Hello,

Krótki wypad po tygodniowym L4. Widać, że często tu psy chodzą, ale żaden nie szczekał. Może i dobrze, ja tam na kawalera nie czekam ;)  Kesz na miejscu, znaleziony sprawnie. Pzdr, Wojtek

Idziemy w stronę skrzynki po pozostałościach śniegu i Bar mówi: "Nikt tu przed nami nie szedł." (W domyśle: widocznie dziś nie było odwiedzin skrzynki).

Nic bardziej mylnego. Rozmawiamy bez skrępowania, bo teren opustoszały, robi nawet trochę przygnębiające wrażenie, gdyż żal tych pozostałości po ogródkach, które kiedyś były pewnie oczkiem w głowie działkowców... A tam, "za zielonym", już czyjeś czujne uszy wychwytują naszą rozmowę i już właściciele tych uszu wiedzą nawet, kto nadciąga - taki mają zmysł dedukcji!  ;-)

Czekała na nas nie tylko sympatyczna skrzyneczka z fajnymi cercikami, ale i miłe towarzystwo nieuchwytnej Drużyny AA (w porywach do AAA). ;-)

Gdyby nie chłód i dalsze plany, które kazały nam wreszcie zamilknąć i pożegnać się z ową Drużyną, pewnie stalibyśmy tam parę godzin, "bo tak się trudno rozstać..."

Dziękujemy za fajną skrzyneczkę i przemiłe spotkanie. :-)

Sądziliśmy z Antosiem, że podjęcie skrzyneczki odbędzie się szybko, sprawnie i bez świadków;-). Tymczasem okazało się, że z keszem w rękach spędziliśmy (znacząco) dłuższą chwilę, wartko konwersując z Barami, którzy, krótko po nas, dotarli w rejon zielonego, tj. miejsca ukrycia:-). Gdyby nie chłód i dalsze plany poszukiwawcze Barów, rozmowa zapewne trwałaby jeszcze i jeszcze. Dziękuję za skrzynkę oraz okazję do przemiłego świątecznego spotkania, pozdrawiam:-).

To miała być szybka skrzynka. Umówiliśmy się z Asek19 w okolicy obiektu poszukiwań, ze względu na różne środki lokomocji. Pierwsza koncepcja podejścia trochę nieudana, bo trafiliśmy na druciane ogrodzenie, skorygowaliśmy i już bez problemów dotarliśmy w rejon poszukiwań. Skrzynka szybko namierzona, choć nie musiało tak być. Pojemnik otwarty, podziwiamy jego zawartość, a tu nagle jakieś głosy za choinkami. Pierwsza myśl - to pewnie Barowie! I tak właśnie było! W efekcie miłego spotkania podejmowanie szybkiej skrzynki trwało dobrą godzinęDziękujemy za ciekawe pogaduchy i pozdrawiamy.

Dziękujemy Autorowi za pokazanie miejsca wielokrotnie mijanego, bez świadomości, że to kiedyś były ogródki działkowe - szkoda. Jeszcze raz dziękujemy i pozdrawiamy. 

no gdzie te psy szczekają??? minęliśmy ładną nową bramę i szczęśliwe ,że furtka otwarta hyc do środka ...... a potem po kilku różnorodnych  emocjach poszłozeszło jak po psiedzięki za keszyka i dłuuuugi spacer jak na takie szczekanie

Wybraliśmy, na szczęście, dobre wejście na psi teren, a tam czekała na nas przyjemna skrzyneczka wraz z lożą szyderców. Spotkanie przedłużyliśmy sobie krótkim spacerem po okolicy i poznawaniem nieznanych ścieżek. Dziękujemy

Super skrzyneczka ukryta w zielonym i z fajnym maskowaniem

Mapa trochę oszukała, gdyż wyglądało na to że to w pełni czynne ogródki, ale jak się okazało zostały już tylko pozostałości. Wejście znalezione od razu, intuicja nie zawodzi. Keszyk lekko się ukrył, ale ostatecznie wszystko zostało odkryte. A przy okazji miłe spotkanie z innymi poszukiwaczami.

Dziękuję za skrzyneczkę.

Dzięki za kesza.

Dzięki za kesza

Znaleziona wspólnie z ciacholem, cyferkiem i aegis19

Dzięki za kesza