Kortowski Kormoran to jedna z wielu rzeźb znakomitej artystki – Balbiny Świtycz-Widackiej, która w 1954 roku zamieszkała w Olsztynie spędzając tu resztę życia i pozostawiając po sobie wiele ze swoich rzeźb (między innymi „Rybactwo”, „Rolnictwo”, czy wiele popiersi i głów znanych osobistości znajdujące się także w Kortowie czy „Ryba z dzieckiem” i „Wiosna” w parku zamkowym, zwanym Fosą, lub popiersie Adama Mickiewicza przed budynkiem I. LO imienia tegoż).

Tytułowy Kormoran znajduje się na dziedzińcu budynku Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa za arkadami, pod którymi niegdyś mieściła się księgarnia akademicka. Dziś po dawnej księgarni nie ma nawet śladu, dzięki czemu niedziałająca już fontanna z kormoranem jest widoczna z ulicy Michała Oczapowskiego. Sam dziedziniec, o którym mowa to uroczy zakątek, mogący służyć np. jako miejsce do odpoczynku podczas wędrówek po Kortowie, które wg wielu zasługuje na miano najpiękniejszego kampusu akademickiego w Polsce (a wg niektórych – także w Europie). Mimo niewątpliwego potencjału, miejsce jest jednak raczej zaniedbane, co może dziwić z uwagi na jeden z kierunków studiów na którym wspomniany Wydział kształci studentów (architektura krajobrazu).

Jak wiadomo, kormorany należą do ptactwa wodnego i to takiego o nieposkromionym apetycie. Europejska odmiana kormorana zwyczajnego (P. carbo sinensis) gniazduje na drzewach, lub nad brzegami zbiorników wodnych np. w sitowiu. Jednak ten okaz odlany z brązu umiłował sobie pewną starą metalowo-betonową dziuplę znajdującą się w ścianie budynków okalających dziedziniec. W dziupli tej znajduje się niewielki pojemnik, ze skarbami, które kormoran kolekcjonuje od jakiegoś czasu. Dla pierwszego znalazcy, pod wieczkiem, nietypowy certyfikat (taki na lodówkę).

Kesz proszę podejmować gdy kormoran nie widzi. Wskazane także godziny popołudniowo-wieczorne, gdyż na dziedziniec i miejsce ukrycia wychodzą okna wielu pracowników Uniwersytetu. Kesz proszę odkładać głęboko, czarnym wieczkiem do siebie.

A! Jeszcze jedno: wśród studentów i absolwentów ART/UWM krąży legenda o tym, że któregoś dnia Kormoran odleci. Jednak z uwagi na to, że w naszej zabawie biorą udział także nieletni, nie zdradzimy kiedy to się może stać...  ;)

PS: Gdyby pojawił się wpis, że skrzynki nie ma albo jest zniszczona, to po roku od jego pojawienia się można tę skrzynkę reaktywować o ile sami nie zrobimy tego szybciej.