Log entries Evviva l’arte!
7x
0x
0x
2025-05-31 19:19
Hr. Jan Usz
(
28551)
- Found it
...
gdzie Cię znajdę
w liściu
muszli nie zgiętej
pełnej zielonego nabrzmiałego życia
w prostych gałęziach bzu
który przekwitł
zmierzch zarzucił
fioletową (może indygo) chustkę
na dzień bez Ciebie
jak na nagość
pod nią
pulsują moje piersi
ziemia
spragniona wieczornego dżdżu
...
pisała kiedyś moja ziomala z Częstochowy - Halina Poświatowska dla nas po prostu Haśka
zapraszam również na ścieżkę jej poświęconą w naszym mieście
obecny przy zakładaniu
2025-05-29 21:33
nieska
(
3856)
- Found it
Bardzo profesjonalnie zorganizowany punkt, w mym obecnym mieście również taki istnieje- tyle że jest dużo skromniejszy.
Jedni lubią kesze a, cytując naszą noblistkę, Niektórzy lubią poezję:
Niektórzy –
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich, ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Lubią –
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.
Poezję –
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
2025-05-28 22:05
JAsiek.
(
6035)
- Found it
Jeden symboliczny keszyk na wyjeździe służbowym i taka ciekawostka :)
Dzięki za kesza.
EDIT:
Ponieważ jestem głęboko przekonany, że w dzisiejszych czasach rolę poezji przejęła muzyka, a w szczególności hip-hop, to pozwolę sobie wstawić to tekst mojego ulubionego rapera - Łony:
Nie pogadasz
Mówisz, że zachwycony byłeś rzadko którym,
I że błądziłeś dawniej, ale ostatni update to żart ponury.
I teraz to najgorszy model w klasie
Bo trzyma przez trzy godziny i non stop traci zasięg.
Mówisz, że u ciebie zmiany wielkie.
I że teraz myślisz trochę bardziej poza pudełkiem.
I że narzędzia bierzesz bardziej dedykowane
I trafiasz w target, i tej sytuacji jesteś mega fanem.
I mówisz, że cię struła rozterka,
Czy ten tatuaż wciąż cię wyraża w stu procentach.
I czy by z ramion na plecy takiego zdania nie zlecić,
Że ciut na zdrowiu podupadnie ten, co ci stanie naprzeciw.
I mówisz, że rzuciłeś szlugi,
I że teraz lepszy chuch masz i parę stów co miesiąc mniej gubisz.
Chuj z tym hajsem za ten przejarany okres,
ale zdrowie jest ważne. Zdrowie jest ultraistotne!
I, żeby przestać tak bardzo być tutaj
Wyjechałeś i wyszło, że tam też można pić w trupa,
i nawet spoko było, tylko ci imigranci – ohyda,
Bo za głośno mówią i za bardzo ich widać.
Mówisz, że byłeś z tych, co nie wierzą
Aż otworzył ci oczy ten serial; zwłaszcza trzeci sezon.
I teraz widzisz jak ochłapem mamią ludność
Ci, co na tym wszystkim mają swoją łapę. Brudną!
A ja słucham. Ja milczę. Ja przestępuję z nogi na nogę
Eh. Co ja ci powiem?
Nic ci nie powiem
Choćbyś nawet zrobił przerwę na jakąkolwiek odpowiedź -
- co ja ci wtedy powiem?
Nic ci nie powiem
A może by mnie na sposób wziąć i chytrze podejść?
Bez sensu, bo co ja ci powiem?
Nic ci nie powiem
Tak bardzo chciałbyś wiedzieć, czy ja to rozumiem choćby w połowie.
A co ja ci powiem?
Nic ci nie powiem
A mógłbym wspomnieć, że wczoraj słońce tak świeciło nieprzytomnie
I że mocno niepokoi to mnie,
bo Księżyc blady coś i patrzy na wschód tak smutno
Zupełnie jakby miało nie być jutra jutro.
I mógłbym dodać, że zamiast - na Boga - lat swoich dowieść,
ja dziecko pielęgnuje w sobie,
zresztą pełen obaw, bo: przeszłość dziecka radziecka, przyszłość chwiejna
Мама - анархиа, папа - стакан портвейна.
