Skrzynka została zarchiwizowana.

rower cały w błocie, sił brak, a skrzynki nie było. reakcji chyba każdy się domyśla

Najbardziej wkurzający kesz, jakiego próbowaliśmy. Ponad kilometr grzęzania w błocie z rowerami, aby nic nie znaleźć, potem drugi kilometr w takich samych warunkach i wyjazd przez cudzą posesję :)

Podczas rodzinnego spaceru ale to nie był dobry pomysł. Nie dało się wpisać w środku błotko.

Właściwie to nie mogę powiedzieć co to było, to co znalazłem. Kesz leżał sobie majestatycznie w błotku i przypominał raczej skrzynke podwodną. Log mokry. 

Wrócę w to miejsce jak trochę przeschnie. 

Kamień w oponie. Pod kamieniem nic...

Po powrocie do domu i przeczytaniu ostniego wpisu widzę, że trzebaby było inaczej szukać skrzynki.

Niestety nie było mozliwości szukania w głąb czy krecenia się ponieważ na pobliskim polu rolnicy pracowali.

Znaleziona. Kamień ze spoilera faktycznie jest przy drodze, na oponie, ale kesza nie warto pod min szukać, ponieważ jego tam nie ma. Kesz jest raczej bliżej znaku, co na jego wysokości być powinien i z całą pewnością nie jest zakopany.  Ma się raczej mieszane uczucia chodząc po cudzym zaoranym polu, a pole rozciąga się jak okiem sięgnął i zdaje się nie kończyć. Być może w porze letniej, jeśli byłyby tam łany zbóż, człowiek lepiej by się czuł - trochę wyobraźni nie zaszkodzi, bo rolnicy zapewne stosują płodozmian. Obecnie jakoś wieje tam pustą przestrzenią ale ... było po drodze. TFTC

Znaleziona wraz z Mawr :)

Skrzynka pośrodku niczego, co było dość interesująceDzięki

OUT: Geokret

Skrzyneczka znaleziona podczas rowerkowania z martuś.

Szybko namierzona. wrzucilam kreta. A okolica bardzo przyjemna, zwlaszcza na rowerkowanie :)

Takie tam niedzielne wycieczki.

No tak, autostrady się budujo to trza to zaznaczyć, faktycznie. Fajnie, ale może w jakimś innym miejscu by to lepiej wyglądało. Droga do skrzynki całkiem, całkiem. Smerf dał radę - drive in.

Miejsce w środku niczego, ale w sumie nawet sympatyczne - faktycznie widok na wieżowce w centrum w oddali, i w ogóle takie otwarte pole tuż obok miasta to dość nietypowa rzecz.

Natomiast co do samej skrzynki, to niestety muszę się zgodzić z poprzednimi znalazcami - lipa totalna ! Początkowo myślałem, że w ogóle jej nie ma, tak głęboko była zagrzebana. Wszystko strasznie brudne i przemoczone, do logbooka w ogóle nie dało się wpisać (z tego co czytam to i tak był już wymieniany, ale ponownie konieczna jest wymiana), no i dlaczego taki mikroskopijny rozmiar w takim miejscu ?

Postanowiłem zatem przeprowadzić lifting skrzynki: dałem nowe, większe pudełko, zostawiłem samochód, logbook wsadziłem w torebkę, ale to pewnie nic nie da bo był mokry. Niestety nie miałem nowego logbooka ani nawet żadnej kartki oraz zewnętrznej torby na wymianę - może ktoś z następnych znalazców będzie mógł podmienić. Wewnętrzną torebkę i pojemnik zabrałem i wywaliłem. Skrzynkkę schowałem w tym samym miejscu, ale już nie zakopywałem, tylko zamaskowałem kamieniami. Zastanawiam się tylko czy w tym miejscu i tak to wszystko znowu nie zamoknie.

Wreszie...!!!! 

