Takie kesze lubię. Na łonie przyrody, z ciekawą, wojenną fabułą. Sama przyjemność wyskoczyć po pracy na taką skrzynkę. A że blisko i pogoda ładna tym bardziej nie było nad czym się zastanawiać. Co prawda trochę się napromieniowałem, ale za to trafił się FTF.