Prawie 15 lat . No to jestem dumny z takiego znaleziska i to w tak dobrym stanie. Ciekawe czy któryś z moich tyle da radę . Szacun .

Takie kesze to prawdziwy skarb. Oryginalne wpisy sprzed założenia naszego serwisu..Do tego magiczny mglisty klimat dzikich Bieszczadów. Po prostu rewelacja. Dziękujemy pięknie.

No i jest. TFTC :)

Kesz klasyk. Aż z dumą się tam wpisywaliśmy. Dosypaliśmy garść fantów, choć i tak miejsca jest jeszcze na 10 razy tyleTFTC. Razem z Volframem.

Tak wiekowe skrzynki i to w takim rozmiarze są wręcz niespotykane. Chyba mało ludzi się tu zapuszcza bo zaraz przy szlaku znalazłem wielkiego borowika szlachetnego. Razem z Pawello. TFTC!

Skrzynka jak na swój wiek w bardzo dobrym stanie - jak napisali poprzedni znalazcy - duża i pusta. Ja zapomniałem o długopisie dlatego jako dowód znalezienia załączam zdjęcie. Dzięki.

Wrzesień w Biesach z Azikami.

Dzień dziewiąty - łazimy tam gdzie nas jeszcze nie było...

Szlak papieski ledwo widoczny, ale świetnie oznakowany.

Keszyk odnaleziony bez problemów - współrzędne igła! Skrzynia wielka!

Dzięki!

Skrzynka wieeelka, tylko szkoda że (prawie) pusta a ja nie miałem co wrzucićTFTC

-----------

Skrzynka znaleziona w ramach 5-dniowego człapania Bieszczadach. Pogoda dopisała, widoki cudne. Dużo miejsc odwiedziłem, wiele keszy złapałem. Wiedziałem, że skrzynki mogą być w różnym stanie, więc zabezpieczyłem się serwisowymi woreczkami, ołówkami i zastępczymi logbookami. Odwiedziłem wiele ciekawych miejsc o których nawet nie słyszałem a w Biesy jeżdżę dosyć regularnie i mogę śmiało powiedzieć, że czuję się tu jak u siebie w domu. Kolejny raz utwierdziłem się w przekonaniu, że wędrowanie z plecakiem to jest to co tygryski lubią najbardziej :)

Prawie po 2 latach od oststnich odwiedzin, oryginalny kesz nadal na miejscu. To niesamowite, podjąć skrzynkę która obchodzi właśnie jubileusz 10-lecia i była jeszcze zanim opencaching.pl wystartował!! W Środku nostalgiczny zestaw logbuków. Dzięki za skrzynię, podjęta rowerowo.

Skrzynka żyje dalej i ma się dobrzeBez żadnych wymian bo byłem tu przypadkiem ( zgubiłem się troszkę), a że mam zapisane w tel okoliczne kesze to skojarzyłem że coś w okolicy jest to i podjąłem ;)
Po miejscu lokalizacji ze zdjęcia niewiele zostało, ale skrzynka łatwa do znalezienia dla kogoś kto poznał metody bieszczadzkiego chowania :)

Bieszczadzka Wyrypa, dzień 2: Wokół Chryszczatej

Skrzynka nr 3 ze znalezionych 92. Myślałem, że to będzie rypanie bez szlaku na Chryszczatą, a tu szlak papieskiOwszem, wiedziałem że z Zagórza biegnie on na Gruszkę, ale nie prześledziłem dokłądnie jego przebiegu (a na mapach go nie ma), więc tu się go nie spodziewałem... skrzynka zaś jest ledwie kilkadziesiąt metrów od szlaku Obok jest też drzewo, które świadczy skąd się wzięła rozeta - charakterystyczny karpacki motyw zdobniczySkrzynka spoko, zestaw logbooków zastępczych mnie rozwalił ;-D Aha, po drodze też trafiłem na pierwsze odchodzy żubra, których w rejonie Chryszczatej, czy Magurycznego jest sporo.

Faktycznie trochę dziwi nazwa... powinno być np. "Nad Huczwicami", ale cóż... ta skrzynka jest starsza niż opencaching! Być może wtedy zwyczajem było założenie skrzynki poświęconej danej miescowości w lesie obok niej. Trochę wody w Sanie i Wiśle upłynęło, skrzynek przybyło, zwyczaje też się zmieniły ;-)

Spodziewałem się w tym miejscu czegoś lepszego. Poza tym, na wszystkich posiadanych przeze mnie mapach Bieszczad, Huczwice są o ponad 2km na pn-wschód od tej skrzynki , a to dość spory kawałek drogi.

Znaleziona wraz z Kudłatym.

Niestety w skrzynce brak ołówka lub innego pisadła.

Bez wymiany.

Rowerem tędy nie zalecam wybierać się na Chryszczatą. Ja jeszcze nie wiedziałem co mnie czeka.

