Eko-logicznie udaliśmy się pieszo po skrzynkę, z podjęciem której nie było problemu. Multaczek prościutki. 

Wstyd się przyznać, ale Bary nigdy nie miały aż tak bliskiego kontaktu z tego typu uprawą ekologiczną. Marchewki, czy zielony groszek owszem - zdarzały się, ale te piękne i pożyteczne roślinki po raz pierwszy. Niestety, nie spróbowaliśmy, więc nasz pierwszy raz znów odwlekł się w czasie.

Nie mniej bardzo było nam miło odbyć spacer po znajomych okolicach i przez chwilę napawać się urodą tego, co dobrze ukryte.

Dziękujemy. :-)

jestem EKO jestem za uprawą i legalizacją i za Danką będę trzymać kciuki bo uprawa innowacyjna i nieszkodliwa - dzięki za kolejnego keszyka z serii

Cóż ta Danka tam warzyła - dodając takie "zioło" ? Dziękuję i pozdrawiam.

Zapraszamy do Osady.

Kesz zabrany z terenu. Ekologiczne uprawy przyciągnęły zbyt agresywnych chętnych. 

Dość szybko wróci.

Idąc do lasu już myślałem o tym, że przy keszu ukaże się Bogini Danka i się nie myliłem. No może trochęAle dzięki zażyciu odpowiednich środków z kesza - wszystko staje się możliwe. Teraz nie ma tu lasu, tylko są wirujące niewiasty. Ale trzeba wracać do codzienności. Elementy maskowania trochę się rozpadły, widać ktoś wcześniej miał tu niezły odjazd ;-)

TTF rowerowo z małymi keszerami maskującymi. TFTC

Hello,

Znowu coś tam wychynęło przy bagnach? Tytuł dawał wiele możliwości interpretacyjnych, pozostało sprawdzić na miejscu. To kesz zdecydowanie na jesienne poranki i mgły spowijające las i bagna. Jeszcze jakieś wprowadzające niepokój dźwięki i sceneria gotowa :)  Jako, że to "ente" odwiedziny w okolicy, to problemów nie było. Przy okazji coś tam sobie przypomniałem - poszedłem, sprawdziłem głębokość. Lekko nerwowo, po pachy (na starcie), co nie oznacza, że do odpuszczenia ;)  Trzeba pomyśleć. Pzdr, Wojtek

Tutaj trochę czekało nas przygód, po pierwsze odjąć to nie znaczy dodać i na odwrót ;)) po drugie jeśli dodać to nie odjąć to można długo szukać i nie wiedzieć czemu znajduje się różne rzeczy ale nie te właściwe. Po trzecie jak już dodać jest dodać a odjąć jest odjąć (czyli w zasadzie oczywista oczywistość) to można się skupić nie na tym elemencie co trzeba i patrzeć jak zmieniają się kolory na twarzy ;))) 

No a potem już z górki ;))) Ładnie wykonanie, a Danka Bog zasadziła niejedno wspomnienie w naszej pamięci. Oby tylko z tego wyrosło coś ciekawego z czego Witt mógłby przyrządzić jakąś ciekawą nutę będącą wiodącym smakiem jego najlepszego trunku.

Kurka wodna, myślałam, że Danka po mężu Ro, a nie Bog, ale przeciez ta Danka to prekursorka czytelnictwa. O ekologii, przynajmniej, nic nie wiem ;). Ale do rzeczy: Jeśli zamiast plus, pewien ktosiek odczytał minus to można kręcić się przez 15 minut wokół pięknych karpi ;). Na szczęście czujność innego ktosia żeby spojrzeć jeszcze raz na opis kesza, uratowala honor poszukiwaczy. Finał cudnej urody, ale w przypadku marki RoDaJJ  to norma, a nie zaskoczenie. Pięknie dziękuję :)