Psie Pole lokowane było jako miasto na prawie niemieckim już w 1252 roku. Legenda głosi, że prawie 150 lat wcześniej doszło tu do wielkiej bitwy rycerstwa polskiego z niemieckim. Na pobojowisku miało zostać tyle trupów niemieckich rycerzy, że aż karmiły się nimi psy. Miejsca bitwy nigdy nie odnaleziono. Część historyków przychyla się dziś do zdania, że takiej bitwy mogło w ogóle nie być. Opowieść jednak pozostała.
Mniej znana historia związana z Psim Polem, dowodzi, że leży ono całkiem blisko. Tylko jedną milę od centrum.
A było to tak.
W 1630 roku miejscy rajcy z Wrocławia wprowadzili oficjalną jednostkę miary – Milę Wrocławską. Miała ona 6700 metrów, czyli dokładnie tyle, ile wynosiła wówczas droga od Bramy Piaskowej do Psiego Pola. Po co była wrocławianom taka „mila na sterydach”?
Chodziło oczywiście o pieniądze. Od 1272 roku obowiązywało tu prawo mili, nakazujące by karczmy i targi w odległości 1 mili od miasta, należały do tego miasta. Tak więc Mila Wrocławska sięgnęła rogatek Psiego Pola. Proste, prawda?
W pierwszej połowie XIX stulecia Psie Pole liczyło około 100 domów. Były tu dwa kościoły: katolicki i ewangelicki oraz synagoga. W 1820 roku lokalna społeczność przyjęła regulacje prawa o miastach i zaczęła utrzymywać własny samorząd. W 1905 roku ulice miasteczka otrzymały nocne oświetlenie, co stało się możliwe dzięki budowie zakładu gazowniczego.
Aż do 1928 roku (data włączenia w granice administracyjne Wrocławia), Psie Pole posługiwało się własnym herbem – białym psem na błękitnym tle.
Źródło: z internetu!
UWAGA! SKRYTKA pierwotnie była opublikowana na Geocaching.pl.
FTF już podjęty