Keszyk na miejscu! Dzięki wielkie!

Grzmota nie było na miejscu, ale za to keszyna była i to suchuteńka pomimo przedmiotu na nimTFTC!

Nie rozumiem, czy nikt tędzy nie chodzi? Przedmiot z nazwy zespołu leży sobie tuż przy ścieżce, a pod nim kesz. I nikt nic nie ukradł? Chciałabym mieć takie lasy u siebie. Co do kesza - w środku było mokro, więc wodę wylałam, woreczek wyczyściłam, a log trochę przesuszyłam. Na szczęście jest w dobrym stanie i spokojnie idzie się wpisać. Woreczek wyglądał na szczelny.

Caaałe zalane, wodę wylaliśmy, ale wysuszyć chyba się nie uda...Pasuje do maskowania.

Fajny kesz i gówniana piosenka :)

Dziękuję.

Wszystko pięknie kupy się trzyma. 

Dzięki za kesza.

Kolejna z serii Hrabiowskich Podróży, podjęta w obecności samego ojca założyciela Mangusa i Chochlika. Dzięki 

Niedzielny wypad z Mariosem, Magnusem i Hrabią.
Dzięki :-)

Kesz znaleziony, piosenka wysłuchana, TFTC :)

Jeszcze tego nie wiedzieliśmy, ale droga zaczęła się robić mało rowerowa :D

Dziękuję

Dzięki za skrzyneczkę, szkoda  że nie za wódeczkę

Dzisiaj spacerowo w tych rejonach z Bumagiem. Dobry klimat ,dobry dzień. Analiza każdego utworu, oraz wspomnienia w czasie wędrówki.

Totalny mix tematyczny, robactwo i brudactwoNie słuchałem, a znam większość. W tamtych czasach bywałem po drugiej stronie, lecz punks not dead byli wszędzie i nie sposób było, aby nasze drogi się nie przecinały. Stare ,dobre czasy.

 Dziękuję za pokazanie miejsca,  skrzynkę i opis. Pozdrawiam  !

Z Remolem spacerowo po robaczkach i punk rocku :)

A tu się przyznam że tego nie znałem,a grzmot w nocniku to mam jedynie po ostrym kebsie :p także Remol miał chwilę spokoju chociaż szybko nuta wpada w ucho jak to z punk rockiem zazwyczaj bywa 

Tutaj już ciało od samego początku kiwało się w rytm utworu z boku wyglądaliśmy jak pijane zające hasające po lesie.

Muzyczna podróż w punkowym klimacie po lesie w towarzystwie "Starego" Punka dzięki za taką możliwość;)

Dzięki za kesza.

Kolejna 

Znów tematyczny pojemnik. Zdjęcia tutaj są mało pomocne, po chwili udało się namierzyć, ale głównie po śladach poprzedników i współrzędnych, które na szlaku są dosyć trafne. Polecam spacer w kierunku jeziora, tam mamy mały schron dla strzelca, nawet nie zaznaczony na mapach, tzw. kochbuniker. Najpierw musiałem się męczyć na miejscu z komarami, a teraz w domu z tymi obrzydliwymi tekstami. Dobrze, że nie muszę ich wysłuchiwać. 

Poniedziałkowe keszowanie po lesie z Zyfiką  

Spacerkiem po punkowej ścieżce z UnieskimDziękuję za kesza.

A tu proszę niespodzianka. Tego kawałka to ja nie znałem:)

Ale TEMATYCZNY keszyk:)