Znaleziona z Weroniką Adamem, Izą, Markiem, Gosią, Michałem i Hanią. Wycieczka na linie umocnień Oderstellung. Kezyk jest, trochę się go naszukaliśmy. 

#1681

 

Długi spacerek do kesza, zakończony podjęciem. Chwilę się jednak naszukałem bo uparłem się na inną miejscówkę, która również by się nadała. Ciekawy widok na port w Urazie, stąd wszystko wydaje się dużo mniejsze. Dzięki.

znalezionykesz ma sie dobrze ;)

Znaleziona - na spacerze wraz z teamem Dzikazmija. Bobry tutaj nie próżnują - patrz fotka :). Trochę szkoda, że tu więcej skrzynek nie ma.

Jako, że na drodze stanęła rzeczka, samochód trzeba było zaparkować, przejść przez prowizoryczną kładkę i resztę drogi pokonać na piechotę. Spacer przyjemny i pięknym widokiem na ruiny i port w urazie po drugiej stronie rzeki, więc nie mam zamiaru narzekać. Sama skrzynka poddała się szybko.

Trasa kręta, poprzez krzaki 

W drodze gruszki, w nich robaki

Rosną sobie wzdłuż mej ścieżki 

Zjesz ich dużo, los twój ciężki. 

Brzuch już boli, boli dupa 

Zaraz przysłowiowa kupa

Gruszek wróci do obiegu

Tylko z dala rób od brzegu

By systemu nie obrazić

Rybek brązem nie zakazić.

 

 

Przeprawa przez bagienko a potem psy wpław przez rzeczkę a my po mostku . Po drodze pyszne gruszki ulęgałki i obrzydliwe jabłuszka a także dzika róża, choć ich nie próbowałamKesz po chwili się poddał, Sławek znalazł, gdy ja wkładałam głowę w grubą pajęczynę w innym miejscu ;)

Dzięki za kesza!

Łoj, ile ja kilometrów wydeptałem, żeby się tu dostać. Ale droga była bardzo przyjemna, po drodze rosną smaczne dzikie gruszki, towarzyszą przyjemne widoki.

Keszyk nie opierał się za długo.

Dzięki!

Znaleziona w towarzystwie współautora skrzynki. Jak na te kilka lat, ma się nadzwyczaj dobrze. Dzięki za kesza.P.s. Przy wejściu na ziemi leżał jakiś pluszz z logbookiem GC, włożyliśmy go do kratki wentylacyjnej na lewo od drzwi.

Akcji OderSt. dzień piąty (z przerwami). Dziś Katul nawigował, ja robiłem za szofera. Przepiękny dzień. Choć skończył się dla mnie tragicznie. 

Konsternacja, z wszelkich hintów wyszło, że tu dwa kesze są. Znaczy OC na pewno znaleźliśmy. A ten z zaprzeproszeniem GC wznowiłem, niech gawiedź zna moje chamskie serce....

Może krótko o przeprawie z OdSt. 87. Próbowaliśmy po plaży przy zalewie. Ale zatoczka przy nasadzie półwyspu nieprzejezdna, za dużo wody i za duży przechył na dole wału. Więc wbiliśmy się na sztorc na wał i 200m nielegalu. Zjechaliśmy na dół, na wprost 84, ale też zalane, więc pod wałem, od str Odry aż do drogi na ten (81) i potem już do półwyspu i na sam cypel (86) Thx!

Z laczka trochę się szło z pewnymi obawami czy nie na darmo. Czas umiliły mi dwa skutery śmigające po wodzie. Miejsce dobrze wytypowane. Dzięki

Pierwsze starcie z linią Odry. Wspólnie z Mziołkiem i Ziołem, start skoro świt - w sumie jeszcze ciemno było :)

Szybko i sprawnie.

Dzięki i pozdrowienia z Opolszczyzny :)

Od dawna planowany atak na linię Odry. Wspólnie z Yurrasem i młodym, wystartowaliśmy o 4:30. Po dojeździe zaczęło się wielkie szukanie.
Szybko poszło.
Dzięki i pozdrawiam z Opolszczyzny.

