Mogę tylko dodać, że miesiąc temu próbowaliśmy odkopać skrzynię w mniej licznym składzie i późno-wieczorową porą. Po wykopaniu trzech dołków odpuściliśmy. Tym razem poszło dużo lepiej :)

Skrzynka znaleziona z Kemotem i Kaczorem332.

Skrzynka znaleziona 4-osobową ekipą: żona i dwóch znajomych. Kopaliśmy ok.3h  wykopaliśmy 3 dziury  - trzecia byla udana! Piasek suchy, non-stop brzegi dziury zawalały sie do środka... ale za to pierwsze dotknięcie łopatą skrzyni, ten dźwięk... - bezcenne

W środku mokro, kolejnej ekipie atakującej polecam zabrac nowe worki na śmieci w ilości 4 sztuk albo więcej. Od naporu piasku ścianki skrzynki wygieły sie niebezpiecznie do środka, wstawiliśmy prowizoryczne zabezpieczenie.

Skrzynka super!, Jak do tej pory najlepsza w mojej karierze poszukiwacza, gorąco polecam! ! !

 

Yeah !
Ja z moim tatusiem w eskorcie dobraliśmy sie do skrzyni za 3 podejsciem :)
Ale ostatnie osoby to cepy -.-
Zamiast rozkjopac skrzynie otwierali na hama skrzynia do dupy bo wszedzie dostal sie pich wszystko mokre ;/
To co dało sie naprawic zrobilismy to na spontana ;p

Warto było !
TFTC i leci zielone ;)

Ps.
I to nie 1,5 tylko z 1-1,2m ;D

Nienawidze tej skrzynki... 

ooo a o której będziecie podejmować? ;]

Ej! A teraz pluję sobie w brodę, że nie pojechałam. 

Jak to dobrze czasem pojawić się na keszowym spotkaniu - można dostać zaproszenie na grillowo-kopaniowe party następnego dnia ;)

Mimo niezliczonych przeszkód przybyliśmy z małym Antosiem zwarci i gotowi, by dokopać się choćby i do Chin! Skrzynia skarbów próbowała się przed nami schować w piaskach "pustyni", ale nie z nami te numery - zanim kiełbaski były gotowe Ranwers już pukał łopatą w kesza. Antoś dzielnie asystował wszystkim nowym wujkom w kopaniu i w zakopywaniu. Była byczo, dzięki za skrzynię, za zaproszenie i przefajową niedzielę. Mogę jeszcze tylko dodać, że Anto zaraz po powrocie do domu zaczął powtarzać, że "chce jeszcze raz na pustynię!" ;)

PS. A piasek to mi zgrzyta w zębach do teraz ;)

Dzięki tej skrzynce spędziliśmy super grillowy dzień. Wpierw na pustyni a potem na Twierdzy :)

Zabawy mieliśmy coniemiara, dzięki wielkie za kesza :D

Razem z ekipą poniżej. Kupa zabawy z kopaniem, sporo piwa, karkówki, kiełbasek i rzucania psim kółkiem. Nie ma to jak niedzielne, rekreacyjne przedpołudnie :).

Potwierdzam wszystkie inne wpisy - było miło

Michael - z tą rekreacją to bym nie przesadzała, choć pies to się soilidnie wyganiałNo, panom można ewentualnie kopanie do rekreacji zaliczyć :)

Razem z wesołą ekipą.. dzięki wielkie za wielką zabawę..

Wielkie dzieki za rewelacyjną zabawę ,połaczoną z małym grilowaniem :)

Udało nam się trafić "prawie" za pierwszym razem we właściwe miejsce ;)

Dzięki za kesza.

Już od kilku dni mówiło się o grillu, a co lepsze jako pretekst do grilla jak nie wyprawa po ciekawego kesza.