Kesz ukryty tak jak pisze "hiroaq" lobgok wyrzuciłem bo nie nadawał się do niczego... Włożyłem nowy, dałem opakowanie na pudełko i całość schowałem w dużej koszulce - może teraz nie rozmięknie.. Miejscówka na zadupiu, ale jaki super traktor widziałem na polu..!!! 

Skrzynka znajduje się teraz pomiędzy żółtą rurą a betonowym słupkiem umieszczonym kilka centymetrów za nią. Nie mieliśmy przy sobie nic w co mogliśmy zapakować cache, więc przykryliśmy go dwoma ziemniakami  których było pod dostatek i kawałkiem kamienia.

 

TO TERAZ JEST SPOJLER I PODPOWIEDZ KODOWANA.

Właściciel chyba się nie zabardzo bawi

szkoda fatygi

Opis masakra... Typu - pod drzewem w Kampinosie - gdzie są miliony drzew.. Wszystko wokoło świeżo zaorane, prawie z drogą... - a kamieni akurat tam niema wogóle, może przykrył je pług..

Odebrałem Jeepa z naprawy i trzeba go było gdzieś przetestować. Po zdobyciu tego kesza był tak brudny jak nigdy wcześniej. A ja byłem bardzo zadowolony, że się nigdzie nie zakopałem, bo sam nie wiem kto/co przyjechałbym tam ciemnym wieczorem.<br /> Dziękuję za kesz :)

Znaleziona za drugim razem. Za pierwszym nie moglem znalezc wlasciwej sciezki :-(

Znaleziona z Hiroaqiem. Powiem krótko jeszcze sporo kolega musi się nauczyć co do robienia i ukrywania keszy.

Brakuje mi słów by określić  „wspaniałość” tej skrzynki.

Pomijam jej tematykę (trasa S8).

Ciekawi mnie, co autor miał na myśli pisząc „fajna dróżka”.

Tą błotnistą, pełną wody drogę ?? Chyba tak. Patrząc na zdjęcie i obraz jaki zarejestrowały moje oczy podczas zdobywania skrzynki wraz ze SktDriverem.  W deszczowe dni polecam dotarcie chyba helikopterem. Nawet traktor omijał te dziury wypełnione wodą. (Wiem. Nie podobało się to mogliśmy się wycofać).

Po dotarciu na miejsce widzimy żółtą rurę. Czytamy… „cache znajduje się na wysokości żółtej rury, pod jednym z kamieni”.

Odwracamy się za siebie. Yyyyy ….. Chwila milczenia. Pytamy siebie na wzajem. Mamy szukać w polu po kartoflach ??

Kamień. Który to?? Było ich dziesiątki .

Znaleziony właściwy i na pewno nie na wysokości wspomnianej rury a bliżej budowanej trasy S8. Podnosimy. Pusto. Grzebiemy w ziemi. Mamy cache.

Otwieramy. Miałem ochotę od razu go zamknąć. Mokro i bardzo, ale to bardzo nie estetycznie.

Chciałem coś włożyć do skrzynki, ale to „mikro” musi być naprawdę mikro i grubości monety.

Pozwoliliśmy sobie bez wiedzy autora przenieść cache. Myślę, że po przeczytaniu tego zrozumie dla czego.

Skrzynka znajduje się teraz pomiędzy żółtą rurą a betonowym słupkiem umieszczonym kilka centymetrów za nią. Nie mieliśmy przy sobie nic w co mogliśmy zapakować cache, więc przykryliśmy go dwoma ziemniakami  których było pod dostatek i kawałkiem kamienia.

W drodze powrotnej, traktor o którym wspomniałem na początku, w celu ominięcia dziur, możliwe że przejechał by po kamieniu  pod którym pierwotnie umieszczony był cache. Nie widzieliśmy dokładnie bo byliśmy już kilkanaście metrów dalej.

PS. Pozdrawiamy Pana z traktora (nówka ośka)który słuchał Kanikuł