Jak dla mnie perełka: restauracja, która prowadzi swój własny botaniczny ogród owocowo ziołowy. Nawet w lutym jest tam cudnie i pachnąco: verbena, tymianek, mięta, lawedna, pomarańcze, cytryny i kopry. Urocze ławeczki i alejki. Super klimat, nie tylko dla ogródkowo szurniętych - polecam zwłaszcza, że zwiedzanie za darmo.
Skrzynka to maly mikrus w rogu przy ławce, a nawet za ławką, zamasakowana kamyczkami. Jest spojler.