Obozowisko rozbiliśmy po przybyciu na miejsce, kopiemy kompiemy, przychodzą maryush z Antkiem, po czym ten pierwszy stwierdza, panowie zj**** to będzie okolo 1m obokno więc w efekcie dołek nam dosyć spory wyszedł :)

a wszystko to w akompaniamencie słoneczka, pysznej karkówy i piwaczego chcieć więcej ?

dzięki za kesz!

skrzynka była świetnym pretekstem do zorganizowania pierwszego, wiosennego grillowaniaza mile spędzony czas, wykopki (w których co prawda brali udział tylko faceci) i precyzję () określenia położenia skrzynki należy się gwiazdaUdalo mi sie tez pozbyc wiekszych kretow, tak wiec w srodku znajdzie sie telefon do przyjaciela, gdyby ktos mial problemy ze znalezieniem kesza ;)

p.s. ze srodka zabralismy torbe i jakies ksiazki - od lipca skrzynka chwycila troche wilgoci, a nie chcielismy by wyzej wymienione rzeczy zrobily balagan wewnatrz

Śpieszę nadrobić, teraz patrzę i widzę, że gwiazdka mi nie wypadła ,

aż się dziwię, bo to jeden z najlepszych keszy!

Żywiecko pozdrawiam

Skrzynia odkopana. Machaliśmy z Damiano ze dwie godziny.

Pustynię przemierzyliśmy na boso. Rozejrzeliśmy się po okolicy w poszukiwaniu krzaczków i zaczęliśmy kopać. Jak coś stuknęło pod saperką to odetchnęliśmy z ulgą. Noc nas zastała przy zakopywaniu.

Nawet chwili się nie wahałem żeby przyznać rekomendację. Ciekawy sposób na spędzenie niedzielnego popołudnia. Fanty powymieniane, a skrzynka zakopana na swoim miejscu.

skrzynka genialna!!

mnóstwo kopania ale przy okazji świetnej zabawy;)

radzę dobrze się przyjrzeć zdjeciom przed pierwszym wbiciem łopaty bo my zaczeliśmy w trzech miejscach kopać zanim natrafiliśmy na to własciwie;)

 

Spalanie kalorii bez karnetu  ;)

Połóweczka, szpadelek i dobry humor zaowocowały wykopaniem ZUWa ;)

Chciałbym odkopać z Drzazgą podobną taką skrzynkę, tylko kogoś innego ;)

Zabawa przednia. Za wygar i czas spędzony na poligonie, zielona gwiazda musi być!

ahaha genialny filmik! Ubawiłem się co nie miara :D

A muzyczka dobrana wzorowo ;]

Dzięki, że przy tak długim tripie, zahaczyliście o moją skrzynię ;)

Na pewno przyjdzie czas, kiedy i ja was odwiedzę ;)

Pozdrawiam

Wreszcie udało się zmontować filmik z wielkopomnej chwili zdobywania kesza :)

 

Tak myślałem że przyatakujecie go w ten dzień. Ja byłem tam około 18 lecz już wszystko było ogarnięte na cacy ;)

tATO... i jeszcze wykopie ją saperką. Order z Ziemniaka gwarantowany :P

W ramach wspólnej wyprawy z Czarkowatym, Cozą i ZYRem.<br /> Moim zdaniem powinna być specjalna nagroda dla osoby, która w pojedynkę wykopię tą skrzynkę<br /> Bardzo dziękuję za kesz.

Jeden z głównych celów naszej dzisiejszej wyprawy. Dzięki tATO skrzyneczka zrobiona drive in.
3 łopaty, 4 chłopa oraz sprawna praca zespołowa - nie mogło się nie udać. Zabawy było co niemiara. Dzięki za świetną skrzynkę. Co ja gadam .... wielką skrzynię :D.

Chłopaki już napisali wszytko !

Ja dodam od siebie że bawiłem się bardzo dobrze.

Ocena jedyna słuszna.

