GK Abecadło D

Wizyta serwisowa. Fucktycznie skrzynki nie było tam gdziie powinna być, na wypadek gdyby się przemieściła przeszukałem co się da (na macanego i wypatrując skrzynki), ale nie namierzyłem jej... nawet wpomaganie aparatem fotograficznym nie pomogło.

No to zacząłem sprawdzać hipotezę spadnięcia. I tu musiałem się wspomóc aparatem foto, bo oczu na szypułkach nie mam, ani łabędziej szyi. Już myślałem że wyparowała w ogóle (jak to możliwe???), ale w końcu systematycznie skanowanie dziur przyniosło efekt i namierzyłem pudełko.

Kolejne zadanie, to wyciągnąć - z kijkami nie było problemów, z jakimś żelastwem do przyczepienia też  (skolko ugodno), ale co dalej... niestety okazało się, że nie mam nawet skrawka taśmy izolacyjnej, wszystko zostało w domu. Po nieudanej próbie z puszką, w końcu przy pomocy sznurka udało mi się przyczepić do kijka metalowy kubek (znaleziony, co prawda miałem własny, ale nie chciałem go usyfić). No i potem zabawa w wyciąganie - w jednej ręce aparat robiący za peryskop, w drukiej kij... i w końcu sukces!

Niestetyw środku trochę mokro, bo skrzynka leżała w kałuzy. Ale logbook suchy, fanty na krótką metę wodoosporne, więc wystarczyło przetrzeć... tylko hamburger nasiąknął wodą, to go musiałem wymienić. Po serwisie zamocowałem, ale niego głębiej żeby mniej było widać (bo chyba ktoś musiał pomóc skrzynce spaść, magnesy nadal mocno trzynmają, no chyba że został słabo przyczepiony).

Dodam fotki z akcji jak zgram :-)

Coś mamy pecha do tego kesza.

Śnieg neico zasłaniał, ale po konsultacji telefonicznej uważam, że kesz musiał spaść. Oczywista 100% pewności mieć nie mogę, ale obmacaliśmy elementy podejrzane dość dokładnie.

dobrze , że nie trzeba było wejść , bo musiałbym przeciąć się na pół :D 

dzięki za kesza ; bez wymiany

lavinka wchodziła jeszcze do poprzedniej meijscówki, tam gdzie jest teraz jest węziej, o jakieś 5cm chyba, albo i ciut więcej

Można i bez wejścia tam.... ale jest strasznie ciężko, bez pomocy drugiej osoby niema szans. Gwiazda należy się ..... Lavince... za wejście. To nieprawdopodobne... ta szczelina ma może ze 20 cm!!!!!!!!!!!! Nie mogę sobie wyobrazić jak tam weszła...??????

no my nie dalibyśmy rady wejść z uwagi na gabarytygratulacje dla lavinki ! ;)

Udałem się dziś na miejsce, moim zdaniem trochę przesadzacie z niebezpieczeństwem, bardziej się narażacie jadąc do tej skrzynki ruchliwą drogą (czy samochodem, czy rowerem), jestem na świeżo z tym tematem, bo właśnie w wypadku drogowym zginęła moja przyszywana siostra :-(

Z drugiej strony geocacherzy mogą faktycznie kopnąć, popchnąć te klocki... nie powinno ich to ruszyć, bo są solidną siłą wklinowane, ale... no właśnie: "ale".

Z trzeciej zaś strony - a co jeśli ja się mylę, a Wy macie rację? Wolę więc nie ryzykować i przenoszę w miejsce solidniej podparteNiestety tam jest węziej i jeszcze trudniej wejść, więc można sięgnąć z zewnątrz, ale żeby nie było za łatwo - jest głęboko ;-> teraz zamiast atrybutu "extra slim" powinien być atrybut "extra long" ;-P

Kordy i opis zmienioneZapraszam do szukania, a dotychczasowym ekipom (3 ekipy - w sumie 5 osób) gratuluję

widze ze akurat w czas udalo nam sie podjac kesza w starej wersji:)

podobnie jak poprzednicy mielismy problemy z blokada na wysokosci klatki, wiec podjelismy kesza metoda na wedke. Ostatnimi czasy zdobywalismy tak samo innego kesza, a radocha byla taka sama :P

Wiadomo, ze skoro ten obiekt stoi tam juz iles lat i nadal sie trzyma, to niby te klocki sa stabilne, ale wlasnie 'nigdy nie wiadomo'.

