Resztki pieńka są, obok drzewo spojlerowe także, ale bez łopaty nie mogłem nic namierzyć (o ile to przy tym drzewie teraz jest keszyk), bardzo sucho i twarda ziemia, pewnie gdzieś tam jest. Fajna okolica, dziękuję za pokazanie miejsca.

Odwiedzona podczas rowerowej wycieczki z synami.

Znaleziona po raz drugi, dokładnie 10 lat po pierwszym moim znalezieniu. Cieszy mnie, że skrzynka wytrzymała i ciągle jest w terenie. Miejsce mocno się zmieniło, pieńka już praktycznie nie ma. Trzeba szukać przy drzewie z odblaskiem. Mam nadzieję, że wpiszę się ponownie za kolejne 10 latTFTC

Takie ciekawe miejsca się lubi. Trochę na szukaniu zeszło, okolica dokładnie przeszukana i nic, dopiero po dłuższej chwili udało się znaleźć obiekt poszukiwań, mocno zmienił się on już od czasów zdjęcia spoilerowego. Ale tak czy tak - najbliższy kordom, tylko mało widoczny. Skrzynka trzyma się dobrze. 

Poszukiwania po ponad rocznej przerwie nie napawały optymizmem, ale udało się po wnikliwiej analizie terenu dostać do skrzynki.Pieniek nieco uległ atrofii, a okoliczne drzewo obrosło mchem, ale kesz i jedenastoletni logbook w bardzo dobrej dyspozycji. Cieszy bardzo znalezienie takiej ponadczasowej skrzynki. Dzięki za pokazanie miejsca i fajny leśny spacer. :-)

Przez lata nasze szlaki nie skrzyżowały się z przecięciem 52/17. Dziś zainspirowani polowaniem na OP9531   postanowiliśmy to zmienić. Upływ czasu spowodował, że spędziliśmy tu trochę czasu, i gdy już decydowaliśmy się odpuścić, objawiło się właściwe miejsce. Barowa rekonstrukcja kesza ma się znakomicie, nawet stare logbooki jakby były w lepszej kondycji. Dziękujemy za spacer  dookoła przecięcia równoleżnika z południkiem :-).

Szukałem przecięcia linii 52/17 a znalazłem skrzyneczkę no i musiałem założyć konto.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Dzięki

Troszkę kręcenia się po lesie było, ale się udało. Dzięki za keszyka

Wykonaliśmy serwis, zmieniając pojemnik (na małego klipsiaka) oraz logbook; usunęliśmy zardzewiałą zabawkę. Zakopaliśmy nieco głębiej przy pieńku, przykrywając od góry, na wierzchu położyliśmy dwa nieduże kamienie - nie ma jednak gwarancji, że nie dobierze się do tego jakieś ciekawskie zwierzę. ;-)

Skrzyneczka odnaleziona po krótkim "kręceniu się" po okolicy, co dało nam bonus w postaci pięknego, dorodnego, młodego prawdziwka.No i na tym się przyjemności skończyły, zaczęła się praca, związana z odnowieniem skrzyneczki, co wobec tysięcy szarżujących wściekłych stworzeń, zwanych komarami okazało się zadaniem nieco uciążliwym.P.S. Komentarz do komentarza Cezi: Brasia nie był jedyną osobą, zgłaszającą potrzebę serwisu kesza, a taki serwis zobowiązany jest zrobić Właściciel, a nie znalazca skrzynki. Tylko dobrej woli keszerów należy zawdzięczać, że robią serwisy nie swoich keszy, nie jest to jednak ich obowiązkiem. Warto to mieć na uwadze, zanim się kogoś zmiesza z przysłowiowym błotem.Stan skrzyneczki i tak był taki, że żadna sucha kartka nic by nie dała, natychmiast stałaby się strzępkiem mokrego śmiecia. 

Komentarz do ostatnieg wpisu... Mając ponad 3000 znalezionych keszyk to wstydził bym się napisać coś takiego. To nie jest kesz w Dolsku obok kościoła tylko w głębi lasu po który SPECJALNIE !!!!!! trzeba się wybrać.... Pewnie zabrakło kawałka suchego papieru i trochę czegoś folii podobnego w kieszeni...? Ale to szczegół. Mam za mało czasu żeby na piechotę z Dolska w dwie strony obrócić może innym razem lub kto inny przeprowadzi serwis fajnej skrzynki

Kesz w stanie opłakanym, pęknięty, logbook mokry :(

Znaleziony:) kesz wymaga serwisu:)

Znaleziona, ktoś fajnie ułożył badylka dzięki czemu wiedziałam z której strony kopać :)

Kesz podjęty w drodze  do dolska. Pojemnik uszkodzony logbook cały zawilgocony wymaga serwisu tragedii niema ale długo nie przetrwa.

Znaleziona, choć wcześniej obkopaliśmy inny pieniek

Znaleziona Dzięki.

Pozdrawiam

Dzięki za keszyka.

Pozdrawiam.

Bardzo przyjemna skrzynka, zmobilizowała nas do spaceru z Dolska w pochmurny jesienny dzień. Kesz na swoim miejscu, już delikatnie zmęczony życiem- przy okazji właściciel mógłby pomyśleć o nowym pojemniku. Dzięki wielkie!

