"Autorem murala jest Tomasz Pieczara, laureat Nagrody Prezydenta Miasta Bełchatowa w dziedzinie kultury z 2016 roku. - Cieszę się, że mogę włączyć się w ten projekt. Jeszcze nie tak dawno murale i graffiti postrzegane były jako forma wandalizmu, teraz są one doceniane i uznawane za jedną z ważniejszych artystycznych form wyrazu. W swojej pracy chciałem pokazać nie tylko symbol Bełchatowa, ale także historię z nim związaną. Wszyscy kojarzymy jabłko z rajem i Ewą w roli głównej. Już za kilka dni oczom bełchatowian ukaże się więc Ewa zrywająca jabłko, tylko czy to na pewno jest Ewa? - mówi Tomasz Pieczara i dodaje, że dopisał własną puentę do biblijnej opowieści, ale jej sens każdy mieszkaniec będzie musiał odkryć sam"
Warto tutaj jeszcze wspomnieć o galerii obok, o której można przeczytać na tablicy ze spoilera.
A mowa o Bawełniance. W latach 60-tych była największym zakładem pracy w Bełchatowie. Zatrudniała około 3 tysięcy osób i wyrosła na tkackiej historii, którą Bełchatów zawdzięcza Żydom i Niemcom. Po wojnie pracowano na krosnach, które pozostały po prywatnych manufakturach.
Choć po Bełchatowskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego został jedynie komin w centralnym punkcie przyszłej galerii handlowej, to sama Bawełnianka nadal jest w świadomości bełchatowian bardzo ważna. Był to, jak mówi dyrektor Muzeum Regionalnego do lat 70-tych i powstania kopalni i elektrowni najważniejszy zakład w mieście.
Bawełnianka jest ważnym punktem historii miasta i ludzi. Powołane nawet zostało do życia nieformalne stowarzyszenie byłych pracowników Bawełnianki.
A jak wejdziecie do galerii, to znajdziecie w niej oficjalny sklep stacjonarny i ekspozycje muzealną PGE GiEK Skry Bełchatów. Warto też wejść i rzucić okiem na komin, który został po zakładach, znajdziecie go na środku galerii.