Wszystkim wielbicielom baśniowych miejsc poleca się rododendronowy park opodal niewielkiej niemieckiej miejscowości Kromlau. Tu nie ma co opisywać, tu trzeba przyjechać i zobaczyć na żywo, bo miejscówka zaprawdę wymiata. A jak traficie w porze kwitnienia azalii, to już w ogóle. Ale nawet zimą jest klimat. Ciekawostka: tutejszy diabelski most można wypatrzeć w czwartej części „Matrixa”.
Keszyka rozmiaru mikro z baśniowym maskowaniem szukacie na współrzędnych. Pukajcie, a będzie Wam dane. A jak Wam nie otworzą od frontu, próbujcie od strony ogrodu. Zachowajcie konspirację, zwłaszcza w te bardziej wycieczkowe dni. Mile widziane zabezpieczenie kesza np. korą, by odrobinę dłużej tutaj pomieszkał. Powodzenia, niezapomnianych wrażeń.