Drugie podejście. Za pierwszym razem za dużo śniegu, wody i egipskie ciemności. Dziś jakoś lepiej nie było, ale motywacja duża chodź też zimno, a w butach wodospad Niagara. W końcu znalazłem na spokojnie dojście. Poprzednią razą zachodziłem od dupy strony i w ogóle nie z tej co trzeba. W drodze mnóstwo ptactwa i saren. Gdyby nie te buty mokre i troszkę więcej ciepła można by przysiadnąć i poobserwować przyrodę zwłaszcza na tak specyficznym terenie.

Na miejscu udało się bez większych komplikacji i utrudnień i bez pecha reddoxa. 

Wielkie dzięki za pokazanie kolejnego miejsca bardzo interesującego i takiego którego nigdy bym nie odwiedził gdyby nie kesze. 

Pozdrawiam

Oderstellung: odcinek Nº75 do Nº100

Piękny mglisty poranek i ani żywego ducha wokół. Keszo zajął mi chwilę, bo nastawiłem się na zupełnie coś innego, a skrzyneczka skryła się w najprostszy z możliwych sposobów.

Dziękuję,

ÆR

P.S. Szkoda, że keszo nie jest częścią ścieżki.

Jeden ze starszych keszy - sprzed sześciu lat!

Wpadł w ręce trochę przez przypadek przy okazji poszukiwań kesza Wołka

Dziękuję za skrzynkę!

Podane, co rzadko się zdarza, warianty dojścia do kesza. Ale jeśli ktoś zajumie kesza, przy braku jakiejkolwiek podpowiedzi oraz spojlera, będzie niezłe szukanko z przewróceniem bunkra na lewą stronę. Zabawa?
Choć trafiłem kesza za pierwszym strzałem (już taki wariant ukrycia przerabiałem), to się zajumałem i zostawiłem tablet w środku. Ponieważ wstępną notatkę robię zaraz po opuszczeniu każdego bunkra, wróciłem zaraz. A gdybym musiał wracać z keszbryka (bo tu zaczynała się drogą powrotną), byłaby niezłą zabawa. Są różne kółka zainteresowan i różne formy zabawy, np. zbiorowy. Ja preferuję jednak zaszyfrowaną podpowiedź i zakryty spojler.
A gdzie podziały się komary?!!! Może coś im zaszkodziło?!!!
TFTC

Skrzyneczka w stanie igiełka. Choć to skrzynka spoza kanonu to patent na schowanie już przeze mnie poznany. Dzięki

Akcja "PROJEKT ODERSTELLUNG"

Obyło się bez telefonu do Lupiego

Dziękujemy i pozdrawiamy

Misja Oderstellung Dziękuje za skrzyneczkę

Kolejny bunkierek zdobyty z rodzicami

TFTC

Znaleziona, trochę zapomniana, ale nadal w idealnym stanie!

Przy dobrej pogodzie, fajne miejsce na spędzenie wolnego czasu!!

Najpierw wycieczka łódką, potem grill i keszyna.

pozdr,

Luke_71

 

Dziękujemy! Włożyliśmy muszelkę.

Wreszcie. Bywają kesze gdzie zawsze coś się wydarzy, i uniemożliwi podjecie skrzyneczki. Za pierwszym razem. podjechaliśmy od niewłaściwej strony. Kolejnym, dopadł nas straszny deszcz i zrezygnowaliśmy. Jeszcze innym, kajaczki nieczynne bo już po sezonie. A dzisiaj proszę.  Keszodromem udało się pod keszyne podjechać.

Dziękujemy za znakomitą skrzynkę. Spryciarsku ten kesz jest schowany. wiec łatwo nie było. Zimę przetrwał w doskonałej kondycji.

W piękny, słoneczny dzień super miejsce. Możliwe do spotkania żmije. Dwie wygrzewały się na drodze prowadzącej do kesza.

Dzieki pomocy Lupiego udalo sie namierzyc keszyka.Dziekuje

'Skrzynka została poddana gruntowej renowacji. Gotowa do szukania.

Znaleziona wraz z Szitaką podczas wyprawy na ryby. Droga dojścia do kesza całkiem zamotana i pełna niespodzianek ale się udało.

Dzięki za kesza.