Jak kto nie lubi kopnych skrzynek to powinien tu podjechać, żeb ysiędo nich przekonać :)

W pełni potwierdzam słowa przedpiśców, machani łopatą może wywoływać uśmiech na twarzy. Zawartość skrzynki również :)

Bardzo symaptyczny kesz.

ps. Chyba ciąży na nim jakaś klątwa pogodowa, bo jak kończyliśmy to też zaczęło solidnie lać.

Zajefajny kesz :)
Po pierwsze - miejscówka, kupę piachu, łuski i inne ciekawe fanty (znaleźliśmy rozerwaną minę).
Po drugie - niełatwy sposób ukrycia. Oj trzeba się narobić przy kopaniu, ale zabawa jest wyśmienita (szczególnie jak inni kopią :P)
Po trzecie - kesz. Olbrzymi z super tematycznymi poligonowymi fantami. Jak Sebastian prześle mi fotki to jakieś wkleję tutaj do logu ;)
Po czwarte - to co lenie lubią najbardziej - drivein (no prawie - Żywcu przyparkował na jakieś kępie trawy z 50m od kesza żeby dało się rozpędzić furkę)

Resztę napisali koledzy - kesz zdobyty "na styk" - jak zakopywaliśmy to zaczeła się burza i trzeba było się sprężać. Dół zasypywaliśmy w tempie błyskawicznym i spadamy do fury.
Podobało się bardzo, oczywiście max.

Pozdrawiam
Art_noise

Na poranną niedyspozycję, po wieczornej imprezie to najlepsze...kopanie.  Spory wysiłek fizyczny z rana od razu pobudza do życia, szczególnie w niedzielny poranek.
Wyznaczona, ekshumowana, znaleziona. Wielkość, zawartość, pomysł - robi wrażenie. Gdy już zakopywaliśmy zerwała się burza, a krople deszczu zmyły krople potu. SUPER!!! Dzięki i pozdrowienia. Ania i Marcin

PS. Trochę nie gra nazwa atrybutu "potrzebna łopatka". Tu trzeba porządnej łopaty

Zaszczytu, ostatniej zmiany przy koparce dostąpiłem więc certyfikat TTF w moje łapki trafił
Wyzwanie to wielkie i jak Marcin wspomniał, ja dosadniej powiem: "na kaca, najlepsza jest praca". Fajnie, że drive in'a zrobiliśmy (osobówką odradzam) bo przy ostatnich szuflach lać zaczęło i mogliśmy szybkiego odwrotu dokonać.
Na tego kesza, trzeba trochę czasu sobie zapewnić. Bardzo mi się podobało.
TFTC! Żywieckie pozdrowienia

W doborowym gronie w czasie misji - "Twierdza Modlin", kesza zdobyliśmy. Marzenie, cud, miód, malina. Do tej pory nie lubiłem zakopanych skrzynek Ten kesz przekonał mnie, że tylko krowa nie zmienia zdania. Współpraca w pięcioosobowym zespole, przyniosła oczekiwany sukces. Cieszę się że podczas mojego kopania kosa trafiła na kamień, a raczej łopata trafiła na skrzynię. Dzięki temu w honorowym miejscu mojego pokoju, znajduje się certyfikat STF i mały bonus 

Żywcu "Pojeppanym keszem" podjechał pod miejsce ukrycia skrzynki. Podczas zakopywania skarbu nadciągała burza, stąd też szybko się zwinęliśmy i maskowanie nie zostało poprawione  Ba, nawet nieco pogorszone 

Za taki kesz, bez dwóch zdań Order Zielonej Gwiazdy, który przed moją śmiercią się tu pojawi.

Pozdrawiam i dziękuję za przednią zabawę - Sebek

a ja zamierzałem isć z saperką :D

Znalezienie tej skrzyneczki to wyczyn ekstremalny.. trzeba się porządnie nakopać. Miejsce jest prześliczne. Myśle że naprawde warto się pofatygować. Certyfikat 1st to Find należy do nas:D. Zamieszczam kilka fotek dla potomności coby wiedzieli na co się piszą.


Uploaded with ImageShack.us