I mówię, że rzuciłem - z przekory.
I że wraz z ostatnim szlugiem cały mi zgasł koloryt.
Siedzę w tej niepalarni, ćwiczę pozę
I wzrokiem wodzę za tym, co wychodzi. Ja już nie wychodzę.
I mówię, że chwilę to zajmie
Bo ślęczę nad tym SMSem jak by to był limeryk co najmniej.
Nikt nie podziękuje za trudy,
A ja tu walczę ze słownikiem co mi "chuju" zamienia na "chudy".
Wszystkie trakty śledzę
I szukam druhów niedoli, czyli tych chorych na brak uprzedzeń.
Rzadko kogoś uda się wyłowić.
Wśród obcych łatwiej. Swoi wszyscy zdrowi.
I mówię jak mi rzeczowością wyrównują zagon
Jak ochoczo mi go betonują powagą,
Jak mi go trzeźwym okiem mierzą, prozą sypią.
Na szczęście sporo jeszcze rośnie tam na dziko
A ty słuchasz. Ty milczysz. Ty przestępujesz z nogi na nogę.
Eh, co ty mi powiesz?
Nic mi nie powiesz
Choćbym nawet zrobił przerwę na jakąkolwiek odpowiedź -
- co ty mi wtedy powiesz?
Nic mi nie powiesz
A może by cię na sposób wziąć i chytrze podejść?
Bez sensu, bo co ty mi powiesz?
Nic mi nie powiesz?
Tak bardzo chciałbym wiedzieć, czy ty to rozumiesz
Choćby w połowie. A co ty mi powiesz?
Nic mi nie powiesz
2025-05-23 12:17
asmac
(
185)
- Found it
Super miejsce. Dzieki
Edward Stachura
Zobaczysz
2025-05-19 18:00
Aidil 63
(
123)
- Found it
Dziękuję za pomysłowego - majowego kesza. Pozdrawiam :)
Do krytyków
Julian Tuwim
A w maju
Zwykłem jeździć, szanowni panowie,
Na przedniej platformie tramwaju!
Miasto na wskroś mnie przeszywa!
Co się tam dzieje w mej głowie:
Pędy, zapędy, ognie, ogniwa,
Wesoło w czubie i w piętach,
A najweselej na skrętach!
Na skrętach - koliście
Zagarniam zachwytem ramienia,
A drzewa w porywie natchnienia
Szaleją wiosenną wonią,
Z radości pęka pąkowie,
Ulice na alarm dzwonią,
Maju, maju!
Tak to jadę na przedniej platformie tramwaju,
Wielce szanowni panowie!
2025-05-19 16:50
Antosiu
(
4387)
- Found it
Bez problemuDziękuje i pozdrawiam.
Wędrówką życie jest człowieka
Edward Stachura
Wędrówką życie jest człowieka;
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?
Dokąd! Skąd!
Jak zjawa senna życie jest człowieka;
Zjawia się,
Dotknąć chcesz,
Lecz ucieka?
Lecz ucieka!
To nic! To nic! To nic!
Dopóki sił
Jednak iść! Przecież iść!
Będę iść!
To nic! To nic! To nic!
Dopóki sił,
Będę szedł! Będę biegł!
Nie dam się!
Wędrówką jedną życie jest człowieka;
Idzie tam,
Idzie tu,
Brak mu tchu?
Brak mu tchu!
Jak chmura zwiewna życie jest człowieka!
Płynie wzwyż,
Płynie w niż!
Śmierć go czeka?
Śmierć go czeka!
To nic! To nic! To nic!
Dopóki sił!
Jednak iść! Przecież iść!
Będę iść!
To nic! To nic! To nic!
Dopóki sił,
Będę szedł! Będę biegł!
Nie dam się!
2025-05-18 19:19
RoDaJJ
(
11932)
- Found it
Problem (Mariusz Parlicki)
Jeżeli marzy ci się świat
lepszy od tego, który znasz,
to problem masz.
Jeżeli marzy ci się że
nagrodzą cię Oscarem, Noblem,
to masz problem.
A jeśli marzysz o tym, że
jeść będziesz suchy chleb bez dżemu,
nie masz problemu.
Dziękujemy za spacerową chwilę z poezją w tle :-)