Pozdro

Wow...ale okolica. Wielkie dzięki za pokazanie. Trochę mi przeszedł miejski stresCo ciekawe, na 200-300m od kesza ktoś wjechał samochodem i to wcale nie terenowym. Droga bardziej nadaje się na quadaEkstra kesz na rower. Zapodaję gwiazdką ze względu na super wrażenia z okolicy jakie tam pozbierałem. Co do samego kesza, no to dodałem strunówkę na logbook, o dziwo suchy, ale gifty raczej jesieni nie przetrzymają.. Zamaskowałem też solidnie klinując co trzeba, bo był zupełnie odsłonięty.Mega dzięki za traskę rowerową, pozdro

super, dziś znalazłem, tylko widać że ludzie tam chodzą i cieżko dojść bo padało, ale dałem radę. pozdro, bez wymiany

Znaleziona ;)

Niesamowita okolicaDrogę do kesza zablokowało mi rozlewisko i musiałem trochę kombionwać aż znalazłem amatrosko zrobioną kładkę (wydaje mi się, że właściwa kładka leżała kawałek dalej porwana prawdopodobnie przez powódź), była to przeprawa typowo piesza więc rower musiał zostać i dalej około kilometra pokonałem pieszo. Bunkier malutki ale robi wrażenie. Tylko ten pojemnik zakoszony chyba ze śniadaniaBez wymiany.

Dzięki ;)

znaleziona:))

No tak MRU t o to nie jest :P

Duży plus za widoki. Nie wiem co to za bzdury z jakimiś trudnościami czy ciemnościami itd. Łatwe spacerowe dojście,szybki keszyk. Polecam spacerniak. Dzieki. No trade.

Wychaczona z Bedkiem. Niesamowita miejscówka! Polecam! Pozdro!

Znaleziona o 15:35. Spoko miejscówka na grilla. No trade.

Wycieczka krajoznawcza przez wały, pola, rzeki i jeziora zakończona sukcesem. Piękne widoki. Skrzyneczka znaleziona.

 

No trade

Super miejsce, trudno tam dotrzeć, szczególnie jak sie idzie pierwszy raz. Trochę rozczarowały nas te dwupoziomowe kondygnacje bunkra i wszechobecnie panująca ciemność. Ale warto się wybrać dla widoków. No trade

PS: Edytowawszy swój post, dla tych co żart sie nie ima, poświadczam iż bunier ten to totalna ruina

tak namiot to bardzo dobry pomysl, tym bardziej że jeszcze cieplo, moze ktorys wekendzik ;)

Druga! Szkoda w sumie, że Klayman mnie wyprzedził :(

Co do plusów i minusów miejsca- zgadzam się z przedmówcą, z jednym tylko wyjątkiem. Rowerem da się spokojnie dojechać, jedynie niewielki kawałeczek (100-150m) musiałam prowadzić rower z racji niedawnych obfitych opadów.

Okolica przecudowna. Taki mały, dolnośląski He. Usunąć jeszcze roje komarów i czułabym się jak w rajuZastanawiam się nawet nad spędzeniem tam kilku dni pod namiotem.

In: portfel
Out: zapalniczka

Pierwszy!

zacznę tak:

MINUSY

- Brak FTFC! a takiego miałem smaka :(

- droga którą jechałem (jakoś tak dziwnie od wschodu) samochodem raczej się dojechać nie da (nie ryzykowałbym), a rowerem jest masakra (zwłaszcza po deszczu). Efekt - maszerować pieszo, tym wariantem jakieś 3km w jedną stronę.

PLUSY

- Piękny widok na Uraz (z tej strony nie widziałem)

- Inaczej bym nie załapał, że tam jest bunkier :P

- Super sposób ukrycia skrzynki, widać, że ktoś sprawdził wszystkie możliwości i wybrał najlepszą ;)

- Piękne pamiątki na początek (nie mogłem się zdecydować, w efekcie zegarek odbił mi ten FTFC)

Bardzo polecam, pomimo zawodu z certyfikatem. Piękne, ciche miejsce, wyzwanie dla rowerzysty (u mnie ostatni pk na 90cio kilometrowej trasie, a tu takie wertepy).

 

IN: kostka, moneta

OUT: Zegarek