Taki maly cytacik z naszego dobrego humoru:

- Pomyslcie sobie, jak Ciebie Krzysiek by zgniotlo na pol, a nas z Czajorkiem by przywalilo.

- To przynajmniej bysmy mieli zbiorowa mogile :P

Eeee, ja tam wlazłam :)

Oto linki: 

Nie było lekko,przez chwilę miałam do wyboru zabić się albo zejść(wybrałam to drugie) co będzie widać na filmie który nagrał Meteor moim aparatem. Doszliśmy do wniosku,że nie chcemy ryzykować niczyjej kontuzji i skrzynka zmienia miejsce ukrycia. Ale oczywiście jak ktoś chce koniecznie pójśc naszym śladem i wleźć do starej kryjówki - nie zabraniamy :)

TTF po ekipie R00ta, Martusi i Czajorka, gwiazdka za betonowy klimat i starą kryjówkę :)

w drodze do łodzi, razem z martuś i czajorkiem

O ile tu było zabawy przy podejmowaniubyliśmy za szerocy więc kesza wzięliśmy sposobem na wędkęstrasznie się poobcieraliśmy wsadzając głowę do środka - ale zabawa była przednia a i radość ze znalezienia większa ! Choć nie powiem, trzymając głowę w środku czułem na plecach te kilka ton nad sobą... - słowem kupa dobrej zabawy z dreszczykiem emocji. :)

+3 i gwiazda

Miejsce znane i już odwiedzane, więc tym razem tylko po skrzynkę... i powiem szczerze, że skrzynka tak ja wszyscy pisali - cholernie niebezpieczna bo ładnych kilka ton podpartych na 4 kawałkach drewna stojące tam od dawna gdzie czas zrobił swoje - to nie wróży zbyt dobrze... aczkolwiek znając siebie, gdyby była możliwość przeciśnięcia się tam, to pewnie po skrzynkę bym wlazł... z drugiej strony cieszę się, że kesz zmienił miejscówkę, bo zdrowie i życie ważniejsze... ode mnie znakomitość za miejscówkę, niestety bez rekomendacji właśnie ze względu na zagrożenia... Pozdrawiam i dziękuję za skrzynkę... czajorek

stepa - gratuluję FTFazwłaszcza gdy tylu znamienitych geocacherów przed Tobą nie przeszło przez ucho igielnePozostałym dziękuję za próbę podjęcia, mam nadzieję że przynajmniej obiekty ten i okoliczne Wam się podobały (chociaż pewnie juz tu kiedyś byliśmie ;-)).

Dzięki za uwagi, jak będę w okolicy jeszcze raz dokładnie to obejrzę, ponownie ocenię ryzyko i zastanowię się czy skrzynkę przenosić, czy nie.

Tan kesz powinien mieć stopień trudności niektórych keszy pana Drzazgi w okolicach Modlina. Gratuluję w imieniu Meteora, który jeszcze jedzie do Żyrardowa :)

Ryzykownie ale jest FTF.Zabraliśmy GK Big nakrętka,już drugi raz do nas trafia.

No najśmieszniejsze jest to, że nie blokuję się na brzuszku (którego ostatnio się próbuję pozbyć), tylko kłopoty z przeciskaniem pojawiaja się juz na wysokości piersi. Tak samo jak zyr'a martwia mnie te kołki na których opiera się cała konstrukcja. Ryzyko powstania dwu częściowego geokeszera jest przez nie niestety bardzo duże.

Hehehe dałeś czadu Tomi!

W ciągu ostatnich 3 miesięcy schudłem 7 kilo... niestety ciągle ważę zbyt dużo aby zdobyć tę skrzynkę. Przy tym tempie chudnięcia przewidywany czas zdobycia kesza to jakieś 18 miesięcy :)

Chyba zdecyduję się na wariant linowy, albo jakieś inne sprzetowe oszustwoCoś już mi świta w głowe. Aha... trudność terenu oceniam lekką ręką na 4,5.

No to tu kolega meteor pojechał po bandzie. Próbowałem przecisnąć się ale niestety zaklopsowałem się juz na wysokosci klatki. No i te drewniane klocki ....

Podobnie jak Wallson i nam się nie udało z racji gabarytów.

Jednak wg mnie kesz jest kapkę zbyt niebezpieczny. Kupa betonu opiera się na 4 kawałakach drewna, z których jeden jest lekko nadwyrężony. Naprawdę dwa razy się zastanówcie, drodzy następcy, czy warto.