Na wstępie... Najlepszy punkt wypadowy to miejsce parkingowe (patrz: dodatkowe waitpointy). Miejsca tam mało i ciężko zawrócić. W wąwozie turystyczne obuwie niezbędne. Po przejściu wąwozu można skręcić w prawo ze szlaku do Lata. Lokalna ścieżka okrąża wąwóz od wschodu i dochodzi do parkingu starożytną drogą minojską.
Karob tree - drzewo rodzące tzw. chleb świętojański. Polska nazwa - szarańczyn strąkowy (Wikipedia).
Wąwóz Kritsa (z mikasz.geoblog) - dobrze oznakowane wejście znajduje się kawałek na północ od wioski, przy drodze na Lato. Sam natomiast szlak oznaczony jest na całej długości jajkami sadzonymi. Zalecamy treakingowe obuwie, bo kanion jest wymagający. Dzieci podsumowały go zgodnie: „No, to jest prawdziwy wąwóz, a nie jakaś Samaria – deptaczek w lesie”. Faktycznie, wrażenia są niesamowite. Ściany są co prawda znacznie niższe, ale też jest o wiele węziej (miejscami najwyżej metr), co proporcjonalnie potęguje wrażenia. No i nie ma ludzi!!! Gdy dnem wąwozu płynie potok nie ma szans przejść na sucho, ale teraz cała woda znikła pozostawiając strome stopnie, żleby i rynny w miejscu wodospadów. Wszystkie te przeszkody byłyby bardzo trudne do pokonania, gdyby nie zamontowane klamry i liny, które ułatwiały wejście pod górę. Na dół można zjechać na pupie po wygładzonej skale, co też nasze latorośle z lubością robiły, generalnie traktując kanion jak plac zabaw, czy małpi gaj.