Bielska nekropolia położona przy ulicy Wojska Polskiego to jedno z wielu miejsc w mieście, które zasługuje na miano nietypowego. Choćby dlatego, że cmentarz jest podzielony na część katolicką i prawosławną. Jeszcze ciekawszy jest zaś fakt, że jego historia sięga XVIII wieku, co czyni go jednym z najstarszych w Polsce. Zmarłych chowano niegdyś wokół świątyń, ten zaś cmentarz założono poza ówczesnymi granicami miasta.
"Pierwsze próby pochówku za miastem podjął ks. Jan Szyjkowski, tytularny biskup Sinope, proboszcz bielski, który już w 1793 roku planował przeniesienie katolickiego cmentarza poza miasto aby... poprawić estetykę bielskiej świątyni. Próby te napotkały na silny opór wiernych przyzwyczajonych do tradycyjnych pochówków wokół świątyń. Dlatego początkowo chowano „na Lubce" - jak ówcześnie nazywano to miejsce - osoby niezamożne i mało wpływowe.
Po roku 1797 władze pruskie, które zajęły Bielsk po III zaborze Rzeczpospolitej, nakazały, aby niemal wszystkie pogrzeby odbywały się na cmentarzach poza miastem. Od tej pory pochówki stały się tam powszechne.
Początkowo cmentarz „na Lubce" miał kwatery: katolicką (1793), a kilka lat później protestancką (1796). Doroteusz Fionik w księgach zgonów unickiej parafii św. Michała, odnalazł wzmiankę poświadczającą pochówek w 1799 roku (...). Z czasem część unicką przejął cmentarz prawosławny (po 1839 roku, czyli po kasacie unii w na terenach Imperium Rosyjskiego). (...) Z czasem także protestancka część cmentarza została podzielona między część prawosławną i katolicką. Jeszcze później od strony ul. Dubiażyńskiej powstał też cmentarz komunalny."
Źródło: bielsk.eu
W sąsiedztwie nekropolii po II wojnie światowej powstał cmentarz wojenny. Przed wejściem na cmentarz uwagę przykuwają kontrowersyjne dziś pomniki powstałe w hołdzie żołnierzom Armii Radzieckiej, jak i "osobliwe" ogrodzenie. Jest to jednak cmentarz poświęcony wszystkim ofiarom walk, żołnierzom Wojska Polskiego, ofiarom stalinizmu i hitleryzmu.