Będąc w Beskidzie Niskim odwiedziliśmy ot tak przy okazji (bo było blisko) Stadninę Koni Huculskich w miejscowości Regietów. I wiecie co? To miejsce zachwyciło nas! Warto tu przyjechać. Czy Wam się spodoba? to się okaże.
Obecnie Stadnina Koni Huculskich Regietów jest największą stadniną koni tej rasy w Polsce i w Europie. Jednorazowo przebywa w niej nawet około 300 koni.
Konie mają doskonałe warunki: ogromne stajnie z możliwością wyjścia koni na zewnątrz oraz wielkie, przepiękne pastwiska położone wśród gór. Widok zapierający dech w piersiach.
Jest to w końcu miejsce, w którym rozgrywa się część powieści kryminalnej "Kłamczuch" czyli jedna z odsłon perypetii komisarz Niny Warwiłow pod autorstwem jednego z nasyzch ulubionych pisarzy Jerzego Pasierskiego. Krótko o książce:
Kobieta wyjeżdża w Beskid Niski wraz z córką Milą, gdzie planuje spędzić urlop. Policjantka w końcu ma szansę na zasłużony odpoczynek w sielankowej wsi Pyrowa. Jednak spokojne wczasy zostają przerwane przez tajemnicze morderstwo jednego z mieszkańców okolicy. Naczelnik gorlickiej policji Michał Karpiuk zaczyna przeczesywać wieś w poszukiwaniu zabójcy. Nina, pomimo urlopu, nie może się powstrzymać i postanawia rozpocząć własne śledztwo. Wiejska społeczność nie jest zachwycona obrotem spraw i nie ma zamiaru pomagać w rozwikłaniu zagadkowego morderstwa.
"Jedną z atrakcji wsi Pyrowa jest stadnina koni huculskich. Czy marzy Ci się własna „Huculandia”?
Nie, ponieważ sam nie jestem wielkim amatorem jazdy konnej (śmiech). Poza tym, co się wiąże, nie jestem specjalnie utalentowanym jeźdźcem; choć oczywiście lubię konie, jak wszystkie zwierzęta. Preferuję jednak sporty, w których mam bezpośredni kontakt z podłożem…"