Znaleziona ;)

super :)

Trzeba było trochę pochodzić żeby znalezc ;)

Skrzynka podjęta podczas jednoosobowego rajdu rowerowego do Ankorowego królestwa genialnych skrzynek. To najdalej na wschód wysunięta skrzynka mojego rajdu. Obawiałem się tej skrzynki dość mocno. Jechać czy nie jechać. No i pojechałem i nie żałuje. Rowerem świetna okolica, malowniczo itp. Ciepło ale bez komarów, dobrze, że to... marzec! ze zdjęć wygląda, że to jest płaski teren. Ale by tam dotrzeć trochę trzeba było do góry przemieścić się. Sam kesz mimo, że był mocno zagrzebany to znaleziony intuicyjnie.
Pozdrawiam P.S.

Pojemnik połamany, ale dziennik suchutki. Zabezpieczyłem dodatkowym workiem. Dzięki za skrzynkę.

Hello,

Znaleziona, ale nie zdawaliśmy sobie sprawy z jej stanu. OP i opis mieliśmy zrzucone jeszcze w maju i stąd brak przygotowania do przeserwisowania kesza. Tak więc tylko wpis. Pzdr, Wojtek

Z OP4A6E navi nas chciała wokół jezior parenaście kilometrów przegonić ale znaleźliśmy lepszą trasę. Spodziewałem się zwykłego lasku i tylko kordy miały świadczyć o wyjątkowosci miejsca. Na miejscu miła niespodzianka: dąbrowa i kobierce konwaliowe. Szkoda, że nie dotarliśmy tu miesiąc wcześniej. Może by akurat kwitły i nie byłoby jeszcze tylu krwiopijców?

Kesz leżał na wierzchu. Pojemnik ciut mały i swoje przeszedł... Całego na wymianę nie mieliśmy ale zamaskowaliśmy jak się dało najlepiej. Wpis i w drogę na łupienie dolskich FTF-ów!

Fajny pomysł na pokazanie czegos innego--- na punkcie przeciecia wczesniej mnie jeszcze chyba nie było 

Skrzyneczka z dziurami od spodu ,troche wilgoci w srodku ale jeszcze daje rade-- gdyby nie fotki Ankora to ciezko byloby namierzyc o ktory pniak chodzi --warto dodac ze blisko sciezki

Ze zdjęciami poszukiwania poszły szybko. Z rozpędu obkopałem cały pieniek i... niepotrzebniebo kesz był na wyciągnięcie ręki.

Bez wymiany, dołożyłem tylko jeszcze jeden woreczek.

TFTC

Afbeeldingen in deze log:

pod tym znakiem można zaparkować

Saluton!

To Pyra mnie namówił, żeby zboczyć z trasy Borek Wlkp-Poznań.  Zostawiliśmy samochód na rozdrożu i w las.  Przez chwilę pomyśleliśmy, że nasze gps-y pokazują jakiś ruchomy punkt ale wytrawne oko Pyry wypatrzyło podejrzany o ukrywanie kesza pieniek. Pewnie Pyra trochę poczuwał się do winy, że mnie zaciągnął w garniturku w te chaszcze bo podczas gdy ja odpierałem wściekłe ataki komarzyc, że o olbrzymich gąsienicach nie wspomnę on dzielnie wpisywał nas do logbooku.

Dzięki i pozdrawiam Ryszard

Kolejna skrzyneczka na drodze keszerów (wspólnie z Vendredo) opierała się dość długo. Namiary sobie skakały jak zakochane żabki w zaroślach, żądne krwi komarzyce swoją liczebnością i zawziętością pobiły wszelkie rekordy przyzwoitości, a zielone gąsienice spadały wprost z drzew. Dżungla birmańska to przy tym pikuś. Pieniek schowany w zaroślach, ale daliśmy radę, poszukiwania zakrojone na szeroką skalę skutkowały odnalezieniem skrzyneczki.

Keszyk ma sie dobrze, choć worek został nieco nagryziony, zabezpieczyłem go przed nieuprawnionym wyjęciem za pomocą patyka.

TFTC

Skrzyneczka znaleziona razem z boberkami fajny numer bo dzięki naszemu cudownemu GPS'owi zrobiliśmy zdrowe kółeczko a okazało się, że skrzyneczka jest praktycznie drive in :D.

Pozdrówka.

Keszyk znaleziony nie bez trudu, bo "pływały" nam kordy. Polecamy miejscówkę z uwagi na kwitnące konwalie, pięknie wygląda taki dywan kwiatów. Keszyk znaleziony w towarzystwie wawrzona45. Troszkę uporządkowaliśmy skrzyneczkę, wyczyściliśmy i włożyliśmy w strunowca.

in scyzoryk

out kombinerki

Dzięki

Moja pierwsza skrzynka znaleziona :)

Wymieniłem żaglowiec na multitool'a. Pni tam jest od groma, dobrze, że wiedziałem, że trzeba szukać tego z dziurą w środku ;)

Afbeeldingen in deze log:

Moja zdobycz!

Musiałem zboczyć z trasy w drodze na delegację do Poznania.

"koło pieńka" ma jeden mankament, jest dookoła i mając do dyspozycji nóż i patyk wykopałem piep**oną fosę dookoła przeklinająć pod nosem.

Keszyk sie znalazł jakieś 5 sekund przed poddaniem się.

out: GK

in: żaglowiec

Z worka zostały strzępy bo poprzerastał korzeniami i ze względu na rozmiar fanta jaki zostawiłem (nie zmieścił się w pudełku) kesza umieściłem wewnątrz pieńka pod liśćmi.

Afbeeldingen in deze log:

pobojowisko