Znaleziona, w drorze do skrzynki widzieliśmy dużo śladów żubra. Bez wymiany

TFTC

IN:brelok

OUT:kłapouchy

Drzewo leży, staliśmy koło niego dobre parę minut i już mieliśmy rezygnować.

niwiele z tych kropek zostało, drzewo po wiatrołomie i troche trudno namierzyć bo gps lekko się buja ... dorzuce później akualne foto

trochę nam zajęło czasu znalezienie bo drzewo zmieniło pozycję. skrzynka trochę zabiedzona. dodaliśmy logbook, niestety, nie mieliśmy czym wypełnić. może ktoś następny... bez wymiany

Skrzynka znaleziona. Niestety w skrzynce brakuje dziennika, ale poprzednie wpisy są na małych karteluszkach, więc i my zostawiliśmy swój wpis na luźnej kartce. Do skrzynki dorzuciliśmy drewniany geokeszingowy medal. Dzięki za skrzynkę.

 

Obok miejsca w którym jest ukryta skrzynka było początkiem naszej wyprawy, wiec pozwoliliśmy sobie do niej pozaglądać.<br /> Wcześniej już tam byłem i znałem to miejsce dobrze, z tego co widać to skrzynka ożyła są nowe wpisy i wymiana fantów,co ucieszyło mnie.<br /> Wstawiam fotki co żeśmy tam zastali.<br />

Ach... Więc oto i pierwsi odkrywcy!!!!<br /> A który to z odkrywców, lisek chytrusek taki, wszystko zabrał? I nic dla nas nie zostawił? No który?<br /> No nie ta miła pani, o nie, co to- to nie. Panie nie są takie!<br /> Zatem jeden z trzech muszkieterów. Tylko który, który?<br /> Ale nic nie szkodzi. Wybaczam. I tak zabawa była przednia, a gdyby nie jeden z sympatycznych (mogę się mylić - to oczywiste :D) panów, nie wciagnęłabym się w geocaching i okolice. Zatem pozdrawiam.

Trafiłem tam sam bez problemu. Zostawiłem płytę DVD o spotkaniu Bieszczadników w maju - &quot;KIMB 2006&quot;.

Bardzo ładnie (i wygodnie) położona skrzynka. Tylko wpisać się nie było do czego, ale miałam z sobą jakiś świstekZostawiłam małego słonika, wzięłam Travel Bug nr 469262. Do Travel Buga był przypięty czerwony samochodzik, z którym on podróżował. W swojej nieświadomości wzięłam TB, a zostawiłam samochodzik, a powinny one zostać razem. Może uda się je jeszcze połączyć? TB jest teraz w Wieliczce...

A my już dawno znaleźliśmy tą skrzynkę. Niestety - pusta była :-(.<br /> Tylko 2 zardzewiałe naboje w niej leżały :-(<br /> Ani co zjeść, ani co wypić, ani wpisać się do czego :-(<br /> Ktosik był przed nami, wszystko wybrał, w zamian nie pozostawił niczego :-(<br /> Ale my jesteśmy banda z klasą, więc zostawilismy tam na pocieszenie małego lwa.<br /> Owszem, mieliśmy fanty, ale skunsumowalismy je na miejscu ponieważ poczuliśmy się zwolnieni z obowiązku uzupełnienia skrzynki :-)<br /> Ale to własnie od tego miejsca rozpoczęliśmy swoja przygodę z geocachingiem.<br /> Skrzynka jest dalej odwiedzana, ale nie wiem jak sie tam dalej miewa.

Znalazłem ją w zeszłum roku jak widać. Niestety wtedy wyglądała na opuszczoną, ponieważ nie było tam nawet z tego co pamietam zeszytu do wpisów. W środku zatałem dwie zardzewiałe łuski i batona, Dołozyłem od siebie  coś na ochłodę latem.

Niestety bieszczadzkie skrzynki często są opróżniane przez ludzi, którzy nastawieni są tylko na zabranie co ciekawszej zawartości, nie zostawiając nic w zamian. Trochę to smutne :-(

8 października 2005 roku o 11:30 połaczone siły, czyli Anyczka,Iras,Barszczu i Jabol dobrały sie do drugiego geocache:)))<br /> Chciałbym gwoli sprawiedliwości nadmienić ze odbyło sie to niezwykłym zbiegiem okolicznosci. Wybrałem sie samodzielnie w celu poszperania po okolicy, wyliczywszy wcześniej miejsce na mapie &quot;Bieszczady dla wytrawnego turysty&quot;1:60000. Po drodze natrafiłem na grupe dobrych znajomych z internetu, którzy właśnie wybierali sie na poszukiwania tego samego geocache'a:) Po porównaniu wyliczeń nie mielismy już zadnych wątpliwości. Trafilismy jak po sznurku we własciwe miejsce.<br /> Zastalismy tam Bardzo Zacną Tinkturę, która wieczorem przy kominku spozylismy z lubością i wdzięcznoscią:) W zamian oczywiscie też &quot;CÓŚ&quot; pozostawilismy:) Zapraszamy do poszukiwań. Pasuje nawet specjalnie pobłąkać się bardziej niż trzeba, bo umiejscowienie geocache'a jest w cudnej okolicy:)<br /> pozdrawiam<br /> Zbój Obłoczny Jabol