Cóż, są ślady oryginalnego maskowania, więc przypinam zielony order i zostawiam coś od siebie.

Zapytałem Autora którą swoją ścieżkę szczególnie poleca, polecił tę. To pykłem. Mógł tylko ostrzec, że bardzo przydatny byłby sprzęt i ubiór surwiwalowy. Co - poza świetnymi maskowaniami i pięknymi krajobrazami - zapamiętam? Upały afrykańskie, chabazie po szyję i osuwający się spod stóp piach.

Pole było skoszone, to można było iść.Reaktywacja znaleziona, dzięki.

Z cyferkiem. Dzięki za kesza.

Widokowo pięknie aż dziwne że zmienił miejsce pozostawił tylko ślady po bytowaniu. Tu nam dech zapiera !!Pełni zapału ruszamy z Chrząszczem  w poszukiwaniu wądołków, chochliki lubią trudny teren. Ooo panie co za teren!!!  chociaż czytając opisy poprzedników mamy szczęście do pogody ! Wędołku, wędołku pokaz się potworku !!! 

 Wiatołek, wiatołek kto nie znajdzie ten matołek...

Dzięki.

Idąc do kesza czułem się jak  Gladiator w Toskanii.

Dziękuję.

Leżał na ziemi, mam nadzieję, że teraz dobrze zamocowany. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca.

Nadszedł dzień dzisiejszy, bo jeszcze trochę i minie rok od założenia skrzynek w tej okolicy. Z braku laku jakoś do tej pory nie było czasu tutaj zajść aż do dzisiaj. I aż żal, zwłaszcza jak się pomieszkuje wioskę obok. Pogoda po raz kolejny nas rozpieszcza, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pójść na keszowy spacer. Zaczęliśmy od cmentarza, potem Wądołki i na sam koniec, okolice świetlicy. Jestem w totalnym szoku miejsca, w którym są wądołki bo teren w okolicy znam jak własny dom a jakoś nie było mi dane odwiedzić tego miejsca, które jest po prostu świetne, malownicze i na najwyższych szczytach tego miejsca można podziwiać piękne krajobrazy. Za pokazanie tych miejsc serdeczne dzięki, gdyby nie keszowanie to raczej bym tu nie trafił.

Najpierw weszliśmy podziwiać widoki, później obserwowaliśmy jak w oddali po polu hasa sobie stado saren i na koniec przypomnieliśmy sobie, że jeszcze trzeba znaleźć to po co przyszliśmy, udało się. Dziękujemy

znaleźliśmy na ziemi, odłożony jak trzeba, ale odłożyć go nie tak łatwo :P:P 

Keszyk znaleziony na ziemi, ale mi się bardzo podobał. Po zamontowaniu jeszcze fajniejszyDzięki.

Prawdziwy z niego wiatołek, wichury chyba tu jakieś często wieją;) Niedzielne połowy z detektywem. Dziękuję za skrzyneczkę:)

Skuteczność mocowania przetestowana kopytem osła. Pierwszy egzamin oblany, drugi już ideoloDziękuję za kesza i pozdrawiam!

#8070

No nie wiem czy właściciel ma taki dystans do siebie, ale faktycznie mocowanie wyjątkowo toporne ;) 

Szybko i sprawnie. Dzięki!

Niezapomniany, prawie letni wypad w okolicę, gdzie świetne kesze przenikają się z ciekawie pokazanymi, często niesamowitymi miejscami. Wpis w ramach jesiennego uzupełniania zapisów tegorocznych - dziękujemy.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

W poszukiwaniu drogi powrotnej wdrapałem się na tą konstrukcję, żeby po okolicy się co nieco rozejrzeć, a po drodze jeszcze kesza zgarnąłemWychodzi na to, że szlak Wądołków przemierzony w komplecie.

Przedeventowy wypad na Ziemię Głogowską.

Dzięki za skrzynkę.