Dziękuję autorowi za fajną przygodę w postaci samego dotarcia do kesza. Przypomniały mi się czasy kiedy nie było geościeżek, kiedy takie skrzynki spoza projektów nie były pomijane. Czasy kiedy skrzynek było mało, wtedy pojscie w teren wymagało przygotowania, zaplanowania, a i radość po znalezieniu była nagrodą w postaci satysfakcji. Kiedyś to było teraz to nie ma. Dzięki

Dobra keszerska robota choć osobiście nie gustuję w keszach na takim zadupiu. Dzięki za niezapomniane wrażenia!

Nie mam tyle talentu literackiego, co JAsiek. , więc napiszę tylko, że warto się było przedzierać przez chaszcze i pokrzywy, by zobaczyć ten Dom Wypoczynkowy. Dobra robota, dzięki

Regularnie korzystam z konkurencyjnych serwisów hotelarskich, ale tym razem postanowiłem dać szansę opencaching.pl i wynalazłem na niej dom wypoczynkowy o niezbyt utartej renomie...

Ta decyzja musiała pociągnąć za sobą konsekwencje.

Po pierwsze droga do hotelu to koszmar. Auto musiałem zostawić jakieś 300 metrów od obiektu i przejść pieszo po jakichś chęchach. Ufajdałem sobie kościołowe spodnie tak bardzo, że trzy prania z odplamiaczem i aktywną pianą nie dały rady. Kto w ogóle stawia hotel w takim miejscu?

Jak już podszedłem to ze zgrozą zauważyłem, że wszystko urządzone jest w dawnym obiekcie wojskowym. Czy my żyjemy w latach '90 żeby stare jednostki wojskowe przerabiać na motele i wynajmować gościom? Choćby nawet byli kretami, to chyba można im postawić jakiś nowy, zgrabny hotelik.

Następna sprawa - recepcja. Koleś niby uśmiechnięty, a sztywny. Nie pogadasz.

Wystrój pokoi - delikatnie mówiąc pretensjonalny. Góralskie motywy w centralnej Polsce to chyba jednak zbyt daleko idący eklektyzm.

Goście na szczęście byli przyzwoici i można się wyspać, bo nikt nie hałasuje. Czasem się zastanawiałem, czy ci obok to w ogóle żyją.

Widok z okna? Jakiego okna? Nawet jakby było okno, to jaki widok? Gałęzie zasłaniają wszystko.

NIE MA STOŁÓWKI!!!!11

Ogólnie wrażenia takie, że hotel zasługuje na jedną gwiazdkę.

Zatem przyznaję.

Krzaki , pokrzywy harcore, ale daliśmy radę. Na szczęście obok kukurydza ułatwiała przejście.

Rowerowo z Bogasem.

Rowery porzuciliśmy na początku pola i myk boczkiem po kukurydzy co by ominąć większość pokrzyw. 

Kesz elegancki, szkoda tylko że pod małe krety, ja tych ze sobą nie dałem rady wcisnąć ;)

Dzk!

Tutaj musiałam zostać przed pokrzywami,bo kolarki nie dały rady pokrzywomNa szczęście Maleska była lepiej ubrana. Jej relacja a propos  kesza na nagraniu nieoceniona...Dzięki za kesza! Gia.

Myślałam, że będzie FTF dzisiaj, a ruszyli...

Dojście nie było łatwe, ale skrzyneczka rekompensuje dziady na spodenkach, jeżyny na kostkach i spacerujące kleszcze. Dziękuję 

Zdar.

Byłem drugi ale mi się pomyliło mi się i z automatu, pamięć mięśniowa czy coś 😜 źle zanotowałem na kratce LB. 

Skąd to się tam wzięło... 

Znakomita skrzynia! Chaszcze pierwsza klasa. Ja rekomenduję. Dzięki za super skrzynkę.

 

Jak już dostałam maila, że jest skrzynka dwa kilometry to przepuścić nie mogłam. Nic tak nie kusi jak FTF na swoim terenie. A im gorzej się szło tym większy mój upór. I upór, nie zdrowy rozsądek doprowadził mnie do celu. Już mi się zapomniało jak to się idzie na azymut w takim otoczeniu. Rzeź niewiniątek ;) 

Naprawdę fajna duża skrzynka, a w dodatku z moją ulubioną zabawką w środku. Byłem razem z kolegą Eldi. TFTC!
Stf